Wizerunek artysty młodopolskiego rysuje się w opozycji do zwykłego człowieka, mieszczanina zajętego głównie pomnażaniem majątku – w ten sposób kreowali go ludzie tworzący ówczesną formację artystyczno-pokoleniową. Najbardziej wyrazisty wizerunek artysty młodopolskiego stworzył swoją twórczością i życiem Stanisław Przybyszewski.
Funkcjonował on jako poeta-cygan, niemogący nigdzie zagrzać miejsca. Wdawał się w liczne i skandaliczne romanse, burzliwe związki szeroko komentowane w towarzystwie. Zgromadził wokół siebie grupę artystów podzielających jego skłonność do alkoholu i innych używek. Wszyscy oni głosili pogardę dla stanu mieszczańskiego, życia filisterstwa rozumianego jako zaprzątnięcie sprawami przyziemnymi, „zapychaniem brzucha” i dbaniem o dobra materialne. Według Przybyszewskiego, artysta to jednostka wyjątkowa, mająca prawo łamać konwenanse, przyjęte normy postępowania. On sam porzucił swoją partnerkę, kiedy była w ciąży z ich czwartym dzieckiem (kobieta popełniła samobójstwo), uwiódł żonę przyjaciela, u którego przebywał w gościnie, nałogowo pił alkohol itd.
Manifestowanie niechęci do filisterstwa prowadziło czasem do absurdalnych zachowań – jako że mieszczańskość kojarzyła się z chciwością, zapobiegliwością i przesadną dbałością o dobra materialne, artyści-cyganie ostentacyjnie demonstrowali nieodpowiedzialność finansową, nie dbali o dochody, unikali stałej pracy, prowadzili nieustabilizowany tryb życia, często zmieniając miejsca zamieszkania. By odróżniać się od tłumu, zakładali barwne i fantazyjne ubrania, szczególną popularnością cieszyła się zarzucona na ramiona dziurawa peleryna. Określenie „dandys”, często łączone z młodopolskimi artystami, odnosi się do szczególnej dbałości o strój. Dandys to człowiek należący do towarzystwa, zawsze elegancki zarówno w sposobie ubierania się, jak i zachowania. Przywiązuje dużą wagę do swojego wyglądu, nosząc się z fantazją i nonszalancją.
W ten sposób określano Baudelaire`a czy Kasprowicza, ale pojęcie to nie ogranicza się artystów młodopolskich. Najbardziej bodaj znanym polskim dandysem był Juliusz Słowacki.
Pogardzano również mieszczańską moralnością, buntem wobec niej było nadużywanie alkoholu, jawne romanse, łamanie norm obyczajowych. Artyści manifestując swoją indywidualność, niezależność, odmienność – prowokowali i bulwersowali opinię społeczną.
Artyści Młodej Polski buntowali się przeciwko narzucanej im roli – pocieszyciela, nauczyciela, patrioty mobilizującego masy do czynu. Postawili sobie nowy cel – sztukę. Hasło „sztuka dla sztuki” oznacza piękno i prawdę jako jedyne zadania poezji. Poeta ma prawo wyrażać siebie – stąd odejście od naturalizmu, realizmu i obiektywizmu. Dzieło sztuki to przejaw duszy artysty i jako takie ma być subiektywne, osobiste. Powodzeniem cieszy się estetyka ekspresjonistyczna, dążąca do oddania emocji.
Przybyszewski pisze, że zadaniem poety jest odtworzenie prawdy o duszy ludzkiej, nawet jeśli kryje ona brud. („Confiteor”). Uważał on, że artysta to istota namaszczona przez Boga, stojąca ponad społeczeństwem, która nie ma obowiązku mu służyć, a raczej wytyczać drogę ewolucji. Jednocześnie Przybyszewski przyznaje, że za sławę płaci się wysoką cenę – egzystencja artysty jest naznaczona tragizmem.
Na zachowanie i poglądy polskich artystów wpływ miały zachodnie wzory, przede wszystkim zaś francuscy poeci wyklęci, czyli poetes maudits. Jako pierwszy użył tego terminu Alfred de Vigny, ale to Paul Verlaine rozpowszechnił go tytułując swoje dzieło, w którym przedstawił sylwetki sześciu współczesnych poetów, „Les poetes maudits”. Oprócz siebie (występującego pod pseudonimem Pauvre Lelian) zaliczył do tego grona: Tristana Corbiére`a, Arthura Rimbauda, Stéphana Mallarmégo, Marceline Desbordes-Valmore i Auguste`a de Villiers de L'Isle-Adama.
Dziś termin ten kojarzy się przede wszystkim z Charlesem Baudelairem, wrażliwym poetą o burzliwej biografii (wyrzucenie ze szkoły, podróże, katastrofa morska, zerwanie z rodziną, żywot dandysa, procesy o obrazę moralności, udział w rewolucji). Poeci wyklęci to poeci odrzuceni przez społeczeństwo z powodu bulwersującej twórczości i niekonwencjonalnych zachowań, skandali obyczajowych, nawet przestępstw. To outsiderzy gardzący pospolitością.