Streszczenie
Akcja powieści rozgrywa się w ostatnich tygodniach I wojny światowej na terenie Galicji. Głównym bohaterem książki jest, stacjonujący w małym galicyjskim miasteczku, młody porucznik armii austriacko-węgierskiej Alfred Kiekeritz, który z powodu gruźlicy zostaje przesunięty z głównego frontu do małej mieściny. W odosobnieniu oddaje się głęboki refleksjom i rozważaniom na temat egzystencji. Bohater ma charakter estety – gromadzi różne przedmioty pozostałe po wojnie i wysyła je swoje matce.
Mężczyźnie przypomina się pomnik, który widział na cmentarzu Montparnasse – napisy wygrawerowane pod statuą napawają go myślami na temat przyszłości i przeszłości. Zadaje sobie pytanie o to jak długo człowiek może przeżyć w pamięci najbliższych.
Za chwilę widzimy Alfreda w towarzystwie leśniczego – Szwandy. Jego żona i syn zmarli i od tamtej pory interesowało go wyłącznie myślistwo. Posiadał bogatą kolekcję broni, a jego ulubionym zajęciem było doskonalenie się w fachu jej czyszczenia i konserwacji. Porucznik rozważał o tym, że w pasji kolegi nie chodzi o mechanizm zadawania śmierci. Okazuje się, że szybko można przywyknąć do zabijania – trzecioosobowy narrator przedstawia nam plastyczny, bardzo realistyczny obraz zastrzelonej sarny.
Kierkeritz zachwycał się znalezioną porcelaną w 1713 roku – tak kolekcja porucznika wzbogaciła się o kolejne eksponaty. Interesował się sztuką bizantyjską, gromadził także liczne wizerunki Madonny.
Pewnego dnia podczas spaceru, bohater stuknął zegarek w wyniku czego zgubił dwie wskazówki – to zdarzenie wywołało w nim przemyślenia na temat przemijającego czasu.
Wszystkie doświadczenia i okrucieństwa wojny sprawiły, że Alfred był dość zobojętniały na napady, pożary czy egzekucje.
Wspomina pierwsze objawy swojej choroby – dopadło go w Żyremce, skąd został przewieziony do lazaretu do Żytomierza. Choroba postępowała powoli, lekarze przepisywali mu różnorakie zioła licząc, że poskutkują. Przy okazji porucznik lubił rozmawiać z lekarzami o śmierci. Bohater wspomina przyjazd cyrku pod koniec Wielkiej Wojny. Porucznik uczestniczył w kilu spektaklach. Wspomina jeden ze swoich jesiennych spacerów, podczas którego spotkał jeńca uciekającego z obozu – zastrzelił go. W którymś momencie, przechodząc obok budki dróżnika zasłabł. Nieprzytomnego przeniesiono go do hotelu, gdzie zmarł. W tym samym momencie do jego matki dotarła paczka z przesłanymi przez syna ikonami. Wówczas również zakończyła się wojna. Ciało porucznika wraz z kilkoma orderami włożono do trumny i wysłano pociągiem.