Handel narządami jest stosunkowo młodym procederem, wynikającym z rosnącego zapotrzebowania na zdrowe narządy ludzkie. Handel organami odnotowuje się najczęściej w krajach wysoko uprzemysłowionych. Charakterystycznym dla handlu organami jest ich pozyskiwanie od mieszkańców krajów nisko rozwiniętych.
Polskie prawo mówi:
Kto rozpowszechnia ogłoszenia o odpłatnym zbyciu, nabyciu lub o pośredniczeniu w odpłatnym zbyciu lub nabyciu komórki, tkanki lub narządu w celu ich przeszczepienia, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub karze pozbawienia wolności do roku. (art. 43 Ustawy o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów). Ta sama ustawa mówi również o odpowiedzialności karnej dla osób trudniących się tym procederem lub pośredniczących w nim, w postaci pozbawienia wolności.
Polskie prawo dopuszcza transplantację narządów od żywego dawcy na rzecz krewnego, a pobieranie narządów na rzecz osoby obcej wymaga zgody odpowiedniego urzędu.
Jednym z czynników napędzającym rozwój rynku nielegalnego handlu organami jest wszechobecny kryzys, który od kilku lat widoczny jest na całym świecie. Zła sytuacja finansowa, marazm, bezrobocie coraz częściej są przyczynami decyzji o sprzedaży narządów. Rozwój handlu narządami umożliwia również szeroki dostęp do Internetu - na forach mnożą się ogłoszenia o gotowości sprzedaży narządów (nerki, płaty wątroby, płuca). Wyspecjalizowane grupy przestępcze namawiają także mieszkańców krajów uboższych (w Europie głównie post-komunistycznych) to odsprzedania swoich narządów, oferując wysokie ceny. Wg raportów policji grupy takie wyszukują także zdesperowanych pacjentów oczekujących na przeszczep, dysponujących dużą gotówką. Instytucje zajmujące się monitoringiem i wykrywaniem przestępstw tego typu podają, że rocznie na czarnym rynku odsprzedawanych jest od ok. 15 do 20 tysięcy samych nerek.
Warto wiedzieć, iż transplantacje przeprowadzane zgodnie z prawem stanowią obecnie jedynie 10% zapotrzebowania na tego rodzaju zabiegi.