Jest środek lipca. Pogoda dopisuje. Troje przyjaciół spędza czas w ogrodzie willi, w której mieszkają Albert i jego ojciec. Nagle Magnus czuje ukłucie w ramię. Okazuje się, że leżał na starym widelcu, który musiał należeć do poprzedniego właściciela domu, dziwaka twierdzącego, że potrafi podróżować w czasie. Gdy któregoś dnia zniknął, dom wystawiono na sprzedaż. Dzieci doskonale wiedzą, że właściciel musiał zabłądzić w zamierzchłych czasach.
Przyjaciele, chcąc znaleźć więcej skarbów, zaczynają przeszukiwać ogród. Od ojca Alberta pożyczają wykrywacz metali. Przy okazji Magnus prosi wynalazcę o pomoc w wywabieniu z koszulki plam po czereśniach, którymi ubrudził się w ogrodzie.
W trawie młodzi poszukiwacze odnajdują jedynie kolejne sztućce, garść monet, dwa aparaty ortodontyczne i papierośnicę. Niezadowoleni z efektów pracy udają się do laboratorium pana domu, by zwrócić mu wykrywacz. Tata Alberta opowiada im o odkrytym sto lat temu skarbie Troi. Magnus odzyskuje też koszulkę, która rzeczywiście jest czysta, jednak skurczyła się tak, że nie ma mowy o jej ponownym założeniu.
Aby poszukać szczegółowych informacji o skarbie Troi, zaintrygowani przyjaciele udają się do swojej kwatery, która mieści się w jednym z pomieszczeń piwnicznych willi. Tam, za starą szafą, którą można przesunąć tylko za pomocą specjalnego sprzętu, znajduje się wejście do tunelu umożliwiającego podróże w czasie. W starej skrzyni dzieci znalazły swego czasu notatnik poprzedniego właściciela domu. Z zapisków dowiedziały się o właściwościach przejścia.
W Internecie odnajdują informacje o skarbie króla Priama, który miał zostać odnaleziony przez niemieckiego poszukiwacza, Heinricha Schliemanna. Badacz nie wskazał jednak dokładnego miejsca odnalezienia skarbu, co skłania dzieci do odbycia podróży w czasie w celu ustalenia, gdzie król Troi ukrył swoje kosztowności. Albert czyta o jabłku niezgody, które stało się przyczyną trwającej dziesięć lat wojny trojańskiej.
Aby nie rzucać się w oczy, należy przygotować kostiumy. Z prośbą o pomoc Lilly zwraca się do mamy. Kobieta, pamiętając o tym, jak córka obeszła się z poprzednio ofiarowanymi strojami, skłania ją do samodzielnego szycia. Ma nadzieję, że wysiłek nauczy dziewczynę szacunku do tego, co się wypracowało.
Chłopcy w tym czasie przygotowują niezbędne sprzęty – scyzoryk, latarkę, sznurek i wynalazek taty Alberta – uniwersalny tłumacz wielkości ziarnka grochu, który umożliwia porozumiewanie się w każdym języku.
Albert czyni niezbędne obliczenia, dzięki czemu wiadomo, że w tunelu należy spędzić dokładnie 53 minuty i 7 sekund, aby trafić do roku 1180 p.n.e. Podróż mogą odbyć tylko Lilly i Magnus, gdyż w przejściu nie mieści się wózek inwalidzki Alberta.
Po godzinie spędzonej w tunelu dzieci są zmęczone – Magnus staniem, a Lilly koniecznością trzymania w wyciągniętej ręce kryształu. Na ścianie przejścia znajduje się bowiem mapa. Aby trafić do celu, należy przyłożyć kryształ do właściwego miejsca na mapie i trzymać go tak długo, aż upłynie odpowiednia ilość czasu.
Wyszedłszy z tunelu, dzieci trafiają do Troi czasów Priama. Trwa właśnie przerwa w walkach. Przybyszów dostrzegają jednak żołnierze i ruszają za nimi w pościg. Uciekającym pomaga Costa, mały pasterz, który ukrywa ich pośród swoich owiec. Myli też trop pościgu.
Gdy niebezpieczeństwo zostaje zażegnane, Magnus przedstawia siebie i towarzyszkę jako rodzeństwo, dzieci kupców. W Troi mają odnaleźć krewnych i zatrzymać się u nich do czasu przyjazdu rodziców. Costa obiecuje pomoc w dostaniu się za mury Troi. Nowych przyjaciół zabiera do własnego domu. Uzyskuje też zgodę matki, by jakiś czas pozostali u nich w gościnie. Kobieta posyła syna na pomoc Odyseuszowi, który ponoć znowu zabłądził. Małemu pasterzowi szybko udaje się odnaleźć króla Itaki. Wódz radzi dzieciom pozostanie w domu, gdyż nazajutrz Grecy planują atak na Troję.
Tymczasem Albert niecierpliwie oczekuje wieści od przyjaciół. Pośrednikiem między światami jest jego kawka, Marlin, do nóżki której przywiązywane są karteczki z wiadomościami. Z tunelu wychodzi jednak tylko żółw.
W Troi Lilly i Magnus uczą Costę gry w piłkę nożną. Składają też wizytę w obozie Odysa, który ponoć wymyślił sposób, by zakończyć trwającą już dziesiąty rok wojnę. Zauważają, że trwają tam intensywne prace ciesielskie.
Costa wprowadza dzieci do Troi bramą dla praczek. Magnus wskazuje zrujnowany dom, twierdząc, że należy do ich krewnych. Costa pociesza go, że może jeszcze żyją. Dzieci podejmują też nieudaną próbę wejścia do pałacu królewskiego.
Nagle rozlega się wieść o odpłynięciu najeźdźców, którzy u bram Troi pozostawili wielką drewnianą konstrukcję. Żołnierzom udaje się schwytać jednego z Greków, Sinona. Jeniec twierdzi, iż jego pobratymcy zatęsknili za rodzinami. Aby zapewnić sobie pomyślne wiatry w drodze do domu, postanowili złożyć z niego ofiarę. Cudem jednak uciekł, ratując głowę. Drewniany koń to dar dla Ateny, a jego ogromne rozmiary miały uniemożliwić Trojanom przywłaszczenie go sobie i wciągnięcie do miasta.
Nikt nie słucha lamentów Kasandry, która ostrzega przed upadkiem miasta. Trojanie, upojeni zwycięstwem, postanawiają rozebrać część murów obronnych i wciągnąć drewnianego olbrzyma do miasta.
Albert dociera do informacji o upadku Troi. Wysyła przyjaciołom ostrzeżenie, jednak Lilly i Magnus kładą się spać w chacie Costy. Nocą budzi ich hałas. Widząc, że Troja płonie, a w kierunku chaty biegną żołnierze, postanawiają uciekać do tunelu, by ratować życie.
Powróciwszy do teraźniejszości, składają relację Albertowi. Zauważają też żółwia, któremu chłopiec nadał imię Parys. Zapada decyzja o ponownej podróży do Troi, ale do czasów Schliemanna. Lilly znowu zasięga rady mamy w sprawie strojów.
Odważni podróżnicy wędrują do roku 1873. Gdy wychodzą z tunelu, spotykają chłopca. Malec pędzi po pomoc dla robotników, na których w wyniku ulewnych deszczów osunęła się ziemia. Lilly i Magnus bez wahania włączają się do akcji ratunkowej. Gdy udaje się odnaleźć zasypanych, pozostają na sami na deszczu. Szukając schronienia, trafiają do chaty Schliemanna. Zostają zaproszeni do środka. Tym razem Magnus twierdzi, że są dziećmi profesora zafascynowanego prowadzonymi w Troi pracami archeologicznymi. Ojciec, Albert Einstein, chwilowo utknął na granicy.
Rankiem jedzą skromne śniadanie. Poznają także nadzorcę prac – Hermanna Dubios, który oprowadza ich po okolicy. Są świadkami kłótni, w trakcie której Schliemann zarzuca jednemu z pracowników próbę kradzieży znaleziska – zabytkowego noża. Ostatecznie Lilly i Magnus trafiają pod opiekę małego Alexiosa, który ma im służyć za przewodnika.
Przeglądając kolejne strony, Albert odnajduje informację o miejscu ukrycia skarbu. Rysuje mapkę, którą Merlin zanosi dzieciom. Kierując się wytycznymi, Lilly i Magnus trafiają na kosztowności. O znalezisku mówią Schliemannowi. Ten każe wszystko utrzymać w tajemnicy, by zapobiec ewentualnej kradzieży.
Spod ziemi udaje się wydobyć tarczę, złoty kielich, pierścienie, srebrny nóż, miedziany grot lancy, ozdobę na czoło, perły. Mali odkrywcy uczą się, jak ostrożnie obchodzić się ze znaleziskami. Lilly udaje się nawet trafić na kilka bransolet i diadem.
Jeszcze tego samego dnia skarb ginie. Oskarżenie pada na Alexiosa, którego Dubios przyłapuje z naszyjnikiem w ręku. Chłopiec twierdzi, że jest niewinny. Udaje mu się wyrwać z uścisku nadzorcy i uciec.
W nocy Alexios budzi Lilly i Magnusa. Tłumaczy okoliczności, w których znalazł naszyjnik. Dzieci wspólnie podsłuchują rozmowę Dubiosa i pracownika oskarżonego o kradzież noża. Obaj planują sprzedaż skradzionego skarbu. Zaalarmowany Schliemann każe pojmać Dubiosa i torturować tak długo, aż ten wyjawi miejsce ukrycia znaleziska. Dubios oswabadza się jednak. Nocą idzie do chaty dzieci, by pozbyć się świadków dokonanego przestępstwa. Z pomocą nadchodzi jednak Schliemann. Magnus rozbija lampę, by umożliwić sobie i Lilly ucieczkę. W trakcie szamotaniny mocno rani sobie nogę. Dziewczynka pomaga mu dotrzeć do tunelu, zapomina jednak o jego zamknięciu. Po chwili oboje wracają do współczesności. Ślady krwi pozwalają dotrzeć do przejścia także złodziejowi.
Tata Alberta opatruje zranioną nogę Magnusa. Po powrocie ze szpitala dzieci tłumaczą okoliczności całego zajścia – bawiły się w archeologów, zapominając o zasadach bezpieczeństwa. Dopiero teraz zauważają, że tunel nie został zamknięty.
Albert przedstawia przyjaciołom losy skarbu, który Schliemann przekazał muzeum w Berlinie. Pod koniec II wojny światowej znalezisko zostało wywiezione do Rosji i tam już pozostało.
Rana Magnusa szybko się goi. Któregoś dnia w oknie willi Alberta chłopiec dostrzega twarz Dubiosa…