Jest to kolejny utwór Kniaźnina o charakterze ody lub hymnu, w którym poeta wyraża zachwyt nad pięknem nocnej natury. Tak naprawdę jednak jest to liryk miłosny, pochodzący z tomu Erotyków. Tytułowe gwiazdy traktuje raczej jako towarzyszy miłosnego wyznania, które kieruje w stronę ukochanej:
Skry złotej nocy, gminie jasno-lśniący,
Drobniuchni bracia, wysocy mieszkance!
Co na podniebiu, ogień miecąc drżący,
Staczacie ciszkiem niepomylne tańce.
Podmiot wylicza komplementy pod adresem wdzięków przyjemne i słodkich pieszczot wybranki jego serca. Ostatnia strofa wiersza stanowi esencję całej apostrofy i podkreślenie jej lirycznego charakteru:
Po cóż wy teraz z tego nieb ogromu,
Gdzie gorejących nic ogniów nie gasi,
W szczupłe okienko do niskiego domu
Blask swój rzucacie? Nie ujrzycie Kasi!
W tym fragmencie poetyckiej wypowiedzi rozumiemy, że monolog skierowany do gwiazd jest tak naprawdę przykrywką dla historii prawdziwych losów ludzkich. Relacja dwojga ludzi została tu przedstawiona za pomocą licznych aluzji i napomknieniach. Koniec tej historii nie jest jednak szczęśliwy:
Blask swój rzucacie? Nie ujrzycie Kasi!
Erotyk Do gwiazd jest przykładem utworu, w którym Kniaźnin dokonuje zestawienia radosnej, sielankowej wizji świata z trudnymi i bolesnymi ludzkimi doświadczeniami.