Streszczenie
Głównym bohaterem powieści jest Jasza Mazur. Poznajemy go w przededniu przełomowych wydarzeń w jego życiu. Wyrusza bowiem w podróż z Lublina do Warszawy, by wystąpić przed nową publicznością ze swoimi sztuczkami akrobatycznymi. Jasza ma żonę Esterę, która wiernie czeka na powroty swojego męża z kolejnych służbowych wyjazdów. On jednak zdradza Esterę, m.in. ze swoja asystentką Magdą. W miastach, w których występuje, posiada również liczne kochanki.
Przed wyjazdem do Warszawy pokazuje żonie skrytkę ze złotem i prosi, aby w razie jego śmierci nie nosiła żałoby. Kobieta jednak ma złe przeczucia i sny – pości i daje na jałmużnę.
Jasza wybiera się do Piasków - tam czeka na niego asystentka oraz Zentel, również kochanka. Co ciekawe, rodzina Magdy dobrze wie, że spotyka się ona z Jaszą – jej brat Bolek nie jest z tego zadowolony. Przez dwa dni Jasza pozostaje w Piaskach u Magdy, gdzie uczestniczy w miejscowym życiu codziennym.
Sztukmistrz wiele rozmyśla nad swoim życiem, roztacza bajeczne wizje swoje kariery i zastanawia się nad tym, czy byłby zdolny porzucić żonę.
Jasza z Magdą docierają do Warszaw, wszystko wydaje się układać pomyślnie, w mieście zostały rozwieszone afisze zapowiadające występy Jaszy. Lądują w wynajmowanym przez Jaszę mieszkaniu. Jedynym problemem jest zaborczość dyrektora teatru Alhambry, który nie chce artyście dać podwyżki. Bohater ma dość występów na prowincji – czuje się gorszy i wykorzystywany przez innych. Czuje, że jedynie Emilia, jedna z jego kochanek, traktuje go inaczej.
Spotkał się z kobietą – zakupił najlepsze wino, kwiaty, jesiotra, sardynki i ser. Zaproponował jej wspólny wyjazd do Włoch, w co Emilia nie mogła uwierzyć. Jasza jakiś czas spędza u Emilii i jej rodziny, zainteresowanej umiejętnościami hipnotezyrskimi mężczyzny.
Po kilku wizytach u kochanki Jasza wraca do domu do Magdy, która opiekuje się nim i sprząta jak służąca. Kobieta zaczyna być rozgoryczona. Po całym przespanym dniu, jakaś mała posłanka przynosi Jaszy wiadomość, że w bramie czeka na niego Zentel. Kobieta ma kłopoty – trafiła w ręce handlarza żywym towarem i ten chce ją wywieźć do Ameryki Południowej do domu publicznego.
Mężczyzna razem z Zentel jedzie do jej brata, gdzie w karty chce wygrać (odkupić) dziewczynę. Razem z Hermanem pokazują sobie nawzajem sztuczki karciane.
W następnym obrazie Jasza nocą spaceruje po Warszawie, rozmyśla o tym skąd wziąć pieniądze na wyjazd za granicę. Rozważa napad na bank lub ograbienie arystokratów Załuskich. Jasza włamał się do jakiegoś mieszkania – znalazł pieniądze ale zgubił wytrych i nie mógł się wydostać. Próbował wyjść ale na dole zastał patrol policji. Jasza próbuje uciec, podczas tej próby rani sobie nogę. Zbiega do żydowskiego przytułku – jest bardzo zmęczony i obolały.
Jasza jako linoskoczek nie może występować ze zranioną stopą – w bożnicy trwają tymczasem przygotowania do nabożeństwa. Tam pomagają mu się ubrać, co powoduje u mężczyzny refleksje o pokorze i skrusze Nagle odczuwa wzmożone braterstwo z Żydami, czuje, że coś nadprzyrodzonego ocaliło go podczas kradzieży. Jasza sięgnął w życiu dna nieprawości a tu w ciągu kilku dni dwa razy trafił do bożnicy. Recytuje modlitwę „Słuchaj Izraelu” i jak dziecko rozważa jej słowa.
Jasza wychodzi z synagogi i zapomina o swoim bożych obietnicach – oczekuje od Boga jakiegoś wyraźnego znaku nawrócenia. Bohater wrócił do swojego pustego mieszkania. Spał bardzo długo, a obudziło go walenie w drzwi Wolskiego, który proponuje artyście występ w teatrze w Jekatierinburgu. Tymczasem wraca Magda, obrażona robi Jaszy awanturę o zraniona nogę i kochanki. Jest wściekła, ale umyła i opatrzyła mu ranę. Ostatecznie Magda nazywa go „parszywym Żydem” i wraca do Piasków. Jasza kontaktuje się znów z Emilią, która w najlepsze planuje wyjazd do Włoch. Zdaje sobie także sprawę, że nic nie wie o swoim kochanku, prosi go także by się ochrzcił. Jasza przyznaje się, że nic nie ma, ponieważ jego majątek znajduje się w Lublinie. W tym czasie Emilię odwiedza policja, ostrzegając ją przed złodziejem (w mieszkaniu Załuskich złodziej zostawił kartkę z adresami planowanych rabunków – w tym jej). Jasza przyznaje się, że doznał urazu nogi skacząc z balkonu bogacza. W wyniku tego szczerego wyznania również Emilia porzuca bohatera.
Załamany Jasza nie wiedział co ze sobą zrobić – obawiał się pułapki zastawionej przez policję. Napisał list do Magdy w stylu samobójczym), żeby zabrała jego dobytek z mieszkania. W mieszkaniu zastaje Magdę, która się powiesiła – sąsiedzi pomagają mu odciąć sznur, wzywają policje i księdza (kobieta była katoliczką).
Jasza topi smutek i rozpacz w alkoholu, ogarniają go myśli przyrównujące jego los do losu biblijnego Hioba. Nie miał gdzie się podziać, więc błądził po Warszawie, czuł, że dotarł do kresu drogi.