Jest zadbaną kobietą. Ma niewiele zmarszczek, siwiejące włosy, ładne dłonie. Smutne oczy ma zazwyczaj spuszczone.
To żona Andrzeja Korczyńskiego poległego w powstaniu styczniowym. Pochodzi z bogatej rodziny. Jako wiano wniosła rodzinne Osowice, w których obecnie mieszka. Po śmierci męża nigdy nie wyszła za mąż. Wychowała samotnie syna Zygmunta, który dziś ma około trzydziestu lat.
Korczyńska pielęgnuje pamięć o swoim mężu i o powstaniu. Mimo iż od śmierci Andrzeja upłynęło wiele lat, kobieta nigdy nie zdjęła żałoby.
Chociaż Andrzej Korczyński był od niej uboższy, poślubiła go z wielkiej miłości i przeżyła z nim szczęśliwie osiem lat. Podzielała jego poglądy polityczne, jednak ciężko jej było bratać się z ludźmi ze wsi. Wyrosła bowiem na dworze szlacheckim i w obecności chłopów czuła się nieswojo. Andrzej akceptował jej dystans i rozumiał ją.
Andrzejowa Korczyńska jest osobą skromną i cichą. Bardzo przeżywała konflikt ze swoim synem Zygmuntem, który nie rozumiał ideałów swojego ojca i miał je za nic.