„Pamiętnik...” Mirona Białoszewskiego (pierwszy utwór prozatorski poety) to opowieść o powstaniu warszawskim widziana oczyma zwykłego człowieka – cywila.
Jak sugeruje sam tytuł, Białoszewski obiera formę „pamiętnika”, czyli prywatnego, subiektywnego zapisu zdarzeń. Tematem utworu czyni autor codzienność tych, którym przyszło podczas powstania walczyć głównie o przetrwanie. W przeciwieństwie do większości autorów odnoszących się do czasów wojny, Białoszewski nie przywiązuje zbyt dużej uwagi do przebiegu walk. Jego bohaterowie nie są żołnierzami, a sama opowieść jest zupełnie pozbawiona patosu.
Głównym bohaterem utworu jest sam narrator. Czytelnik śledzi jego losy towarzysząc mu m.in. podczas bombardowań, w trakcie poszukiwania kolejnego schronienia, podczas zdobywania wody. Dużo miejsca autor poświęca też zwykłym ludziom: sąsiadom, znajomym, współtowarzyszom niedoli.
Język utworu jest „zwykły”, prosty, a nawet pospolity. Białoszewski (lingwista) opisuje wspominane wydarzenia urywkami zdań, krótkimi frazami doskonale oddającymi atmosferę zagrożenia, działania w pośpiechu. Przytaczane dialogi – podobnie jak opisy – składają się z fragmentów, krótkich, eliptycznych zdań.
Akcja utworu przebiega szybko, „w pośpiechu”. Oddaje nieustanne zagrożenie, w jakim żyli mieszkańcy Warszawy. Najbardziej przejmującymi fragmentami tekstu są opisy zachowań ludzi podczas bombardowań. Grupy mieszkańców, chroniące się w ciasnych schronach i piwnicach, wyczekują kolejnego ataku. Ludzie modlą się, szepczą między sobą, ranni krzyczą. Bohaterami kierują proste lęki i pierwotne potrzeby (żywność, woda, bezpieczeństwo itd.) – brak tu miejsca na heroizm.
Białoszewski odbrązowił nieco obraz powstania, spychając motyw walki na dalszy plan. Jego celem było upamiętnienie codzienności. „Pamiętnik” jest cennym świadectwem tych, którym udało się przetrwać. Opisem życia zwykłych ludzi. Białoszewskiemu – piewcy codzienności i „pospolitości” – udało się oddać nastrój zagrożenia, strachu i walki o przeżycie.
Jego wizja powstania jest bardzo osobista i być może dyskusyjna, ale z pewnością prawdziwa.