W swoim dziele filozof czyni ludzkość kategorią istnienia, która pozbawiona jest moralności i wszelkich kulturowych konotacji. Ludzkość podaje jako pojęcie zoologiczne, puste. Dostrzegał także istniejącą wielość kultur, z których każda stanowi organiczną i niezależną całość. Niczego sobie nie zawdzięczają, choć poniekąd wzajemnie na siebie oddziaływają. W twierdzeniu tym chodziło mu o raczej kultury wielkie, cywilizacje. Spengler wyróżnił osiem kultur, z których każda rozwija się w trzech stadiach. Ich wyrazem są rodzaje dusz: magiczna, apollińska (z tradycji śródziemnomorskiej) oraz faustyczna (zachodnioeuropejska).
Oswald Spengler wierzył, że kultury są organizmami zintegrowanymi wewnętrznie, a nie działającymi mechanicznie, każda z nich doświadcza cyklu życia, tak jak żywa istota (od narodzin aż po śmierć).
Pojęcia „kultura” Spengler używa w dwóch podstawowych znaczeniach. Pierwszym z nich jest uznanie jej za całość, organizm żyjący, rodzący się, a w końcu umierający. W toku tego procesu pojawiają się napięcia między poszczególnymi składnikami i zjawiskami kultury, które stanowią o jej znaczeniu. Po napięciach następuje okres równowagi między nimi i trwa aż do ich zaniku, zwiastującego zmierzch.
W drugim znaczeniu pojęcie „kultura” to dla Spenglera jeden z etapów wyżej opisanego procesu, obejmującego czas między napięciami a równowagą. W tym sensie kultura jest całością niezwykle dynamiczną.
Filozof porusza kwestię zależności między kulturą a cywilizacją. W swoim pierwszym znaczeniu kultura zawierała w sobie cywilizację, zaś w znaczeniu drugim była jej przeciwstawnością. Cywilizacja natomiast występowała jako zanik wartości fundamentalnych. W Zmierzchu Zachodu Spengler wyrażał poglądy relatywistyczne. Wykluczał możliwość istnienia prawd uniwersalnych poza kontekstem kulturowym, w którym się narodziły. Wierzył, że dzieje każdej z kultur są tak naprawdę walką miedzy narodami, miedzy klasami oraz jednostkami. Uważał zresztą walkę za przeznaczenie i właściwość człowieka.