Austeria - streszczenie

Zbliża się jesień. W związku z wybuchem wojny w mieszkańcach małego galicyjskiego miasteczka narasta niepokój. Krążą przerażające opowieści o okrucieństwie Kozaków. Wrogie wojsko jest coraz bliżej. Żydzi, pomni pogromu dokonanego w Kiszyniowie, postanawiają uciekać. Miejscem odpoczynku staje się stojąca na skraju wsi austeria należąca do starego Taga. Prowadzone tu rozmowy koncentrują się wokół polityki – prawdopodobnego przebiegu wojny, strategii poszczególnych sztabów.

Do wojska powołani zostali młodzi mężczyźni. Ich pożegnaniu towarzyszyła podniosła atmosfera – okrzyki, przemówienia notabli i wiara w rychłe zakończenie walk. Na wojnę ruszył także Ele, syn Taga. Karczmarz jednak nie ulega panice. Wraz z nim w austerii pozostają synowa i wnuczka oraz zajmująca się krowami Jewdocha, kochanka Taga.

Przed karczmę zajeżdżają dwa wozy, na których uciekają chasydzi z rodzinami oraz cadyk z Żydaczowa. Wiezie ich piekarz Wohl. Dzieli się z Tagiem swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi chaosu, który zapanował w związku z pogłoskami o zbliżaniu się frontu. Ludzie masowo migrują, złodzieje rabują magazyny, miasta wyglądają jak wymarłe, nie ma komu pilnować porządku. Dzięki uprzejmości Taga przyjezdni mogą się odświeżyć, zaspokoić pragnienie, nakarmić dzieci przed dalszą podróżą.

Po odjeździe Żydów Tag zamyka bramę i drzwi karczmy. W przypadku pojawienia się Kozaków planuje ukryć synową i wnuczkę w piwnicy. Odgłos końskich kopyt na podwórzu wzbudza ich strach. Okazuje się jednak, że to węgierscy huzarzy, którzy odłączyli się od swego regimentu. Gdy Tag zaprasza jednego z nich do austerii, padają strzały. Węgier chroni się w karczmie, do której docierają odgłosy dalekiej bitwy.

Kobiety szykują kolację, Tag odmawia wieczorną modlitwę. Nagle w austerii pojawia się przerażony Bum. Prosi o pomoc dla ukochanej Asi, która kona na jego rękach. Chłopak zaproponował jej wspólną ucieczkę, w trakcie której dziewczynę dosięgła zabłąkana kula. Jest bliski szaleństwa, gdy dociera do niego, że Asia nie żyje. W karczmie pojawiają się jego ojciec i macocha. Kobieta ostentacyjnie opłakuje pasierbicę, narzeka też na poranione stopy, które opatruje jej huzar. Nie zgadza się na powrót do domu w obawie przed Kozakami.

Do karczmy dociera także Gerszon. Wyraża żal z powodu śmierci dziewczyny. Relacjonując sytuację w miasteczku, opisuje zachowanie rozochoconych Kozaków. Taga irytują jego opowieści pełne zachwytu nad ich umiejętnościami jeździeckimi. Ponieważ Bum zasypia, postanawia czuwać przy ciele dziewczyny.

Do karczmy wracają także mieszkańcy miasteczka, którym nie udało się uciec przed Kozakami, m.in. rodzice Asi, kantor syn kantora, Apfelgrun i Pritsch. Wracają również chasydzi. Tag prosi obecnych o godne przyjęcie cadyka. Ten, zająwszy miejsce Kramera przy stole, po rytualnym obmyciu rąk inicjuje modlitwę, do której przyłączają się pozostali goście poza Pritschem. Tag wyprowadza kobiety i dzieci do kuchni. Idzie do obory po słomę, by przygotować im posłanie. Na miejscu spotyka Blankę w niejednoznacznej sytuacji z huzarem. Nie dopuszcza do wybuchu kłótni między kobietą i jej mężem.

W karczmie chasydzi śpiewają psalmy, klaszczą i tańczą. Tag napomina ich, że to czas żałoby: „Dzisiejszy dzień można przyrównać do dnia, w którym zburzono świątynię. Czy w taki dzień można śpiewać?”. Młodzieniec opowiada historię świętego BESZTA, który przyzywał Mesjasza. Chasydzi czekają na cud, na wyzwolenie. Jeden z nich przytacza opowieść o cudzie, którego doświadczył pastuch. Chwalił swego Pana grą na rogu, śpiewem, robił koziołki. A gdy ofiarował srebrny grosz, zza chmur wysunęła się ręka i przyjęła dar pastucha. Następnie objaśnia symbolikę poszczególnych elementów, dowodząc, że nadejdzie dzień, gdy wśród Żydów zapanuje wreszcie radość.

Po Taga i jego rodzinę przyjeżdża ksiądz. Obawia się o życie przyjaciela, ponieważ w mieście trwa zawierucha. Karczmarz odmawia ucieczki. Nie godzi się zostawiać domu i gości, poza tym pod jego dachem ciało Asi oczekuje na godne rytuały pogrzebowe.

Tymczasem chasydzi w swym tańcu są coraz bardziej zapamiętali. Nie reagują na błagania Taga, by przestali, bo radość nie licuje z tragedią, która rozgrywa się tuż obok. Gdy milkną, ich uwaga skupia się na chłopcu o zapadniętych policzkach, któremu przyśniła się naga kobieta. Pada nań podejrzenie o opętaniu przez złego ducha. Aby uspokoić nastroje i zapobiec krzywdzie, którą mogliby wyrządzić młodzieńcowi, Tag opowiada historię bezbożnika, który w Sądny Dzień chciał rozgniewać Boga jedzeniem wieprzowiny. Ulitował się nad nim rabin, co skłoniło bezbożnika do wyrażenia skruchy.

Bum budzi się. Za wszelką cenę chce pochować Asię na cmentarzu. O pomoc w przeniesieniu ciała prosi księdza.

Gerszon, próbując znaleźć Taga (ten spędza noc z Jewdochą), trafia do kuchni, gdzie garbata Żydówka opowiada dzieciom o prorokini Deborze. Zaczepia go też mała Lena Sołowiejczyjówna.

Przed świtem w mieście wybucha pożar. Kilku mieszkańców rusza sprawdzić, czy objął ich domostwa.

Na podwórzu kantor syn kantora nuci swoje pieśni. Gdy dostrzega łunę nad miastem, chce budzić cadyka. Rudy jednak skutecznie broni do niego dostępu, twierdząc, że w czasie snu wyprasza on cuda dla swojego ludu. Z austerii wychodzą Żydówki. Ich dzieci są głodne. One także domagają się zbudzenia cadyka, aby „zrobił cud”.

Z miasta do karczmy wraca Gerszon. Jest przerażony tym, co widział. Rusini palą i rabują, gwałcą kobiety. Na rynku na krawca Szymona czeka szubienica. Ma na niej zawisnąć za zamordowanie Kozaka, który rzucił się na jego siostrę. W obronie mężczyzny staje rabin miejski - dowodząc niewinności chłopaka, wyjaśnia, że religia zabrania Żydom przelewania krwi. Prezes gminy wyznaniowej także nawołuje do zgody. Podkreśla zasługi narodu żydowskiego, który dał światu Biblię i wydał wielu wybitnych ludzi. Obiecuje współpracę i respektowanie nowych zasad. Głos próbuje także zabrać Amalia Diesenhoff, posługując się esperanto – językiem, który „uczy kochać wszystkich bez wyjątku”, zostaje jednak wepchnięta w tłum. Przyjeżdża nawet sama pani baronowa. Ludzie uspakajają się, wierząc, że dobry Bóg nie da zrobić nikomu krzywdy. Ponieważ żołnierzom nie udaje się znaleźć Szymona, podpalają jego chatę. Ogień szybko przenosi się na inne domy.

Tuż przed świtem budzi się cadyk. Chasydzi udają się do sadu, odmawiając modlitwę mycia rąk. Po powrocie rozpoczynają modły, śpiewem sławiąc Boga i nowy dzień. Gerszon prowadzi ich do potoku, gdzie zamierzają się obmyć.

Do austerii przybywa ksiądz z wieścią, że w drodze na żydowski cmentarz Bum został aresztowany. Uznano go za Szymona, a Asię za jego siostrę. Chłopak został powieszony, a ciało jego ukochanej spalono. Tag chce iść do komendanta i wyjaśnić błąd, który popełniono. Wierzy, że może zapobiec kolejnym tragediom. Pragnie uratować, ile się da. Ksiądz zamierza mu towarzyszyć.

Tag ubiera odświętny sobotni strój, zmawia modlitwę. Przed wizytą u komendanta razem z księdzem ma zamiar wejść do kościoła. Prosi Jewdochę o opiekę nad synową i wnuczką. Zostawia jej pieniądze i klucze, jakby przeczuwał, że już nie wróci. Jewdocha nie chce go puścić. Tag żegna ją, przytulając do piersi. Odchodzi.

Polecamy również:

Komentarze (0)
Wynik działania 4 + 1 =
Ostatnio komentowane
• 2025-03-08 02:40:40
cycki lubie
• 2025-03-05 14:35:07
bardzo to działanie łatwe
• 2025-03-03 13:00:02
Jest nad czym myśleć. PEŁEN POZYTYW.
• 2025-03-02 12:32:53
pozdro mika
• 2025-02-24 20:08:01