„Władca Lewawu” to historia, którą narratorce opowiedział jej główny bohater – Bartek.
Bartek ma 13 lat i jest sierotą. Mieszka w domu dziecka i choć nie jest mu tam najgorzej, czasami ucieka, by szukać swoich rodziców. Jakiś instynkt podpowiada mu, że powinien ich szukać w okolicach Wawelu i na ulicy Skałecznej. Podczas trzynastej ucieczki trafia na dziwną dziurę w Smoczej Jamie. W ten sposób przenosi się do Wokarku.
Wokark to właściwie Kraków, ale trochę inny. Wszystkie nazwy są takie same jak w Krakowie, jednak czytane wspak. Zamieszkują go Allianie, ludzie niewielkiego wzrostu i wyjątkowej urody. Żyją w ciągłym strachu przed Nieznanym i Pajęczakami, które żywią się ich krwią. Ale znoszą swój los bez stawiania buntu, wszelka agresja jest im obca, a strach przed Pajęczakami obezwładniający.
Bartek, który wśród Allian odnajduje swoich prawdziwych rodziców, postanawia uwolnić ich od Nieznanego. Spotyka się z radą dziesięciu Mędrców, którzy wciągają go do ciasnego pomieszczenia – jedynego, którego nie podsłuchuje Nienazwany. Bartek chce walczyć z Pajęczakami i Nienazwanym, ale Mędrcy uprzedzają go, że Allianie są niezdolni do walki ani jakiejkolwiek przemocy.
Bartek wpada na pomysł, by otoczyć Wokark wysokim ogrodzeniem z drutu, przez który płynie słaby prąd. Okazuje się, że jest to skuteczny sposób ochrony przed Pajęczakami. Kontakt z drutem sprawia im ból, ale ich nie zabija. Szczęśliwi Allianie świętują na ulicach, ale Bartek wie, że to nie koniec. Trzeba jeszcze pokonać Nienazwanego i należy zrobić to od razu – póki jest osłabiony porażką. Dlatego idzie na Lewaw. Wszyscy odradzają mu ten pomysł, ale kiedy mimo to wyrusza walczyć o dobro Allian, postanawiają pójść za nim.
Bartek dociera w końcu do sali tronowej, gdzie przebywa Nienazwany. Okazuje się, że jest drobnym i słabym staruszkiem, choć potrafi przybierać rożne formy. Jego władza opierała się na strachu, a w rzeczywistości sam okazał się tchórzem. Wyjawia Bartkowi prawdę o jego pochodzeniu – faktycznie był Allianinem, ale kiedy rodzice przynieśli go pod bramę Lewawu, Nienazwany nie mógł odebrać mu odwagi ani złych cech charakteru, a pajęczaki się go po prostu bały. Dlatego kazał uprowadzić Bartka i przenieść go do innego wszechświata. I tak Bartek trafił do Krakowa. Tu uznano go za małe dziecko i karmiono dużymi dawkami witamin – w ten sposób urósł większy niż Allianie.
Bartek wygnał Nienazwanego z Lewawu i tym samym uwolnił Allian spod jego władzy, sam zaś zamieszkał w domu odnalezionych rodziców. Jeszcze kilka razy wracał do Krakowa, ale coraz rzadziej, w końcu zniknął na dobre, ponieważ oba wszechświaty zaczęły się oddalać i nie można już był swobodnie się między nimi przemieszczać.