„Germinal” Emila Zoli jest powieścią niezwykle wymowną. W dużej mierze opiera się ona na kontraście pomiędzy życiem prostych robotników a wygodną egzystencją najbogatszych posiadaczy oraz zamożnych mieszczan. Bardzo znaczącą sceną są odwiedziny dwóch osób (w towarzystwie pani Hannebau), które mają ocenić życie górników. Jawi im się ono jako wspaniałe i w pełni spokojne. Doceniają ich „wygodne mieszkania” oraz ogródki. Są tak zafascynowani oglądaną przestrzenią, że byliby wręcz skłonni spędzać tam wakacje. Szybko zmieniają zdanie, gdy wybucha rewolucja.
Ważną rolę w powieści Zoli pełni ideologia socjalistyczna. Skrajnie napięta i nieludzka sytuacja życia pracowników kopalni okazuje się gruntem bardzo podatnym na hasła socjalistyczne. Prędko wybucha rewolucja mająca wprowadzić nowy i sprawiedliwy ład. Bardzo prędko jednak bunt wymknął się spod kontroli, a tłum strajkujących stał się rozwścieczoną i żądną krwi masą. Właśnie przed tym przestrzegał Stefana Rasseneur. Dlatego też odczytywanie „Germinalu” jako pochwały rewolucji stanowi przejaw ideologizowania tej powieści – w rzeczywistości Zola ukazuje zarówno dobre, jak i złe strony rewolucji. Wydaje się, iż najwłaściwsze są tutaj umiarkowane poglądy szynkarza.
„Germinal” jest powieścią naturalistyczną. Sposób nakreślania przez autora kolejnych wydarzeń jest skrajnie realistyczny. Nie unika on opisów wszelkiego rodzaju patologii (chorób, bestialstwa itp.), podkreślając ich stałą obecność w życiu górników zamieszkujących osadę. Bardzo dobitnie pokazuje także, jak wielki wpływ na ich działanie mają uwarunkowania genetyczne oraz warunki, w jakich przyszło im żyć. Bohaterowie mówią językiem potocznym, często wulgarnym, wręcz obscenicznym. Na porządku dziennym są sceny przedstawiające nękanie słabszych lub obrażanie kobiet.
Jedna z najbardziej cenionych powieści Emila Zoli ukazuje człowieka w warunkach niezwykle trudnych. Przedstawia, jak daleko jest on w stanie się posunąć, by przetrwać. Podkreśla upadek systemu wartości, degenerację moralną i przystawanie na wszystko, byle tylko doczekać kolejnego wschodu słońca.
Z kolei tytuł dzieła nawiązuje do siódmego miesiąca kalendarza rewolucyjnego, który przypada na przełom marca i kwietnia, a więc czas wiosny. Dnia 1 kwietnia 1795 r. lud francuski wtargnął do gmachu Konwentu, domagając się chleba i konstytucji. Chociaż zastosowano silne represje, ponowne powstanie miało miejsce w maju tego samego roku. Samo słowo „germinal” w języku francuskim odnosi się do kiełkowania (także zarodku). Dlatego też w wymowie powieści Zoli można doszukiwać się optymistycznego przekonania, iż nawet przegrana rewolucja stanie się ziarnem, które w przyszłości zaowocuje światem sprawiedliwym i uczciwym.