„Szczur i kot” to jedna z epigramatycznych bajek Krasickiego. Utwór liczy tylko cztery wersy i napisany jest trzynastozgłoskowcem. Podobnie jak w większości bajek, ma on parzysty układ rymów, rymy są żeńskie i dokładne.
Bajka jest satyrą na ludzką pychę. Bohaterem tej krótkiej opowiastki uczynił poeta szczura, który symbolizuje tu człowieka zbyt pewnego siebie, wynoszącego się ponad swój stan. Szczur siedzi na ołtarzu podczas mszy i przechwala się twierdząc, iż to dla niego pali się kadziło: „Mnie to kadzą” – mówi, zwracając się do rodzeństwa (pojawia się tu gra słów, jako że „kadzić” oznacza równocześnie „prawić niezasłużone komplementy”). To przejaw buty, przypisywania sobie niezasłużonych honorów. Oczywiście taka postawa obraca się przeciwko szczurowi: dym z kadzidła sprawia, że bohater się krztusi, co z kolei wykorzystuje przyczajony kot, który porywa i dusi szczura.
Podobnie jak w wielu innych bajkach, tak i tu ofiara sama jest sobie winna. Nadmierna pycha idzie w parze z głupotą i prowadzi do klęski. Świat jest pełen zagrożeń, szczur musi zdawać sobie sprawę, że w każdej chwili zaczaić może się na niego kot, dlatego powinien być czujny. On jednak woli napawać się zaszczytami, które nie dla niego były przeznaczone. Jego skromniejszym braciom zapewne udało się uciec...
W utworze tym Krasicki nie formułuje morału expressis verbis (wprost), pozostawia czytelnikowi zadanie wyciągnięcia nauki, która wydaje się oczywista: zbytnia buta i głupota stają się przyczyną nieszczęścia.