Janosz Boka miał 14 lat i chłopięcą twarz. Był przywódcą chłopców z Placu Broni. Jego słowa i zachowanie cechował spokój, rozwaga i dojrzałość. Mówił w sposób łagodny, głębokim głosem. Słuchano go chętnie i uważnie, ponieważ jego słowa zawsze były przemyślane.
Boka nie wdawał się błahe bójki i kłótnie, przeciwnie – w sporach przyjmował rolę arbitra. Kiedy Czele i Gereb chcą uderzyć kapeluszem w stragan z łakociami, powstrzymuje ich i tłumaczy, że takie zachowanie nie ma sensu.
Boka został wybrany przewodniczącym, otrzymując 11 na 14 głosów. Taka przewaga świadczyła o szacunku, jakim darzą go koledzy, a jednak fakt, że trzy osoby wolały Gereba, mocno go zabolał. Sprawdził się w roli przywódcy, potrafił dobrze rozdzielać zadania, był wyrozumiały dla najmłodszego Nemeczka.
Potrafił też przebaczyć Gerebowi, który z nim rywalizował i działał przeciwko niemu. Przekonany o jego zdradzie, zachował tę informację dla siebie, nie chcąc oczerniać Gereba za jego plecami. Janosz był honorowy, uczciwy i prawy. Przestrzegał niepisanych zasad obowiązujących w walce między wrogimi grupami, nigdy nie posunąłby się do podstępu. Cenił odwagę i męstwo. Sam potrafił przyznać się do błędu i wymierzyć sobie karę.
Boka był równocześnie odważny, silny, zdecydowany, ale też wrażliwy. Fakt, że nie wszyscy poprali go jako przewodniczącego, sprawił mu przykrość. Podobnie jak zdrada Gereba. I choć sam był lojalny wobec swoich kolegów, potrafił przebaczyć chłopcu zdradę.
Boka najsilniej ze wszystkich bohaterów odczuwa stratę Nemeczka. Głęboko przeżywa jego śmierć i dziwi się, że inni tak szybko przechodzą nad nią do porządku dziennego.