Część pierwsza
Londyn 1984 roku. Winston Smith przebywa w swoim mieszkaniu, na ścianie wisi wielki teleekran emitujący głos i jednocześnie śledzący bohatera. W pokoju jest jeden kąt, do którego wzrok Wielkiego Brata nie sięga, właśnie tam kryje się Smith, by spisywać swój pamiętnik, choć wie, że to czyn zakazany pod groźbą kary śmierci.
Smith rzypomina sobie dwie osoby, które weszły wczoraj do Ministerstwa Prawdy, gdzie pracuje, tuż przed rozpoczęciem się „Dwóch Minut Nienawiści”, kobietę i mężczyznę. Winston przyłapuje się na myślozbrodni, przez głowę przechodzi mu zdanie „Precz z Wielkim Bratem”, boi się, że zostanie „ewaporowany”, tj, zniknie którejś nocy bez śladu. Poproszony przez sąsiadkę o pomoc, idzie do jej mieszkania, jest zdegustowany zachowaniem dzieci, które wychowuje się na szpiegów.
O 7:15 Smith jest budzony za pośrednictwem ekranu. W czasie gimnastyki wspomina swoje dzieciństwo i rodziców, których stracił 11 lat temu w niewyjaśnionych okolicznościach. Rozważa też względność historii, która zmienia się za każdym razem, kiedy Oceania zmienia sojusznika. W pracy, gdzie również jest obserwowany przez teleekran, zajmuje się przerabianiem artykułów tak, by odpowiadały aktualnym potrzebom Partii, a potem niszczy oryginały wrzucając je do „luki pamięci”. W stołówce spotyka się z Syme, specjalistą od nowomowy, który uważa, że zawężanie słownika doprowadzi do całkowitego zaniku myślozbrodni. Smith z obawą myśli o koledze, ponieważ Partia szybko pozbywa się ludzi zbyt inteligentnych.
Smith przegląda podręcznik do historii z szkolnych czasów i zastanawia się na tym, jak wyglądało życie przed rewolucją, jednak trudno mu ustalić fakty, ponieważ wszystko jest względne, oficjalne dane są rozbieżne z tajnymi. W swoim pamiętniku zapisuje: „Wolność oznacza prawo do twierdzenia, że dwa i dwa to cztery. Z tego wynika reszta”. Kilka tygodni później, zamiast pójść na świetlicę z innymi urzędnikami, zapuszcza się do dzielnicy proli z nadzieją, że usłyszy coś o czasach przedrewolucyjnych. Niczego nie udaje mu się dowiedzieć, ale znajduje pokój do wynajęcia, w którym nie ma teleekranu.
Część druga
Winston po raz kolejny spotyka ciemnowłosą dziewczynę, którą uważa za agentkę Policji Myśli. Udając, że się potyka, dziewczyna dyskretnie wciska mu w dłoń karteczkę z miłosnym wyznaniem. Smith stara się ukryć swoje podekscytowanie, oddając się codziennym obowiązkom. Tydzień później dosiada się do niej w stołówce i umawia na randkę. Julia – bo tak nazywa się dziewczyna – i Winston muszą być bardzo ostrożni, by nikt nie odkrył ich związku. Oboje nienawidzą Partii, ale wiedzą, że muszą to skrzętnie ukrywać. Zachowują wyjątkowe środki ostrożności, spotykają się rzadko, często zmieniając miejsca, do których przychodzą osobno.
Zgodnie z przewidywaniami Smitha, któregoś dnia znika zdolny filolog. Trwają przygotowania do „Tygodnia Nienawiści”. Kochankowie czasem rozmawiają o buncie wobec Partii, Smith zastanawia się, czy można zaufać O`Brienowi, którego podejrzewa o podobne przekonania. Jest bardzo zadowolony, kiedy O`Brien sam zaprasza go do mieszkania. Idzie tam razem z Julią, gospodarz wyłącza teleekran, co szybko poprawia atmosferę i skłania gości do wyjawienia, że chcieliby przystąpić do Braterstwa. O`Brien wyjaśnia im zasady działania organizacji i ostrzega, że wcześniej czy później każdy z członków ginie.
Podczas obchodów „Tygodnia Nienawiści” względem Eurazji okazuje się, że Oceania prowadzi wojnę z Wschódazją, a Eurazję uważa za sojusznika. Urzędnicy znów muszą zmieniać artykuły i historię. O`Brien przysyła Smithowi obiecaną księgę Bractwa, z której wynika, że ocalenie świata jest możliwe tylko za sprawą proli, którzy zachowali człowieczeństwo. Winston czyta ją razem z Julią, wtem okazuje się, że w pokoju, który wynajmowali, jest jednak ukryty teleekran. Kochankowie wiedzą, że są zgubieni.
Część trzecia
Winston znajduje się w celi bez okien, wyłożonej białymi kaflami. Przez cały czas zastanawia się, co go czeka, wciąż wyobraża sobie, jakim torturom zostanie poddany. W więzieniu przekonuje się, że O`Brien jest jednym z agentów. Smith jest przesłuchiwany z użyciem strasznych tortur. Pod wpływem bólu przyznaje się do wszystkiego, co mu zarzucano. Jednak to nie koniec – O`Brien próbował stworzyć go na nowo, poddając praniu mózgu. Winston na własnej skórze przekonuje się, iż ból może sprawić, że człowiek uwierzy w każde kłamstwo, nawet w to, że Julia go zdradziła, a ktoś taki jak Winston Smith w ogóle nie istnieje.
Bohater został poddany reedukacji. Pierwszym etapem była nauka, kolejnym zrozumienie, a trzecim akceptacja. Mimo wszystko Winston nadal kocha Julię i nadal nienawidzi Partii. O`Brien zdaje sobie z tego sprawę i zamierza to zmienić. Wysyła Smitha do osławionego „Pokoju sto jeden”, gdzie na każdego czeka to, czego boi się najbardziej. Winston najbardziej bał się szczurów. Kiedy zobaczył klatkę wygłodniałymi zwierzętami, którą miał mieć założoną na twarz, w panice wykrzyczał: „Zróbcie to Julii”, tym samym zdradzając swoją miłość i wyrzekając się godności, którą dotąd zdołał zachować.
Bohater został zwolniony, znów miał pracę. Uświadomił sobie, że kocha Wielkiego Brata.