Księga Wyjścia rozpoczyna się opisem początków niewolnictwa Izraelitów w Egipcie. Po śmierci Józefa i faraona, który go faworyzował, Żydzi są traktowani jako uciążliwi osadnicy. Władca, który obejmuje rządy, nie tylko zmienia politykę względem Hebrajczyków i zmusza ich do ciężkich prac, ale także nakazuje zabijać każdego chłopca, który narodzi się z Żydówki. Położne bały się jednak Boga i nie spełniały zaleceń króla.
W tych okolicznościach narodził się Mojżesz. Jego matka ukrywała go przez trzy miesiące, a po tym czasie wzięła skrzynkę z papirusu, włożyła do niej dziecko i umieściła w sitowiu na brzegu rzeki. Znalazła ją córka faraona i ulitowała się nad płaszczącym w środku chłopcem. Oddała go do wykarmienia jednej z kobiet Hebrajczyków, a gdy dziecko podrosło, zabrała je do siebie i dała mu imię Mojżesz (Wj 2,1-10).
Kiedy Mojżesz dorósł, wybrał się odwiedzić swoich rodaków. Wtedy zobaczył Egipcjanina, który bił jednego z Hebrajczyków. Mojżesz zabił go i ukrył, jednak sprawa się wydała i faraon dowiedział się o morderstwie. Mojżesz uciekł przed śmiercią do kraju Madian. Zamieszkał u kapłana Madianitów i poślubił jego córkę - Seforę. Ze związku narodził się syn, któremu nadano imię Gerszom