„Heban” - geneza
„Heban”, jak wyznawał sam Kapuściński, miał być książką podsumowującą reporterską pracę autora w Afryce. W książce zostały zebrane reportaże dotyczące wydarzeń, których Kapuściński był świadkiem lub w których bezpośrednio uczestniczył. Pierwszy pochodzi z roku 1958, natomiast ostatnie z lat 90. Książka ukazała się w 1998 roku.
„Heban” - czas i miejsce akcji
Kapuściński opisuje Afrykę z 2. połowy XX wieku. Z każdym kolejnym dziesięcioleciem kontynent się zmienia. Pod koniec lat 50. i z początkiem 60. poszczególne państwa afrykańskie podejmują walkę o uzyskanie niepodległości, wyzwolenie się od kolonizatorów. Od lat 70. aż po 90. (ostatni reportaż pochodzi właśnie z lat 90.) trwa okres krwawych walk na kontynencie pomiędzy lokalnymi przywódcami, zainteresowanymi najczęściej prywatnymi korzyściami.
Kraje opisane w „Hebanie” to: Ghana, Tanganika, Uganda, Zanzibar, Nigeria, Mauretania, Etiopia, Ruanda, Sudan, Somalia, Senegal, Liberia, Kamerun, Mali, Erytrea.
„Heban” - problematyka
W tytule udało się Kapuścińskiemu zawrzeć najbardziej istotne problemy, którym poświęcony jest jego zbiór reportaży. Heban to gatunek bardzo cennego drewna, występujący w kilku kolorach, jednak najcenniejszym i najbardziej poszukiwanym jest heban czarny. Z niego wyrabia się instrumenty muzyczne oraz meble. Hebanowce to jedno z bogactw Afryki, którą w przeszłości (a z pewnością i dziś) Europejczycy ograbiali z cennego surowca.
Heban jest czarny – podobnie jak kolor skóry ludzi zamieszkujących kontynent afrykański. Nieprzenikniona czerń jest także symbolem odmienności kultury. Jej zrozumienie wymaga czegoś więcej niż tylko inteligencji czy wykształcenia. Kapuściński uzmysławia nam, że pojęcie kultury afrykańskie wymaga zawieszenia wielu stereotypów i sądów głoszonych w Europie.
Afryka jest czarna także dlatego, że w wielu miejscach zamieniła się w pogorzeliska. Nieustanne wojny pomiędzy lokalnymi „książętami” i ich prywatnymi armiami spustoszyły kontynent. Reporter ujawnia głównego winowajcę takiego stanu rzeczy. Jest nim Europa, która najpierw arbitralnie wyznaczyła granice afrykańskich państw, zamykając w ich obrębie wrogie sobie plemiona i klany, potem zaś dostarczyła broni, która umożliwiła wzajemną rzeź na ogromną skalę. I wszystko tylko po to, by osłabić jedność rdzennych mieszkańców i móc tak osłabionych swobodnie kontrolować.
Heban jest cenny. To, że Afryka posiada na swoich ziemiach wiele bogactw naturalnych, stało się jej przekleństwem. W wiekach, w których Europejczycy byli zainteresowani podbijaniem nowych terenów i pomnażaniem zysków, kontynent afrykański był niemiłosiernie eksploatowany. Ograbiano go z cennych kruszców, kamieni szlachetnych, metali przemysłowych, owoców, a nawet z kości słoniowej. Zapłata, jaką Europa oferowała za wszystkie te towary, była niewielka lub żadna. Poza tym Europejczycy potrzebowali tragarzy, którzy przetransportowaliby towar z głębi kontynentu na wybrzeża. Efekt był taki, iż niewolono miejscową ludność, stawała się ona bezpłatną siłą roboczą, własnością białych. Kapuściński przekonuje, że Afryka jest cenna z innych powodów. Tym, co może zaoferować, jest niesamowicie bogata i różnorodna kultura, która przez wieki kolonizacji nie mogła się rozwijać, była tłamszona i dyskryminowana.