Najważniejszym elementem, który Dostojewski poddaje analizie w swoim opowiadaniu poprzez konstrukcję bohaterów, jest pewna określona wizja człowieka, koncepcja osobowości zbliżona do ideałów okresu romantyzmu. We wszystkich swoich dziełach rosyjski pisarz przedstawiał jednostkę pozostającą w tragicznym położeniu – polegało ono na niemożności porozumienia się ze światem zewnętrznym – w przypadku Łagodnej, była to trudność w kontakcie z kobietą, małżonką. Należy pamiętać, że ludzka natura ma charakter dwojaki – z jednej strony posiada sferę racjonalną, z drugiej, głęboko rozwiniętą sferę duchową – niejednokrotnie stoją one wobec siebie w wielu sprzecznościach i konfliktach.
W kontekście opowiadania warto nadmienić, że Dostojewskiego bardzo żywo interesowała zdolność człowieka do czynienia zła (nie bez znaczenia pozostają tu wątki biograficzne artysty i jego pobyt na zesłaniu). W próbie objaśnienia motywów samobójczej śmierci żony bohatera Dostojewski wyraża przekonanie o zagadkowości i tajemniczości ludzkiej psychiki, w której akty woli mają często charakter irracjonalny. To właśnie dlatego często nie można logicznie wyjaśnić postępowania podyktowanego wpływem emocji. Podobną zagadkę w Łagodnej stanowi model życia prezentowany przez narratora-tyrana, ewidentnie borykającego się z jakimiś wewnętrznymi problemami i kompleksami.
Osobnym zagadnieniem jest również istnienie Boga w świecie bohaterów Dostojewskiego i wiara w jego zbawczą opiekę nad ludzkością. Według światopoglądu pisarza Bóg istnieje i nadaje sens wszystkim wartościom etycznym czy poznawczym. Jeśli wiara w Boga zostaje utracona, wartości te zamieniają się w puste i pozorne. W przypadku narratora i jego żony to ich stan społeczny determinuje to jak są postrzegani, a nie system i hierarchia wartości. W pewnym sensie główny bohater żyje w wyalienowaniu, w pozorze samodzielności w podejmowaniu decyzji o własnym losie. To prowadzi go do ostatecznej zguby, bowiem kult pieniądza powoduje stratę miłości (żony) i skazuje go na samotność.
W kreacji narratora Dostojewski umieszcza także ludzką tęsknotę za stanem naturalnym, w którym panuje szacunek, wręcz ubóstwienie przyrody i pierwotności. Mężczyzna snuje bowiem wizje wyjazdu ze swoją rodziną w dzikie ostępy Krymu, jednak myśli te wydają się tylko marną mrzonką. Pomimo tych marzeń, bohater jednocześnie i chyba mimowolnie izoluje się od natury w stronę rzeczywistości materialnej, która finalnie doprowadza go do poczucia zamarłego, pustego i zimnego świata wokół.