Swoją książkę Erich Fromm rozpoczyna stwierdzeniem, że rdzeniem zarówno nowożytnej Europy jak i Ameryki była walka o wolność z uprzywilejowanymi. Jednak po I wojnie światowej narodziły się reżimy, które odrzuciły te wartości, o które dawniej walczono i zabiegano. Zastanawiano się nad mechanizmem działania Adolfa Hitlera - przypisywano mu podstęp i przymus względem społeczeństwa, jednak szybko okazało się, że ludzie sami szukają ucieczki od wolności w stronę zniewolenia.
To spostrzeżenie prowadzi go do rozważań na temat istoty wolności w ludzkim doświadczeniu, jak ta wartość kształtuje się w różnych typach kultury. Zastanawia się także co budzi w człowieku żądzę władzy i czy przynosi ona zadowolenie i satysfakcję.
Fromm przywołuje w tym miejscu teorię Zygmunta Freuda, który uważał, że społeczeństwo tłumi popędy człowieka, które przyjmują postać kultury. Im mocniejsze jest to tłumienie, tym większa i szersza kultura powstała na jego gruncie. Rośnie jednak jednocześnie ryzyko neurotycznych zaburzeń. Potrzeby są zaspokajane kontaktami z innymi ludźmi oraz rynkiem kapitalistycznym.
Fromm podchodzi do tematu nieco inaczej – uważa, że te dążenia, które odróżniają ludzi od siebie (np. miłość, nienawiść, rozkosz) są wytwarzane przez społeczeństwo, a nie przez biologiczne popędy. Stąd różnice w charakterze człowieka, objawiające się w różnych epokach. Społeczeństwo zmienia człowieka, ale również on ma na nie wpływ. Autor wymienia dwa rodzaje przystosowania do rzeczywistości:
- statyczne, polegające na adaptacji, która nie zmienia charakteru struktury, ale nawyk
- dynamiczne, polegające na postawie uległości wobec dynamicznego czynnika np. groźby, są to często zachowania destrukcyjne.
Cechy charakteru ludzi są niezwykle plastyczne w okresie dzieciństwa, z wiekiem zyskują stałość. Dlatego uważa się, że to w dzieciństwie można najbardziej zmieniać, kształtować człowieka i jego nawyki.
Fromm rozważa, które z ludzkich potrzeb mają charakter niezmienny i wyróżnia tutaj potrzeby fizjologiczne, ale także te dotyczące świata zewnętrznego. Człowiek ma bowiem świadomość swojej odrębności wobec świata przyrody, rozumie tez swoją znikomość w porównaniu z nim. Zauważa także, że człowiek posiada silną potrzebę przynależności, nadająca jego życiu sens. Czuje się często związany z Bogiem albo ideą polityczną. Erich Fromm zaznacza, że na przestrzeni wieków człowiek wyodrębniał się najpierw z plemienia, potem ze stanu, i tak dalej.
Podsumowując rozważania, autor pisze, że ludzka natura nie jest mu biologicznie przyrodzona, ale została wytworzona w toku ewolucji, podlega określonym mechanizmom. Człowiek, który coraz bardziej wyodrębniał się z natury i społeczeństwa stanął przed wyborem między złączeniem się ze światem w akcie miłości a stworzeniem więzi dezintegrującej osobowość. Uciekając od wolności człowiek rezygnuje z własnego „ja”, wtapiając się w coś lub kogoś innego. W ten sposób rekompensuje sobie odczuwalny brak siły.
Ludzka natura podporządkowana jest także mechanizmowi dominacji oraz podporządkowywania się – Fromm nazywa go sadomachizacją. We współczesnym świecie dochodzi do automatyzacji jednostki, które wzmaga jego poczucie niepewności. Kolejnym mechanizmem jest destruktywność – człowiek niszczy świat by nie czuć się słabszym i gorszym od niego. Istnieje również mechaniczny konformizm czyli przyjęcie wzoru osobowości proponowanego przez kulturę.
Na przykładzie Adolfa Hitlera Erich Fromm analizuje charakter osobowości autorytarnej i jej oddziaływanie na społeczeństwo. Masy społeczne porównuje autor do kobiety i przypisanej jej, naturalnej uległości. Natomiast jednostka rządząca wykorzystuje słabe i marne sposoby na uzyskanie poczucia władzy i autorytetu np. Hitler wolał zrobić karierę polityczną w słabszej partii by szybciej móc przejąć rządy.
Najważniejszym przesłaniem tekstu Ericha Fromma jest apel, a właściwie wyrażona nadzieja, że ludzie zauważą, że nie da się uciekać przed lękiem popadając w obłęd i wariactwo, i że chętnie będą poddawać się w tym kontekście leczeniu psychoanalitycznemu.