Tag
Blisko siedemdziesięcioletni Żyd, właściciel (jak jego dziad i ojciec) austerii, która słynie w okolicy z dobrego mleka polecanego nawet przez lekarzy. Jest wdowcem. Jedyny syn, Elo, został powołany do wojska. W austerii razem z nim zostały synowa Mina i trzynastoletnia wnuczka Lolka. Jego kochanką jest Jewdocha, gojka, dziewczyna od krów.
Postrzega siebie jako osobę grzeszną. O tym, co dzieje się wokół, mówi: „Ta wojna została zesłana za mój grzech”. To jednak on, nie chasydzka „Trzódka Świętości” okazuje się strażnikiem wielowiekowej żydowskiej tradycji. Nie może pogodzić się ze śmiercią niewinnego Buma i młodziutkiej Asi, której ciało spoczywa w jednej z izb karczmy. Uważa, że chasydzkie śpiewy i taniec, choć to wyraz miłości do Boga, są zachowaniem wysoce niestosownym w domu, w którym zagościły śmierć i żałoba.
Często rozmawia z Bogiem. Choć wierzy w Boską opiekę, ma do Niego ogromny żal za ogrom cierpień, którymi tak boleśnie doświadcza naród wybrany.
Życiową mądrością dzieli się ze swymi gośćmi. Jego spostrzeżenia często mają charakter filozoficzny:
„Cóż wart byłby świat, gdyby nie mijała ludzka dzikość. Cóż byłby wart świat, gdyby człowiek nie stawał się z każdym wiekiem mądrzejszy?”
„Nie ma odpowiedzi na nic (…) Gdyby jedna rzecz mogła się stać dwa razy: raz tak, a raz nie, ale wszystko na świecie staje się tylko raz. I na tym trzyma się cały świat, że nie można niczemu zapobiec.”
W obliczu zagrożenia nie panikuje, ma bowiem świadomość nadciagającej zagłady, przed którą nie ma już ucieczki („Bo to jest Sądny Dzień, prawdziwszy od prawdziwego.”). Troszczy się o swoich gości. Nie porzuca ich, mimo iż ksiądz oferuje mu bezpieczne schronienie. Gdy wokół trwa wojenna zawierucha, Tag myśli o tym, jak zdobyć pożywienie, by nakarmić i napoić chroniących się w austerii uciekinierów. Opieką otacza nie tylko krewnych i przyjaciół, ale i całkiem obce osoby (np. węgierskiego huzara).
Jest człowiekiem religijnym, ale i tolerancyjnym, otwartym na świat i ludzi. Wieloletnia przyjaźń łączy go z księdzem. Gdy duchowny dziwi się, że stary Żyd jest gotów przekroczyć próg kościoła, Tag wyjaśnia: „Wszystko wolno, żeby ratować. Żeby uratować czyjeś życie”. Lituje się także nad Bumem, rozumiejąc miłość, którą darzy Asię oraz cierpienie, jakiego doświadcza z powodu jej śmierci.
Gdy wszyscy wokół się miotają, koncentrując jedynie na tym, by ocalić własne życie, on jeden decyduje się przeciwstawić złu. Przed wizytą u komendanta przywdziewa odświętny strój, zmawia modlitwę, żegna się z Jewdochą, prosząc ją o opiekę nad synową i wnuczką oraz powierzając klucze i pieniądze. Choć wie, że prawdopodobnie nie wróci żywy, nie cofa się, twierdząc: „Trzeba ratować, co się da”.
Chasydzi
Cadyk i jego „Trzódka Świętości”. Dziesięciu Żydów (przeważnie młodych) o twarzach brodatych, bladych, w szerokich kapeluszach, czarnych chałatach, półbutach i białych pończochach. „Jeden z nich, młody chłopiec, prawie dziecko, o bladej twarzy i dużych oczach przez pół twarzy. (…) jeden z prawym ramieniem wyższym, jeden wysoki, jasny, najpiękniejszy ze złotymi korkociągami pejsów, jeden najwyższy o twarzy białej jak kawałek płótna z dziurami na oczy i usta, jeden najmniejszy i gruby, jeden chudy ze sterczącą druciana brodą, jeden młodzieniec z puchem zamiast zarostu na twarzy, jeden na krótkich, krzywych nogach, jeden siwy, najstarszy”. Towarzyszą im kobiety - w perukach, zapięte pod samą szyję. Jest wśród nich żona cadyka w czarno-srebrnym szalu założonym na uszy i zawiązanym pod szyją, z niemowlęciem przy piersi. Dzieci, w ciasnych spencerkach, otulone chustami, są zmęczone podróżą, głodne.
Rudy Żyd skutecznie broni dostępu do cadyka, twierdząc, iż jego duchowe zmagania, pertaktacje z Bogiem i modlitwy są wyjątkowo wyczerpujące, w związku z czym nie można zawracać mu głowy ziemskimi sprawami. Chroniący się w austerii nie mogą liczyć na jego wsparcie i słowa pociechy. Mężczyźni pochłonięci są rytualnymi obrzędami – modłami, tańcem, śpiewem, zupełnie nie troszczą się o towarzyszące im kobiety i dzieci. To Tag dba o to, by mogli się najeść, zaspokoić pragnienie, odświeżyć i wygodnie odpocząć.
Mieszkańcy pobliskiego miasteczka
- szewc Gerszon (nazywany tak ze względu na włosy czarne jak smoła) – animator lokalnego życia społecznego (organizuje palenie szarańczy, zebrania członków Zjednoczenia Szewców „Przyszłość”, Zjednoczenia Pracowników Igły „Gwiazda”), miejscowy bibliotekarz, członek Żydowskiej Partii Socjalistycznej,
- mecenas Maltz i jego żona Henrietta, przewodnicząca komitetu dobroczynnego „Ognisko Kobiet”,
- burmistrz Tralka, geometra, dobry znajomy baronowej, dzięki której objął urząd,
- fotograf Wilf (ojciec Asi) i jego druga żona Blanka, kobieta mała i pulchna, niewiele starsza od pasierbicy,
- Asia – wysoka, piękna córka Wilfa, wzorowa uczennica gimnazjum żeńskiego „Fiat Lux” (za występ w sztuce „Za późno” ukarana obniżeniem stopnia ze sprawowania), ginie pierwszego dnia walk, kula dosięga ją w czasie próby ucieczki z ukochanym Bumem,
- Kramer – introligator,
- Bum Kramer – chłopak zakochany w Asi, wyrzucony ze szkoły ze względu na zachowanie w czasie przedstawienia amatorskiego klubu dramatycznego „Nasza Scena” pt. „Za późno”, kiedy w scenie śmierci zaczął namiętnie całować Asię grającą rolę jego ukochanej, namawia dziewczynę do wspólnej ucieczki, niemal traci rozum po jej śmierci, aresztowany w czasie transportu zwłok na cmentarz (pomylono go z poszukiwanym Szymonem) i powieszony,
- Leon Kramer – lekarz regimentu w randze kapitana,
- Szymon – krawiec, członek Zjednoczenia Pracowników Igły, ukończył 4 klasy, członek Żydowskiej Partii Socjalistycznej, kierował pierwszym strajkiem szewców w mieście, poszukiwany w związku ze śmiercią kozackiego żołnierza, znika bez śladu,
- From Sołowiejczyk – ocalał z pogromu w Kiszyniowie, ojciec czterech córek, handlarz winem,
- Apfelgrun – mały, gruby właściciel sklepu eleganckiego obuwia,
- Pritsch – właściciel koncesji na trafikę i loterie,
- kantor syn kantora – ze względu na kalectwo (kuleje, choć w czasie ucieczki porusza się jak zdrowy człowiek) zwolniony ze służby wojskowej, śpiewa w synagodze, obdarzony talentem wokalnym miał trafić pod opiekę baronowej, do czego jednak nie doszło ze względu na wyjazd arystokratki do Wiednia, w austerii jego śpiew towarzyszy modłom chasydów.
Baronowa – kobieta „wciąż jeszcze młoda”, wdowa po rotmistrzu, osoba wpływowa, wierna poddana cesarza, którego portrety zdobią ściany jej salonu, uczestniczka balów na monarszym dworze.
Amalia Diesenhoff – „pierwsza w mieście esperantystka, zbierająca dzieci po podwórzach i ucząca za darmo", towarzyszka baronowej.