11 lipca 1943 roku rozegrały się wydarzenia będące momentem kulminacyjnym tzw. rzezi wołyńskiej, czyli akcji masowej eksterminacji polskiej ludności zamieszkującej teren Wołynia, dokonanej przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów Stephana Bandery OUN-B) i Ukraińska Powstańczą Armię (UPA) przy poparciu ukraińskiej ludności cywilnej.
Plan UPA był prosty: zaskoczyć jak największą liczbę Polaków tak, aby nie mieli czasu na zorganizowanie obrony i zabić. Zaczęli więc koncentrować swe siły w lasach, które miały być punktem wypadowym ataku na wytypowane miejscowości. Cztery dni przed rozpoczęciem akcji do rzeczonych miejscowości wysłano agitatorów, który przekonywali cywilną ludność ukraińską o konieczności ekterminacji Polaków. Jako dzień akcji wybrano niedzielę, aby zaskoczyć jak największą liczbę Polaków w kościołach.
Przygotowania
Niedługo przed akcją miało miejsce inne wydarzenie. Polskie Państwo Podziemne podejmowało próby powstrzymania fali mordów na Polakach. Kolejną próbę podjęto na początku lipca 1943 roku, kiedy zorganizowano rozmowy w okolicach Świerzyna. Mieli w nich uczestniczyć z ramienia Polskiego Państwa Podziemnego - delegacja Okręgowej Delegatury z Zygmuntem Rumlem ps. „Krzysztof Poręba“ jako pełnomocnikiem i przedstawicielem Okręgu Wołyńskiego AK Krzysztofem Markiewiczem ps. „Czort“ a z ramienia OUN-B, lokalny dowodca Szabatura. Markiewicz znał Szabaturę z czasow szkolnych więc delegacja polska zrezygnowała z obstawy. Niepotrzebnie. Polacy zostali schwytani i zabici, prawdopodobnie przez rozerwanie końmi.
Atak
W nocy 10/11 lipca 1943 roku UPA wraz z zachęconymi chłopami ukraińskimi, który zorganizowali się w tzw. Samoobronne Kuszczowe Widiłły,rozpoczęli skoordynowany atak na miejscowości zamieszkiwane przez Polaków. Były to głównie powiaty włodzimierski, horochowski i kowelski. Działano według przemyślanego planu. Jedne pododdziały otaczały wieś kordonem , inne zajmowały miejscowości i gromadziły przyszłe ofiary w jednym miejscu a potem dokonywały masakry. Ukraińscy chłopi natomiast zajmowali się grabieżą majątków ofiar oraz dobijaniem. Mobilność oddziałów UPA była bardzo duża. Poruszali sie oni błyskawicznie od wsi do wsi. Ludzie ginęli od kul, siekier, wideł, kos, pił, noży, młotków itp. Ofiary często przed śmiercią torturowano. Mordowano wszystkich, również dzieci.
Statystyki
Przyjmuje się, że w ciągu całego lipca 1943 roku wymordowano 10-11 tysięcy Polaków. Miejscowości takie jak Chrymno, Kisielin, Poryck, Zamlicze to tylko przykłady tej czarnej karty historii polsko-ukraińskich stosunków.
Jako pierwsi „krwawą niedzielę"udokumentowali Ewa i Władysław Siemaszkowie w dwutomowej pozycji z 2000 roku pt „Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939-1945„ według których podczas „krwawej niedzieli zaatakowano 167 miejscowości“. Innym badaczem tego tematu jest Grzegorz Motyka. Czy jednak istniał rozkaz dowództwa UPA wymordowania Polaków? Nie został takowy odnaleziony ani w dokumentach polskich, ani ukraińskich, ani niemieckich, ani radzieckich. Historycy ukraińscy kategorycznie sprzeciwiają się tezie wydania rozkazu, jednocześnie mówią, że statystyki zabitych Polaków zostały zawyżone.