W licznych pracach Nietzschego powracają te same przekonania ujmowane na rożne sposoby. Wśród nich wyłaniają się najistotniejsze zagadnienia, takie jak: koncepcja mocy, idea nadczłowieka, ogłoszenie śmierci Boga czy wieczny powrót. Filozof starał się przedstawić je z różnych punktów widzenia, wprowadzając tym samym wiele nieścisłości. Działanie takie było zamierzone, ponieważ – jak sam głosił – „fakty nie istnieją, tylko interpretacje”. Nietzsche ddcinał się też od filozofii akademickiej, przeciwstawianej prawdziwej filozofii „pisanej krwią”, takiej, którą się przeżywa.
W „Narodzinach tragedii”, swojej pierwszej publikacji, wyłożył koncepcję apollińskości i dionizyjskości, na których opierała się jego metafizyka i teoria tragedii. Apollo to symbol światła, harmonii i umiaru. Apollińskość w ludzkim świecie to marzenia, pragnienie obrazowania i uporządkowania świata. Działania te pomagają wprawdzie znieść rzeczywistość, ale jednocześnie zaciemniają i zniekształcają jej obraz. Na przeciwległym biegunie znajduje się dionizyjskość, żywioł, dzika, bezrozumna wola życia, doznanie ekstazy. W tym stanie upojenia człowiek doświadcza prawdy, poznaje prawdziwą naturę rzeczywistości. Zjednoczeniem tych elementów, zdaniem autora „Narodzin tragedii”, była antyczna grecka tragedia.
Najbardziej bodaj znaną myślą Nietzschego jest: „Gott ist tot”, czyli „Bóg umarł”. Nietzsche ogłosił śmierć Boga w świecie współczesnym, ponieważ jego zdaniem ludzie przestali Boga odczuwać. W starożytności, a nawet w wiekach średnich ludzie stale czuli Jego obecność, mieli poczucie, że ich czyny zostaną osądzone i ukarane jeszcze w życiu doczesnym. Bóg był gniewny i realny, to strach przed Nim kazał ludziom postępować moralnie. Współczesne rozważania religijne kładą nacisk na Boskie miłosierdzie, istnienie piekła zostało podważone. Wybaczający Bóg, zdaniem Nietzschego, nie jest nikomu potrzebny, dlatego stał się tworem abstrakcyjnym, pozbawionym wpływu na rzeczywistość, a tym samym – Bogiem martwym.
A jeśli nie ma Boga, nie ma też moralności – wszystkie wartości stają się względne, rozmyte, nie ma dobra ani zła, prawdy ani fałszu. Relatywizm wartości jest równoznaczny ze śmiercią Boga. Człowiek sam nie jest zdolny do stworzenia nowych wartości, a życie bez nich okazuje się niemożliwe.
Kolejnym ważnym zagadnieniem w filozofii nietzscheańskiej jest nihilizm, czyli akceptacja pozorów, udawanie, że wartości istnieją, życie bez głębszej refleksji. Wydaje się, że taka egzystencja jest wygodna, bo pozbawiona napięcia, ale faktycznie oznacza ona konieczność dostosowania się do panujących zasad. Filozof określa je mianem „moralności niewolniczej”. Nihilizm to zgoda na pseudowartości – jego przykładem jest, według filozofia, chrześcijaństwo.
Wolę mocy w rozumieniu Nietzschego trudno zdefiniować, pojęcie to bowiem różnie bywa przedstawiane w różnych pracach. Ogólnie można ująć wolę mocy jako pragnienie życia, zdolność pokonywania trudności i panowania nad sobą. Każda istota żyjąca posiada wolę mocy, jednak u jednych jest ona słaba, a u innych bardzo potężna.
Pisząc o moralności, Nietzsche wyróżnia moralność panów i niewolniczą. Dla tej pierwszej dobre jest to, co wzmacnia wolę mocy:
(…) Co jest dobre? – Wszystko, co uczucie mocy, wolę mocy, moc samą w człowieku podnosi. Co jest złe? – Wszystko, co z słabości pochodzi. Co jest szczęściem? – Uczucie, że moc rośnie, że przezwycięża się opór. Nie zadowolenie, jeno więcej mocy; nie pokój w ogóle, jeno wojna; nie cnota, jeno dzielność (…).
Dobry jest zatem wysiłek, bo daje siłę, dobry jest wróg, bo walka z nim służy potęgowaniu mocy. Z kolei dla moralności niewolników – przeciwnie. To, co sprawia ból, zmusza do wysiłku, co wymaga walki, jest złe. W tej etyce liczą się: miłosierdzie, wybaczenie, współczucie, które osłabiają wolę mocy. Charakterystyczną cechą niewolników jest resentyment, żal do świata, że nie jest taki, jakiego się pragnie. Oba rodzaje moralności współistnieją w różnych proporcjach w każdym człowieku.
Koncepcję wiecznego powrotu zaczerpnął Nietzsche z myśli Heraklita i stoików, ale jego interesował jej aspekt praktyczny, czyli wpływ na ludzkie życie. Zdaniem Nietzschego każdy wybór ma nieskończenie istotne znacznie, ponieważ decyduje o całej wieczności:
(…) A gdyby tak (...) jakiś demon (…) rzekł ci: <<Życie to, tak jak je teraz przeżywasz i przeżywałeś, będziesz musiał przeżywać raz jeszcze i niezliczone jeszcze razy; i nie będzie w nim nic nowego, tylko każdy ból i każda rozkosz i każda myśl i każde westchnienie i wszystko niewymownie małe i wielkie twego życia wrócić ci musi, i wszystko w tym samym porządku i następstwie>> – (...) Czy nie padłbyś na ziemię i nie zgrzytał zębami i nie przeklął demona, który by tak mówił? Lub czy przeżyłeś kiedy ogromną chwilę, w której byś był mu rzekł: <<Bogiem jesteś i nigdy nie słyszałem nic bardziej boskiego>>. Gdyby myśl ta uzyskała moc nad tobą, zmieniłaby i zmiażdżyła może ciebie, jakim jesteś. Pytanie przy wszystkim i każdym szczególe: <<czy chcesz tego jeszcze raz i jeszcze niezliczone razy?>> leżałoby jak największy ciężar na postępkach twoich. Lub jakże musiałbyś kochać samego siebie i życie, by niczego więcej nie pragnąć nad to ostateczne, wieczne poświadczenie i pieczętowanie (…).
Übermensch – nietzscheański nadczłowiek – to kolejna koncepcja nie do końca dopracowana. Łączy się ona z ideą wiecznego powrotu – nadczłowiek jako jedyny miałby być zdolny do jej zaakceptowania. W innych fragmentach opisywany jest on jako istota o wyjątkowej sile mocy, twórcza, przeżywająca każdą chwilę w sposób doskonały. Nadczłowieka nie obowiązują powszechne normy moralne. Za nadludzi uważał Nietzsche m.in.: Aleksandra Wielkiego, Fryderyka II, Cezara Borgię i Napoleona. Ludzi, którzy dokonali nadzwyczajnych czynów dzięki nieustannemu przezwyciężeniu siebie.
Ta koncepcja Nietzschego została później skompromitowana głównie za sprawą działań nazistów, którzy wprowadzili do użycia również termin „podczłowiek”.
Wpływ filozofii nietzscheańskiej na późniejszych twórców i filozofów był ogromny, choć za życia autora „Tako rzecze Zaratustra” jego poglądy znane były jedynie wąskiemu gronu. Najsilniej oddziaływały na literaturę. Nawiązywali do niego wybitni pisarze przełomu wieków i dwudziestowieczni, m.in.: H. i T. Mann, R.M. Rilke, H. Hesse, P. Heyse, G. Heym, G. Trakl, A. Strindberg, W.B. Yeats, G.B. Shaw, A. Gide, a w Polsce: Przybyszewski, Brzozowski czy Berent.
Nieco później został zauważony i doceniony przez filozofów. Stał się inspiracją dla Freuda w jego teorii psychoanalizy. Jednak dopiero egzystencjaliści włączyli postawione przez Nietzschego pytania do swoich rozważań. Prace na jego temat pisali M. Heidegger i K. Jaspers. Nietzscheanizmem zajmował się też A. Camus i J. Maritain. Postmoderniści – jak Rorty czy Derrida – uważali go za ojca duchowego, a np. Foucault uważał się za nietzscheanistę.