Szczęśliwe dzieciństwo w Baku
Cezary Baryka urodził się jako syn Seweryna Baryki (potomka polistopadowych emigrantów) i Jadwigi z Dąbrowskich. Dzieciństwo spędził w Baku, gdzie jego ojciec zajmował wysokie stanowisko w przemyśle naftowym. Rodzice rozpieszczali jedynaka i dbali o jego wszechstronny rozwój. Cezary miał zatem najlepszych guwernerów, uczył się języków i gry na fortepianie. Od początku wyróżniał się jednak buntowniczą naturą, kiedy ojciec został wysłany na front, po wybuchu I wojny światowej, chłopak zupełnie przestał liczyć się z autorytetem matki. Wdał się nawet w bójkę z nauczycielem, za co został wydalony z gimnazjum.
Krwawa rewolucja
Wybuch rewolucji bolszewickiej nastoletni Baryka przyjął z entuzjazmem. Wzniosłe hasła głoszące powszechną sprawiedliwość społeczną były dla niego porywające. Pouczał nawet swoją matkę, wykładając jej bolszewicką ideologię. Z zapałem oddał rewolucjonistom ostatnie, zakopane w piwnicy pieniądze. Dopiero po tragicznej śmierci matki, skazanej na ciężkie roboty, Baryka zaczął zastanawiać się nad swoim postępowaniem. Obserwacja krwawego żniwa rewolucji zdawała się przeczyć jej wzniosłym ideałom. Samotne życie w skrajnej nędzy i nieustannym zagrożeniu wstrząsnęły młodym człowiekiem.
Podróż do Polski
W samym środku tragicznych wydarzeń Baryka spotkał swojego ojca i postanowił z nim uciec do Polski. Wspólna podróż pociągiem była dla obojga niepowtarzalną okazją do wzajemnego zbliżenia się do siebie. Cezary z rozmarzeniem słuchał historii ojca cywilizacji szklanych domów, w której wszyscy są szczęśliwi i żyją w dostatku. Okazało się jednak, że ojciec osierocił syna tuż przed przyjazdem do kraju.
Wojna polsko-bolszewicka i Nawłoć
Kiedy Baryka dotarł do Warszawy, otrzymał pomoc od Szymona Gajowca, dawnej miłości swojej matki. Zapisał się na medycynę, jednak wybuchła wojna polsko-bolszewicka, więc zaciągnął się do wojska. Na froncie zaprzyjaźnił się z Hipolitem Wielosławskim, któremu uratował życie i udał się razem z nim do jego majątku Nawłoć. Tu Cezary miał okazję poznać uroki życia polskiego ziemiaństwa: podwieczorki, bale i przejażdżki. Dostatnie i beztroskie życie upajało Barykę i nastroiło go do flirtów. Obiektem jego młodzieńczego pożądania stała się Karolina Szarłatowiczówna, młoda kuzynka Hipolita. Była to jednak tylko zwykła miłostka. Prawdziwą namiętnością zapał bowiem Cezary dopiero do pięknej wdowy, Laury Kościenieckiej. Wkrótce też został jej kochankiem i miał nadzieję na długie i szczęśliwe życie. Okazało się jednak, że Laura wybrała majętnego pana Barwickiego. Jednocześnie śmierć Karoliny (otrutej przez zazdrosną o Cezarego Wandę Okszyńską) i dostrzeżenie skrajnej nędzy chłopów w majątku Wielosławskich spowodowały, że bohater nie chciał już dłużej przebywać w Nawłoci i wyjechał do Warszawy.
Warszawa
Warszawa stanowi ostatni etap dziejów Baryki przedstawionych w powieści. Kiedy bohater przyjechał więc ponownie do Warszawy na początku 1921 roku musiał wynająć skromny pokój wraz z kolegą. Z powodu skrajnej nędzy udał się do Szymona Gajowca, który zatrudnił go jako swojego asystenta pomagającego mu w napisaniu książki. Jednocześnie Baryka poznał młodego komunistę, Antoniego Lulka. Zaprosił on Cezarego na tajne zebranie, gdzie bohater miał okazję zapoznać się z dominującymi tendencjami politycznymi. Z jednej strony wysłuchał ewolucyjnego, patriotycznego programu Gajowca, z drugiej usłyszał argumenty komunistów domagających się gwałtownego przewrotu. W Warszawie po raz ostatni spotkał się również z zamężną już Laurą, która wyznała mu swoją miłość, ale też rozwiała ostatecznie jego nadzieje na wspólną przyszłość. W ostatecznym akcie desperacji Baryka przyłączył się zatem do marszu komunistów na Belweder.