Pogromca Sfinksa i dobry król Teb
Edyp jest synem króla Teb, Lajosa i jego żony Jokasty. Jako dziecko zostaje jednak porzucony przez rodziców w górach, a następnie wychowuje się w Koryncie. Fakty te jednak wychodzą w tragedii na jaw dopiero pod koniec akcji, kiedy Edyp szuka przyczyn nawiedzenia swojego królestwa przez serię nieszczęść. Bohater zostaje wprowadzony na scenę, kiedy znajduje się u szczytu swojej kariery: jest królem Teb. Został nim w nagrodę za uwolnienie mieszkańców od okrutnego potwora, Sfinksa. Edyp wydaje się zatem władcą idealnym. Nie otrzymuje korony z tytułu dziedzictwa, ale dzięki własnym zasługom. Jego czyny są wręcz wychwalane przez Tebańczyków, co odzwierciedla jedna z pieśni chóru:
Bo gdy potwór skrzydlaty w ogrodzie naszym gości,
Stanął mąż i wyzwolił i zagoił rany;/Nie dozna on mojej przygany.
Podejrzliwy i pyszny władca
W tragedii zostają jednak ujawnione również niechlubne cechy Edypa. Dochodzą one do głosu w scenach z wróżbitą Tyrezjaszem i bratem Jokasty, Kreonem. Edyp nie tylko nie chce słuchać mądrych rad mężczyzn, ale podejrzewa ich nawet o zdradę. Kreonowi zarzuca chęć wydarcia mu korony i spiskowanie z jasnowidzem.
Wizerunek Edypa nie jest zatem nieskazitelny. Władca z jednej strony chce odkryć przyczynę gniewu bogów, ale z drugiej instynktownie wyczuwa, że może być ona dla niego niewygodna. Zamiast skupić się na własnym wnętrzu, Edyp poszukuje rozwiązania zagadki w świecie zewnętrznym. Ponadto wyraźnie przejawia pychę mówiąc, że nawet jeśli błądzi, należy słuchać jego rozkazów, ponieważ jest królem.
Zabójca człowieka na rozdrożu
Po objęciu władzy w Tebach Edyp zapomina również, że przed laty dopuścił się zabójstwa. Zamordował człowieka, który nie chciał go przepuścić na rozdrożu. Rozdroże w wielu religiach ma znaczenie symboliczne. Jest to bowiem miejsce, gdzie zwykle gromadzą się złe duchy, żeby nakłonić człowieka do popełnienia złego czynu. Tak się dzieje w wypadku Edypa, który zabija Lajosa. Wprawdzie nie ma on świadomości pokrewieństwa, jakie łączy go z ofiarą, ale jednak dopuszcza się strasznego czynu. Jest to główne przewinienie Edypa. Warto zwrócić uwagę, że bogowie zsyłają na Teby plagi nie dlatego, że Edyp zabił własnego ojca, ale ponieważ w mieście przebywa zabójca króla. To zaś czy jest on jego synem, nie stanowi istoty problemu. Edyp jest zatem zabójcą, człowiekiem, który w porywie gniewu dopuścił się zbrodni. Wybrał więc na symbolicznym rozdrożu niewłaściwą ścieżkę.
Kompleks niejasnej tożsamości
Przyczyną cierpienia Edypa jest przede wszystkim nieznajomość własnej tożsamości. W tragedii bohater wspomina swoje dzieciństwo w Koryncie i wyzwiska, które słyszał od innych pod swoim adresem, a które sugerowały, że może być podrzutkiem. Edyp od początku nie ma więc pewności, kim jest naprawdę. Można tu mówić o pewnego rodzaju kompleksie bohatera związanym z jego niejasną przeszłością. Rozwiązanie zagadki pochodzenia stanowi w tragedii klucz do poznania przyczyn tebańskich klęsk. Edyp okazuje się zabójcą ojca i mężem własnej matki.
Cierpiący bohater tragiczny
Edyp jest bohaterem tragicznym. Kiedy odkrywa, że nieświadomie zamordował swojego ojca, wykłuwa sobie oczy i udaje się na wygnanie. Samookaleczenie Edypa może świadczyć o jego heroizmie i przyjęciu na siebie cierpienia. Z drugiej jednak strony jest to kara, której nikt od niego nie żąda. Bohater dokonuje więc osobistego rozrachunku z samym sobą, a cały proces dochodzenia do prawdy toczy się niejako w jego wnętrzu.
Uniwersalna figura ludzkiego losu
Dzieje Edypa mają znaczenie uniwersalne. Sam bohater jest więc figurą ludzkiego losu. Cierpienie, najlepiej charakteryzujące duchowy stan Edypa, jest wpisane w historię każdego pojedynczego człowieka.