Stowarzyszenie Umarłych Poetów - streszczenie
I
W Akademii Weltona – prywatnej, prestiżowej szkole dla chłopców – rozpoczął się nowy rok szkolny. Z tej okazji w kaplicy odbyła się uroczystość. Brali w niej udział między innymi: Todd Anderson (nowy w Akademii, bo przeniesiony z innej szkoły), Knox Overstreet, Charlie Dalton, Richard Cameron, Georg Hopkins, Neil Perry. Był także obecny nowy nauczyciel języka angielskiego, John Keating. Dyrektor szkoły, Gale Nolan, przypomniał chłopcom cztery wyznawane w murach akademii zasady: tradycja, honor, dyscyplina, doskonałość. Po zakończonej uroczystości uczniowie musieli pożegnać się z rodzicami, co było szczególnie trudne dla najmłodszych. Od tej pory Akademia Weltona miała być dla nich domem.
II
Overstreet, Perry, Dalton, Anderson i Cameron zostali wezwani do gabinetu dyrektora. Pan Nolan przydzielił im, tak jak wszystkim innym uczniom, zajęcia nadobowiązkowe. Todd Anderson był nowy, więc dyrektor przydzielił mu dodatkowe zadania na podstawie informacji, jakie otrzymał z poprzedniej szkoły chłopca. Andersonowi przypadła między innymi piłka nożna, co zupełnie mu nie odpowiadało. Był bardzo zdenerwowany i bliski płaczu. Po opuszczeniu gabinetu okazało się, że będzie mieszkał w pokoju z Neilem Perrym.
III
Nagle w pokoju Andersona i Perry’ego, w którym przebywali także Steven Meeks, Charlie Dalton i Knox Overstreet, pojawił się ojciec Perry’ego. Powiedział synowi, że rozmawiał z dyrektorem i Neil nie będzie w tym roku zajmował się Księgą Pamiątkową Akademii, ponieważ ma za dużo obowiązków. Neil próbował się sprzeciwić, gdyż bardzo mu na tym zajęciu zależało, ale zabrakło mu siły. Po wyjściu pana Perry’ego okazało się, że właściwie wszyscy chłopcy są bezwzględnie podporządkowani swoim rodzicom, a ich przyszłość od dawna jest zaplanowana.
IV
Następnego dnia chłopcy udali się na pierwsze lekcje. Każda z nich była taka sama i kończyła się poleceniem przyswojenia sobie sporej ilości materiału. W końcu przyszedł czas na zajęcia z języka angielskiego. Nowy nauczyciel nie karcił uczniów ani nie wymagał od nich ogromnej wiedzy. Na pierwszą lekcję zabrał ich do Sali Reprezentacyjnej, gdzie oglądali fotografie swoich poprzedników, dawnych uczniów Akademii, a pan Keating mówił im, iż muszą korzystać z każdego dnia (łac. Carpe diem – Chwytaj dzień), bo czas szybko mija, a życie jest krótkie.
V
Po wyczerpujących zajęciach sportowych chłopcy wzięli prysznic i postanowili, że pouczą się razem wieczorem. Todd Anderson, cały czas przygnębiony i nieswój, odmówił stwierdziwszy, że chce zająć się historią. Wspólna nauka ominęła także Knoxa Overstreeta, który został zaproszony na popołudnie do państwa Danburry, znajomych jego ojca. W czasie wizyty poznał ich córkę Wirginię oraz syna, Cheta, który właśnie szykował się do wyjścia ze swoja dziewczyną, Chris Noel. Knox od pierwszego wejrzenia zakochał się w Chris. Kiedy wrócił do Akademii, żalił się kolegom, że spotkało go wielkie nieszczęście, ponieważ Chris spotyka się z Chetem.
Następnego dnia chłopcy znów mieli zajęcia z panem Keatingiem. Nauczyciel kazał im wyrwać z podręcznika, stronę na której znajdowały się wskazówki analizowania poezji. Chłopcy wybuchnęli śmiechem, który skłonił pana McAllistera, nauczyciela łaciny prowadzącego lekcje w sąsiedniej klasie, do sprawdzenia, co dzieje się na lekcji angielskiego. Gdy spostrzegł, że chłopcy są z nauczycielem, nie przerwał zajęć i starał się dyskretnie opuścić klasę.
VI
W czasie posiłku pan McAllister radził angliście, by porzucił niekonwencjonalne metody, bo może się to źle skończyć. W jadalni pojawił się nagle Neil Perry, niosąc po kryjomu Księgę Pamiątkową rocznika pana Keatinga, który kiedyś także był uczniem Akademii. Chłopcy dowiedzieli się z niej, że ówcześni uczniowie założyli Stowarzyszenie Umarłych Poetów. Było to dość intrygujące, ponieważ poza nazwą nie można było znaleźć żadnych informacji na ten temat. Chłopcy zapytali więc o to pana Keatinga, który wyjaśnił im, że było to tajne stowarzyszenie spotykające się w pobliskiej grocie. Jego członkowie czytali tam poezję dawnych autorów, ale także swoją. Nazywali je Stowarzyszeniem Umarłych Poetów, ponieważ żeby stać się prawdziwym jego członkiem, trzeba było być jego częścią przez całe życie. Chłopcy postanowili, że wybiorą się do tajemniczej groty i reaktywują organizację. Najbardziej zapalony do pomysłu był Neil Perry. Chciał namówić również Todda, ale Anderson odmawiał, bo bał się publicznego czytania poezji przed swoimi kolegami. Perry obiecał mu, że nie będzie musiał tego robić.
VII
W nocy chłopcy wybrali się poza teren Akademii, do groty. Neil wziął ze sobą antologię poezji, która dostał w od pana Keatinga. Kiedy dotarli na miejsce, rozpalili ognisko i zaczęli czytać po kolei wiersze z antologii. Przy jednym z utworów recytacja zamieniła się w skandowanie poszczególnych sylab i taniec wokół ogniska. Charlie, przewodnicząc tańcowi, wyprowadził chłopców z groty do lasu. Kiedy ocknęli się z dziwnego transu, postanowili wrócić do bursy. Następnego dnia bardxzo ziewali na lekcji pana Keatinga. Nauczyciel namawiał ich do nowego spojrzenia na życie i podawania w wątpliwość wszystkiego, o czym są najgłębiej przekonani. Jako zadanie domowe polecił im napisanie własnego wiersza, który mieli wyrecytować w poniedziałek przed całą klasą. Po południu Knox wymknął się na rowerze poza teren szkoły i pojechał pod gimnazjum Ridgeway, by zobaczyć Chris. Dostrzegł ją, była jednak z Chetem.
Neil Perry postanowił, że weźmie udział w przedstawieniu „Sen nocy letniej”. Todd ostrzegał go, że pan Perry z pewnością się nie zgodzi, ale Neil postanowił zrobić w końcu coś, na co naprawdę miał ochotę. Próbował też ośmielić Todda, bo nowy kolega nadal trzymał się trochę na uboczu.
VIII
Chłopcy spotkali się w grocie jeszcze tego samego dnia. Neil szybko wyszedł, bo pędził na przesłuchanie teatralne. Potem poszli na zajęcia sportowe. Lekcję, ku ich wielkiemu zdziwieniu, prowadził pan Keating. Każdemu uczniowi wręczył kartkę z dwoma poetyckimi wersami. Kolejni strzelcy odczytywali je na głos, po czym kopali piłkę do bramki. Wieczorem okazało się, że Neil dostał rolę Puka w przedstawieniu.
Nadeszła lekcja angielskiego, na której uczniowie mieli odczytywać swoje wiersze. Pan Keating poprosił o recytację między innymi Todda. Chłopiec był onieśmielony, odpowiadał niezwykle cicho i niepewnie. W końcu, dzięki umiejętnym zachętom nauczyciela, wyrecytował bardzo dobry wiersz. Po tej lekcji pierwszy raz widać było, że chłopak jest zadowolony i radosny.
Po południu odbyło się kolejne spotkanie Stowarzyszenia. Charlie grał na saksofonie i recytował napisany przez siebie wiersz. Jego towarzysze byli pod wielki wrażeniem. Spotkanie przerwał Knox. Cały czas myślał o Chris i nie mógł już wytrzymać. Pobiegł do bursy z zamiarem, że do niej zadzwoni. Chris zaprosiła go na prywatkę, którą organizował Chet pod nieobecność swoich rodziców.
IX
Kiedy Neil wracał z próby przedstawienia, spotkał na schodach zmarzniętego, przygnębionego Todda. Współlokator wyjaśnił mu, że ma dzisiaj urodziny, a rodzice kupili mu ten sam zestaw przyborów na biurko co rok wcześniej. Był smutny, bo czuł, że rodzice kochają tylko jego starszego brata, któremu wszystko się udaje.
Wieczorem chłopcy spotkali się w grocie, z wyjątkiem Knoxa, który z bijącym sercem wybrał się na imprezę do Danburrych. Właściwie tylko raz zobaczył Chris, a potem snuł się po domu coraz bardziej pijany, omijając kolejne ściskające się pary. W tym czasie na spotkanie do groty Charlie przyprowadził dwie dziewczyny. Pozostali chłopcy patrzyli na niego z zazdrością. W czasie rozmowy wyszło na jaw, że Charlie przemycił do gazetki szkolnej tekst, w którym apelował o przyjęcie do Akademii przedstawicielek płci pięknej, by chłopcy nie musieli spędzać samotnych nocy i podpisał tekst: „Stowarzyszenie Umarłych Poetów”. Koledzy bardzo się oburzyli, zwłaszcza Neil.
X
Knox nieświadomie usiadł na tej samej kanapie, na której leżeli Chet i Chris. Nie umiał oprzeć się pokusie i zaczął głaskać Chris po dekolcie. Wywiązała się bójka i w końcu Chet wyrzucił krwawiącego Knoxa za drzwi. W tym samy czasie Charlie wyprosił kolegów z groty i został sam na sam z jedną z dziewczyn. Nieoczekiwanie dla niego dziewczyna poprosiła, by recytował jej poezję, na czym zeszła im prawie cała noc. Następnego ranka dyrektor wezwał wszystkich uczniów do kaplicy i próbował dowiedzieć się, kto napisał bulwersujący artykuł. Charlie sam się wydał, nie zdradzając jednak Stowarzyszenia i dyrektor wymierzył mu bolesne razy w swoim gabinecie. Następnie pan Nolan udał się do anglisty. Powiedział mu, że ma przygotować chłopców do nauki w college’u, a nie uczyć ich, jak mieć własne zdanie i bronić go. Na następnej lekcji Keating wielkimi literami napisał na tablicy „College” i stwierdził, że musi nauczyć swoich podopiecznych, jak pisać na temat nieprzeczytanych lektur, ponieważ to na pewno przyda im się na następnym etapie edukacji, kiedy spotkają – obok arcydzieł – wiele bezwartościowych tekstów.
XI
Nadeszła zima. Neil z Toddem wracali do bursy i w drodze ćwiczyli kwestie Neila ze „Snu nocy letniej”. Perry czuł się naprawdę szczęśliwy i wolny, ponieważ aktorstwo dawało mu wiele satysfakcji. Z impetem wpadł do swojego pokoju. Za biurkiem siedział ojciec. Neil oniemiał z wrażenia. Okazało się, że pan Perry o wszystkim wie. Zabronił Neilowi zajmować się aktorstwem i zakazał występu następnego dnia w premierowym spektaklu. Załamany Neil przyszedł do jadalni na kolację. Chłopcy poradzili mu, aby porozmawiał z panem Keatingiem. Anglista poradził Neilowi, żeby szczerze przedstawił ojcu, jaki jest naprawdę i czego pragnie. Perry bał się tego, ale obiecał, że to przemyśli. W tym czasie reszta członków Stowarzyszenia zebrała się w grocie. Charlie grał na saksofonie, Todd pisał wiersz, Pitts rył scyzorykiem jakiś napis w skale, Knox tworzył dla Chris. Dzięki zachętom kolegów uwierzył, że dziewczyna może być jego. Następnego ranka pojechał na rowerze do szkoły Chris. Wszedł za nią do sali lekcyjnej i na oczach całej klasy oraz zdumionego nauczyciela wyrecytował wiersz, który dla niej napisał. Podarował jej zmarznięte róże i wyznał miłość.
XII
Po lekcji angielskiego pan Keating spytał Neila, czy rozmawiał z ojcem. Chłopiec nieporadnie skłamał, że tak i że rodzic zgodził się na jego występ. Wieczorem chłopcy wraz z anglistą przygotowywali się do wyjścia na „Sen nocy letniej”. Nagle w szkole pojawiła się Chris. Znalazła Knoxa i powiedziała mu, że Chet jest wściekły i z pewnością zabije go przy pierwszej nadarzającej się okazji. Knox uspokoił ją i zaproponował, żeby razem udali się na przedstawienie. Dziewczyna wahała się, ale w końcu przystała na propozycję.
Neil był wspaniały w roli Puka. Wszyscy podziwiali jego talent aktorski. W pewnym momencie chłopiec dostrzegł swojego ojca opartego o ścianę. Zdenerwował się, ale szybko odzyskał spokój i nadal grał swoją rolę niezwykle profesjonalnie. Widownia nagrodziła aktorów burzą oklasków. Wielkim powodzeniem cieszyła się Ginna Danburry, siostra Cheta, która wystąpiła w roli Hermi. Charlie był nią oczarowany i podszedł do niej po przedstawieniu. Nastrój ogólnej wesołości i radości zakłócił pan Perry. Wyprowadził Neila z budynku i zatrzasnął za nim drzwi samochodu. Chłopcy wraz z nauczycielem ze smutkiem patrzyli na przygnębioną minę kolegi, gdy samochód się oddalał.
XIII
Pan Perry oświadczył synowi w obecności jego matki, że następnego dnia wypisze chłopca z Akademii Weltona i przeniesie go do Akademii Wojskowej. Potem, zgodnie z planem ojca, Neil miał pójść na Harvard i skończyć medycynę. Jego koledzy tymczasem zebrali się w grocie. Wszyscy byli posępni. Todd deklarował, że następnym razem pobije pana Perry’ego. W pewnym momencie w grocie pojawił się pan Keating. Postanowili odbyć uroczyste spotkanie Stowarzyszenia. Przewodniczyć miał nauczyciel. Keating odczytał wiersz, następnie Todd niespodziewanie zaproponował, że przeczyta swój. Był naprawdę bardzo dobry. Chłopcy nabrali otuchy i razem z nauczycielem wyruszyli w drogę powrotną do Akademii recytując wiersze.
Tymczasem Neil siedział samotnie przy oknie w swoim domu i czuł się zdruzgotany.
XIV
Neil w nocy poszedł do gabinetu ojca. Państwo Perry zmęczeni leżeli już w łóżku, ale nagle usłyszeli dziwny odgłos. Pan Perry wszedł do swojego gabinetu i zobaczył, że Neil leży w kałuży krwi. Chłopiec zastrzelił się z rewolweru ojca.
Po pogrzebie chłopca dyrektor zapowiedział, że wyjaśni, jak doszło do tej tragedii. Członkowie Stowarzyszenia spotkali się w piwnicy bursy. Brakowało tylko Camerona. Charlie przez małe okienko dostrzegł, że ich kolega siedzi u dyrektora i wszystko mu opowiada. Po wyjściu z gabinetu Cameron tłumaczył się, że musiał to zrobić i radzi chłopcom pójść za jego przykładem. Dzięki temu, zdaniem Camerona, można było uniknąć wydalenia ze szkoły, a dyrektorowi dać kozła ofiarnego – pana Keatinga. Charlie nie wytrzymał i uderzył zdrajcę.
XV
Charlie został wydalony z Akademii. Inni członkowie Stowarzyszenia po kolei wzywani byli do gabinetu dyrektora. Todd obserwował, jak jego koledzy wracają jeden po drugim złamani i przybici. Przyszła kolej i na niego. W gabinecie dyrektora zastał także swoich rodziców. Pan Nolan kazał mu podpisać zeznanie oczerniające pana Keatinga. Chłopiec nie ugiął się nawet pod groźbami ojca i nie podpisał dokumentu.
Lekcje angielskiego miał prowadzić pan Nolan do momentu, gdy nie zjawi się nowy nauczyciel, ponieważ pana Keatinga zwolniono. W czasie zajęć Keating wszedł do klasy przerywając dyrektorowi. Chciał zabrać swoje rzeczy.
„Umarli poeci” nie byli w stanie spojrzeć mu w oczy, jeden tylko Todd patrzył na niego przez łzy. Kiedy anglista miał już wychodzić z klasy, Todd zerwał się z miejsca i – pomimo gróźb dyrektora – zaczął powtarzać, że członków Stowarzyszenia zmuszono do podpisania kłamliwych zeznań. Zebrawszy całą swoją odwagę, Todd wszedł na ławkę, tak jak wcześniej nieraz robił pan Keating, a za jego przykładem poszli inni chłopcy. Dyrektor wpadł w szał. Wzruszony Anglista podziękował chłopcom za ten wyraz szacunku i wyszedł z klasy.
Stowarzyszenie Umarłych Poetów - plan wydarzeń
1. Rozpoczęcie roku szkolnego.
2. Pierwsza lekcja z panem Keatingiem.
3. Miłość Knoxa do Chris.
4. Odkrycie Stowarzyszenia Umarłych Poetów.
5. Spotkania w grocie.
6. Zakazana przez rodziców pasja Neila.
7. Dziewczyny w grocie i impreza u Danburrych.
8. Dochodzenie w sprawie artykułu Charliego.
9. Niespodziewana wizyta ojca Neila w pokoju chłopców - zakaz aktorstwa.
10. Romantyczne wyznanie Knoxa.
11. Znakomita gra Neila w „Śnie nocy letniej”.
12. Decyzja ojca o przenesieniu Neila do Akademii Wojskowej.
13. Samobójstwo Neila.
14. Przesłuchania.
15. Wydalenie z Akademii Weltona Charliego i zwolnienie pana Keatinga.
16. Wyraz szacunku i znak solidarności z nauczycielem j. angielskiego.
Stowarzyszenie Umarłych Poetów - opracowanie (geneza, czas i miejsce akcji, problematyka)
„Stowarzyszenie Umarłych Poetów” - geneza
W 1989 roku odbyła się premiera filmu „Stowarzyszenie Umarłych Poetów” („Dead Poets Society”) w reżyserii Petera Weira. Film odniósł spory sukces i został uhonorowany kilkoma prestiżowymi nagrodami (m.in. Golden Screen – Niemcy, Cezar – Francja).
Książka Nancy Kleinbaum powstała na podstawie scenariusza filmowego, którego autorem był Tom Schuman.
„Stowarzyszenie Umarłych Poetów” - czas i miejsce akcji
Akcja rozgrywa się w ciągu kilku miesięcy w 1959 roku w elitarnej szkole dla chłopców – Akademii Weltona w stanie Vermont (USA). Historia rozpoczyna się wraz z nowym rokiem szkolnym, kończy zaś zimą, kiedy Neil Perry popełnia samobójstwo, a nauczyciel angielskiego, pan Keating, zostaje dyscyplinarnie usunięty ze szkoły jako rzekomy pośredni sprawca tragedii.
„Stowarzyszenie Umarłych Poetów” - problematyka
„Stowarzyszenie Umarłych Poetów” to powieść poświęcona dorastaniu i odkrywaniu własnej tożsamości. Wraz z rozpoczęciem roku szkolnego młodym chłopcom z Akademii Weltona przypominane są zasady, którymi powinni kierować się w życiu: tradycja, honor, dyscyplina, doskonałość. Brzmi to bardzo szlachetnie, jednak w praktyce okazuje się, że wymienione wartości oznaczają jedno: całkowite podporządkowanie się woli dorosłych, którzy mają dokładnie przemyślaną wizję przyszłości dla swoich dzieci.
Początkowo chłopcy nie potrafią zdobyć się na sprzeciw i wyrażenie własnej indywidualności. Wszystko zmieniają lekcję pana Keatinga, nauczyciela języka angielskiego. Zachęca on uczniów do poszukiwania celu swojego życia i samodzielnego odkrywania jego sensu. Nie jest pedagogiem o skostniałych poglądach, którego zadanie polegałoby wyłącznie na egzekwowanie wiedzy i na jej ocenie. Keating staje się dla chłopców przewodnikiem, jednak niezwykle dyskretnym – nie narzuca się, nie wymaga od uczniów bezmyślnego powtarzania prawd, których nie rozumieją lub w które nie wierzą. Nauczyciel stwarza jedynie sprzyjającą atmosferę do tego, by uczniowie odważyli się zajrzeć w głąb siebie i odkryć swoją wartość.
Lekcje angielskiego rzeczywiście dodają chłopcom odwagi: Todd przełamuje swoją nieśmiałość i mierzy się z własnym poczuciem niskiej wartości, Knox zdobywa się na odwagę, by walczyć o miłość w pozornie beznadziejnej sytuacji, Neil odkrywa swoją pasję do teatru i pomimo zakazu rodziców bierze udział w przedstawieniu. Przemiana dotyczy także innych chłopców, ponieważ pan Keating uczy ich myśleć na własną rękę, samodzielnie podejmować decyzje i chronić to, co ma rzeczywistą wartość, czyli przede wszystkim – ich wnętrze.
Niestety inni nauczyciele i rodzice nie chcą zaakceptować zmian, jakie dokonują się w uczniach, co staje się bezpośrednim powodem podjęcia przez Neila tragicznej decyzji o samobójstwie. Po jego śmierci wydaje się, że bezduszny system edukacji wygrał, jednak zakończenie powieści temu zaprzecza. Gdy pan Keating odchodzi ze szkoły, chłopcy okazują mu wdzięczność i żegnają z najwyższym szacunkiem, co pozwala przypuszczać, że wszystko, czego nauczył ich anglista, nie pójdzie na marne.
Stowarzyszenie umarłych poetów - bohaterowie
Charakterystyka Johna Keatinga
John Keating, nauczyciel języka angielskiego,
(…) średniego wzrostu i niewielkiej postury był przeciętnie wyglądającym mężczyzną po trzydziestce. Miał inteligentne brązowe oczy, średniej długości ciemne włosy i nieschodzący z twarzy ciepły uśmiech. Robił wrażenie osoby godnej szacunku i znakomicie wykształconej (…).
Nauczyciel, który sam jest wychowankiem szacownej Akademii Weltona, nie popiera jej metod nauczania. Sprzeciwia się przesadnej dyscyplinie, rygorom, a przede wszystkim zmuszaniu do bezrefleksyjnego wkuwania wiadomości. Jego kontrowersyjne metody mają pokazać uczniom, jak szkodliwy może okazać się konformizm. Pierwszego dnia zwraca im uwagę na maksymę „Carpe diem”, ponieważ – jak mówi – młodość to krótki okres w życiu, który trzeba odpowiednio wykorzystać. Keating uczy swoich podopiecznych tego, że każdy ma jakiś talent, za którym warto podążać.
Nauczyciel angielskiego jest wyjątkowy, ekscentryczny, nie pasuje do grona Akademii. Wierzy, że podstawą edukacji powinno być pokonywanie własnych słabości, samodzielne myślenie, poszerzanie horyzontów i odpowiedzialność za własne czyny. Próbuje wyrwać młodych chłopców z zaklętego kręgu wymagań i wygórowanych oczekiwań ich rodziców i wykładowców. Chce nauczyć ich słuchania wewnętrznego głosu i postępowania w zgodzie z nim.
Anglista jest człowiekiem charyzmatycznym, uczniowie chętnie podążają drogą, którą im wskazuje. Początkowo zachowanie nauczyciela budzi ich konsternację – nauczeni dyscypliny, mają opory przed wyrwaniem kartek z podręcznika do nauki języka angielskiego. Szybko przekonują się jednak, że nietypowy nauczyciel posiada prawdziwą mądrość, a literatura to pasjonująca sztuka, a nie kolejny przedmiot do zakuwania.
Keating staje się dla uczniów autorytetem, jedynym, któremu okazują szacunek, ponieważ naprawdę go nim darzą, a nie dlatego, że wymaga tego dobre wychowanie. Tylko z anglistą potrafią być szczerzy. W ostatniej scenie oddają mu hołd, stając na ławkach tak, jak ich tego uczył. Pokazują Keatingowi w ten sposób, że odniósł sukces, nauczył ich czegoś, czego szkoła już nie odbierze – samodzielnego myślenia, wyrażania własnego zdania i spoglądania na wszystkie kwestie z wielu perspektyw.
John Keating to człowiek nieprzeciętny, który wybrał zawód zgodnie ze swoim powołaniem. Dla niego poezja jest życiową pasją, którą potrafi zarazić młode pokolenie. Ma odwagę naruszyć tradycje konserwatywnej uczelni. Swoją pracą sprzeciwia się panującemu przekonaniu, że nauka to wyłącznie mechaniczne przyswajanie informacji, które służyłoby zdobyciu dobrego zawodu w przyszłości.
Neil Perry - charakterystyka
Neil Perry to jeden z uczniów Akademii Weltona, bardzo zdolny, osiągał najlepsze wyniki w nauce. Jego pasją był teatr, a także literatura. Był bardzo zawiedziony, kiedy ojciec nie pozwolił mu kontynuować pracy przy redagowaniu Księgi Pamiątkowej Akademii, choć miał objąć stanowisko zastępcy redaktora naczelnego.
Neill bardzo się boi swojego ojca, dlatego zawsze jest mu posłuszny, nawet wtedy, kiedy ma poczucie, że ojciec go krzywdzi. Neill nie potrafi z nim rozmawiać. Ojciec chłopaka to osoba władcza, nieznosząca sprzeciwu. Z tego powodu Neill zataja przed nim swój udział w inscenizacji „Snu nocy letniej”.
Rola Puka daje mu ogromne szczęście. Czuje się spełniony, robi to, co kocha i ma świadomość, że robi to dobrze. Teatr jest jego pasją. Miłość Neilla do aktorstwa jest tak silna, że zwycięża ze strachem. Lekcje z profesorem Keatingiem dodają mu odwagi i pewności siebie, jednak pryskają one w pierwszym starciu z ojcem. Kiedy pan Perry dowiaduje się, że jego syn gra w przedstawieniu, jest oburzony i zabrania mu pojawić się na premierze.
Neill nie potrafi samodzielnie podjąć decyzji, jest słaby i zalękniony. Walczą w nim skraje emocje: ogromna pasja i nawyk posłuszeństwa, pragnienie samorealizacji i strach. Swoimi wątpliwościami dzieli się z nauczycielem angielskiego, jedyną dorosłą osobą, której ufa. Jednak rada profesora okazuje się dla niego niewykonalna – Perry nie ma odwagi rozmawiać z ojcem. Wie, że to nic nie da, ojciec nie przyjmuje żadnych argumentów, bowiem wydaje jedynie polecenia. Dlatego Neill po raz pierwszy w życiu zdecydowanie sprzeciwia się jego woli i mimo wyraźnego zakazu, występuje w roli Puka. To jego wielki sukces, wszyscy szczerze go oklaskują, gratulują, podziwiają. Wszyscy oprócz ojca, który już postanowił, że syn ma zostać lekarzem.
Wieczorem, po premierze oświadczył mu, że przeniesie go do Akademii Wojskowej. Dla Neilla oznaczało to kolejnych dziesięć lat poświęconych nauce czegoś, czego nie znosił, bez możliwości realizowania swojej pasji. Czuł się bezsilny wobec woli ojca. Był samotny i zrozpaczony. Tej samej nocy, kiedy ojciec obwieścił mu swoją decyzję, chłopak odebrał sobie życie, założywszy wcześniej wieniec Puka.
Stowarzyszenie umarłych poetów - charakterystyka bohaterów drugoplanowych
Todd Anderson
Jeden z uczniów Akademii Weltona i członek Stowarzyszenia Umarłych Poetów. Od początku porównywany był do starszego brata, który ukończył tę uczelnię z wyróżnieniem. Rodzice i nauczyciele oczekiwali, że będzie równie zdolny.
Todd miał wiele kompleksów, obawiał się, że nie sprosta pokładanym w nim nadziejom. Nie lubił być w centrum zainteresowania. Był nieśmiały i niełatwo było mu się odnaleźć w nowym środowisku. Początkowo wstydził się czytać na głos wiersze – to on miał największy problem z napisaniem wiersza na lekcję angielskiego. Dopiero za sprawą profesora Keatinga Todd otworzył się na swój wewnętrzny głos. Nauczyciel pomógł mu uwierzyć w siebie.
To właśnie Todd, nieśmiały i niepewny siebie chłopak, okazał się najodważniejszym obrońcą ukochanego nauczyciela. On jeden stanowczo sprzeciwił się podpisaniu dokumentu obciążającego Keatinga winą na tragiczną śmierć Neilla. Nie bał się pogróżek dyrektora ani konsekwencji. Miał odwagę powiedzieć głośno, że to wszystko nieprawda. Jako pierwszy stanął na swojej ławce w ramach sprzeciwu wobec wydalenia anglisty.
Knox Overstreet
To także członek Stowarzyszenia. Knox miał krótkie, kręcone włosy i wysportowaną sylwetkę. Z natury był pogodny i optymistyczny. Jego pasją okazała się literatura, chłopak odkrył w sobie zdolności poetyckie. On także bardzo cenił profesora Keatinga i jako drugi wszedł na ławkę, by tego dowieść. Wykorzystał swoje zdolności, by zdobyć względy Chris Noel. Dziewczyna spodobała mu się od pierwszego wejrzenia. Knox był załamany, kiedy okazało się, że jest dziewczyną jego znajomego. Mimo to zdobył się na odwagę, by zaproponować jej spotkanie i nie poddał się, kiedy mu odmówiła. Wytrwale zabiegał o jej uwagę, w końcu poszli razem na premierę „Snu nocy letniej”.
Charlie Dalton
Zwany też Nuwandą. Jest osobą o wyjątkowym poczuciu humoru, ma wiele energii, nadaje wspólnym spotkaniom żartobliwy ton. Okazuje się też, że świetnie gra na saksofonie, choć rodzice zmuszali go nauki gry na klarnecie. Charlie, który bardzo lubi damskie towarzystwo, jest autorem artykułu o potrzebie przyjmowania do Akademii dziewcząt. Przemyca swój tekst do szkolnej gazetki, za co zostaje surowo ukarany. Jednak gra swoją rolę do końca, urządzają publiczne przedstawienie z telefonem od Boga do pana Nolana. Za ten wybryk spotyka go dotkliwa kara cielesna. Mimo bólu i groźby wydalenia ze szkoły nie zdradza kolegów.
Richard Cameron
Należy do kółka naukowego i Stowarzyszenia, choć Charlie uważa go za lizusa. Cameron jest poważny i bardzo ostrożny, pociągają go spotkania w grocie, ale obawia się konsekwencji ich odkrycia. Lęk przed wydaleniem ze szkoły skłania go także do opowiedzenia wszystkiego dyrektorowi i obciążenia zarzutami profesora Keatinga. Cameron okazuje się egoistą i zdrajcą.
Nolan
Dyrektor Akademii Weltona, człowiek władczy i bezkompromisowy. Jego jedynym celem jest poprawa statystyk absolwentów Akademii, którzy dostali się na prestiżowe uczelnie. Uczniów traktuje przedmiotowo, nie rozmawia z nimi, formułuje tylko opinie i wydaje polecenia. Jest bardzo konserwatywny, wymaga bezwzględnego posłuszeństwa, zmusza wychowanków do ciężej pracy, nie pozwalając im mieć własnego zdania. Surowo karze nawet niewielkie przewinienia. Nic dziwnego, że nie jest przez uczniów lubiany. Nie ma dla niego znaczenia, jaka jest prawda, byle nie ucierpiało dobre imię Akademii. Zwalnia profesora Keatinga, ponieważ potrzebuje kozła ofiarnego. Ma też zastrzeżenia do jego metod nauczania, które wydają mu się wywrotowe. Ostatecznie ponosi jednak klęskę, szacunek dla anglisty okazuje się silniejszy niż lęk przed dyrektorem.
McAlister
Nauczyciel łaciny, jest zaskoczony metodami Keatinga, ale nie oburzony: „(...) śmiał się w duchu z jego błazeństw”. Jego metodą nauczania było wielokrotne powtarzanie deklinacji i koniugacji. Żałował kolegi, ale nie zdobył się na wyrażenie swojego uznania ani nawet na drobny gest sympatii czy współczucia.
Autocharakterystyka Todda Andersona ze "Stowarzyszenia Umarłych Poetów"
Autocharakterystyka Todda Andersona
Nazywam się Todd Anderson. Mam szesnaście lat i od niedawna jestem uczniem prestiżowej amerykańskiej uczelni – Akademii Weltona. Wcześniej kształciłem się w Balincrest, ale zgodnie z wolą rodziców przeniosłem się do szkoły o wyższym poziomie nauczania. Absolwentem Akademii jest mój brat Jeffrey, prymus. Lubię wioślarstwo, ale trenuję piłkę nożną. Przyjaciela odnalazłem w Neilu Perrym, który przekonał mnie do udziału w spotkaniach Stowarzyszenia Umarłych Poetów. Moim ulubionym nauczycielem jest pan John Keating.
Jestem niezwykle nieśmiały. Bycie w centrum uwagi sprawia, że czuję się nieswojo. Nawiązywanie znajomości to dla mnie prawdziwe wyzwanie. Cieszę się więc, że na swojej drodze spotkałem Neila, który pierwszy podał mi rękę. Sam pewnie nigdy bym się nie odważył. Przerażeniem napawała mnie myśl, że w czasie spotkań Stowarzyszenia miałbym zabierać głos.
Nie należę do osób odważnych. Lęk to mój nieodłączny towarzysz. Drżałem ze strachu przed lekcją języka angielskiego, w czasie której mieliśmy czytać swoje wiersze. Bałem się, gdy Neil zdecydował o udziale w przedstawieniu. Przerażała mnie myśl o konsekwencjach takiej samowoli, bo wiedziałem, że jego ojciec jest tak surowy jak mój!
Niewątpliwie moją wadą jest uległość. Nie potrafiłem sprzeciwić się rodzicom i zgodnie z ich wolą zmieniłem szkołę. Kiedy przydzielano obowiązki, zgodziłem się brać udział w treningach piłki nożnej, choć wolałbym wioślarstwo. Zamiast zaprotestować głośno i wyraźnie, zgodziłem się jak najpotulniejsza owieczka. Obdarowany przez rodziców kolejny raz tym samym prezentem urodzinowym nie miałem odwagi powiedzieć im, że po pierwsze, wcale mi się on nie podoba, a po drugie, już taki od nich otrzymałem.
Doskwiera mi poczucie niższości. Czuję, że jestem gorszą wersją mojego brata. Nigdy mu nie dorównam w wynikach nauczania, nigdy też nie zasłużę na miłość moich rodziców lub chociaż na ich uwagę. Nawet na rodzinnej fotografii wydaję się elementem niepasującym do rodziców i brata…
Nie jestem doskonały, ba, do ideału mi daleko. Zdaję sobie sprawę, że muszę pracować nad swoimi wadami, ponieważ życie z takim balastem będzie koszmarem. Zrobiłem tylko jedną rzecz, z której jestem dumny – profesora Keatinga pożegnałem tak, jak na to zasługiwał. Ja pierwszy krzyknąłem: „O, kapitanie mój, kapitanie!”. Ja pierwszy wszedłem na ławkę. Mam nadzieję, że to nie ostatni akt odwagi w moim życiu!
Przykładowa charakterystyka zbiorowa
Przykładowa charakterystyka - charakterystyka Rudego