Geneza
Utwór „Bema pamięci żałobny rapsod”, jak sam tytuł wskazuje, należy do liryki funeralnej, a bezpośrednią inspiracją do jego napisania była śmierć wybitnego Polaka – generała Józefa Bema, niestrudzonego bojownika o wolność. Bohater zmarły w 1850 roku, w Syrii, staje się uniwersalnym symbolem umiłowania najwyższych wartości. Norwid, któremu obce były idee skrajnie partykularne (łącznie z beznadziejną walką o niepodległość Polski), sięga po postać Bema ze względu na jej ponadnarodowy charakter. Generał był bowiem nie tylko żołnierzem walczącym w powstaniu listopadowym, ale również wielkim bojownikiem Wiosny Ludów, a następnie jako Murat Pasa stał się wodzem wojsk tureckich.
Uniwersalna figura rycerza
Pierwszym poziomem znaczeniowym tekstu jest oddanie hołdu Józefowi Bemowi jako wcieleniu wszystkich największych przymiotów bojownika o słuszną sprawę. Bem i jego pogrzeb podlegają w tym celu stylizacji średniowiecznej. Generał staje się figurą wspaniałego rycerza, a jego kondukt żałobny przypomina obrzędy odprawiane nad bohaterami najwyższej rangi. Archaizacja tekstu przywołuje tradycję wielkich, słowiańskich przodków. Odwołanie do przeszłości, a dokładnie do początków polskiego państwa sprawia, że obraz pogrzebu podlega mityzacji. Staje się on uniwersalnym archetypem, żywą ikoną, z której wypływa siła niemal metafizyczna. Owym początkiem, do którego sięga Norwid jest zatem z jednej strony średniowieczna przeszłość, która umiejscawia Bema w planie historii narodowej, ale jednocześnie starożytność czyniąca z bohatera figurę ponadnarodową.
Najważniejszy znak tradycji antycznej to sama forma rapsodu, czyli starożytnej pieśni poświęconej pamięci wielkiego herosa. Co więcej, tekst jest pisany heksametrem, a więc stopą metryczną wywodząca się z dzieł Homera. W obrazie pogrzebu widzimy „panny żałobne” (obrazy zaczerpnięte ze starożytnej obyczajowości, ale również z Biblii – poeta eksponuje nawiązanie do przypowieści „O pannach mądrych i głupich”). Wreszcie śladem nawiązania do antyku jest również łacińskie motto wiersza, które stanowi przytoczenie słów słynnego Hannibala. Widać zatem, że zamysł Norwida polega na uczynieniu z generała figury maksymalnie uniwersalnej, takiej która będzie przemawiać do wyobraźni ludzi różnych narodowości i kultur.
Plan historyczny i alegoryczny
Podobnie zatem, jak generał jest w wierszu Norwida zarówno konkretną osobą i uniwersalnym symbolem, tak cały tekst opiera się na zderzeniu planu historycznego i alegorycznego. Pierwsza część tekstu ma wyraźny charakter opisowy i dotyczy przeszłości, natomiast druga część otwiera się na przyszłość. Sygnalizacją owego przejścia jest zmiana perspektywy podmiotu lirycznego. Jak zaznacza Ireneusz Opacki, w pierwszej części dominuje bowiem trzecioosobowa obserwacja żałobnego konduktu, natomiast potem podmiotem staje się sam orszak pogrzebowy, wypowiadający się w pierwszej osobie liczby mnogiej. Słowa owego zbiorowego podmiotu nie odnoszą się już do konkretnej rzeczywistości historycznej, ale dotyczą ogólnej sytuacji „ludzkości”.
Mamy więc tutaj do czynienia z klasyczną strukturą paraboli. Płaszczyzna znaczeń konkretnych (pogrzeb Bema) odsłania warstwę sensów uniwersalnych. W tym wypadku chodzi o ogólną refleksję filozoficzną. Mowa tu o swoistej historiozofii Norwida. Poeta wyraża przekonanie, że wartości symbolizowane przez zmarłego generała czeka globalny triumf (obraz żałobnego konduktu wychodzącego w przyszłość).
Bem staje się bohaterem mesjańskim, jego śmierć (a zwłaszcza jej transpozycja w przestrzeni zbiorowej pamięci) ma obudzić ducha ospałych narodów. W funkcji tej występuje obraz uderzania o bramy miast urnami z prochami zmarłych bohaterów. Dźwięk ten zostaje porównany do trąb Jerychońskich:
Aż się mury Jerycha rozwalą jak kłody,
Serca zemdlałe ocucą – pleśń z oczu zgarną narody.
Ostatnie słowa wiersza: „Dalej – dalej –” sugerują, że ostateczne spełnienie dzieła, o którym mowa, nastąpi w przyszłości.