Poezję Józefa Czechowicza zwykło mianować się „ poezją śmierci i zagłady” z uwagi na nastrój oraz motywy wierszy, do których twórca wprowadza tematykę związaną z upadkiem, śmiercią, okrucieństwem, ogólnie mówiąc zagrożeniem dla świata i człowieka. Śmierć u Czechowicza stanowi pewien punkt odniesienia dla innych spraw, dla doświadczenia tego co transcendentne, niedostępne ludzkiemu umysłowi za pomocą tradycyjnych narzędzi rozumowych. W zależności od utworu, śmierć przyjmuje różnorakie postacie i symbolikę. W wierszu hymn śmierć zostaje przedstawiona właśnie symbolicznie, poprzez wykorzystanie słów-kluczy:
szumiąca
chorągwi czarnych armią
łopotem ogni
śpiewem
chwytasz znienacka za gardło
serce roztrącasz
zimnym zalewem
Na początku wiersza podmiot liryczny zwraca się bezpośrednio do niej, charakteryzując jednocześnie jej sposób działania – zimny, bezwzględny i znienacka. Śmierć zapowiedziana jest przez chłód, wiatr, trzepot, czarny kolor, chwytanie za gardło.
Cały utwór został utrzymany w hymnicznym nastroju, a więc w tonie patetycznym, wręcz „pochwalnym” w stosunku do obiektu zainteresowania – w tym wypadku śmierci. Mówiący podkreśla jej potęgę i ogrom poprzez podkreślenie kilku charakterystycznych zjawisk, rządzących światem m.in. upływu czasu, w wyniku którego
ptak znad bystrzycy ulatuje wzwyż
ziemia cała spada ciężką kroplą
ścieżki pokrywa zieloność
drogi się kładą na krzyż
woda ucicha za groblą
biegną do swoich wnętrz puszyste knieje
i malejące kształty domostw
ty jedna olbrzymiejesz
Równie konsekwentnie stosuje Czechowicz zabieg hymniczny w ukazaniu śmierci jako królowej „nocnego słońca”. Co ciekawe, zaznacza także, że ludzkość pogodzona jest z jej obecnością i wręcz hołduje śmierci, zdaje sobie sprawę, ze swojej podległości wobec niej, co wyraża w ostatnich partiach utworu:
przywaleni w kopalniach gruzu kolanem
śpiewamy
głodem żelazem wybuchami
ogniem i gazem
tobie grożąca
tobie nieunikniona
Wiersz wpisuje się zatem w ten nurt poezji Józefa Czechowicza opisujący światową katastrofę w atmosferze niepokoju i grozy.