Kartka z pamiętnika Robinsona Cruzoe

Ten dzień zapowiadał się tak, jak wiele poprzednich i być może jeszcze wiele następnych, zwyczajnie, pracowicie i samotnie. Od rana przystąpiłem do swoich zwyczajnych zadań, przygotowałem prosty posiłek, nakarmiłem papugę i kozy, a potem poszedłem zrobić zapas winogron i cytryn. Większość mojego czasu zajmuje zdobywanie pożywienia. W moim dawnym życiu (czy ono istniało naprawdę?) nigdy nie zastanawiałem się na tym, ile wysiłku trzeba włożyć w przygotowanie nawet prostego posiłku, ile ludzi musi pracować, by na moim stole pojawił się chleb, mięso, owoce. Teraz, kiedy o wszystko muszę zadbać sam, cieszę się każdą odmianą. I właśnie taką niespodziankę przyniósł mi dzisiejszy dzień.
    
W pierwszej chwili pomyślałem, że jestem świadkiem cudu. Że oto na mojej małej wyspie w tym zapomnianym przez Boga miejscu zdarzył się prawdziwy cud. Za wałem chroniącym moją sadybę wyrósł jęczmień. Prawdziwy jęczmień, taki jaki pamiętam z ojczyzny, a którego nie widziałem, ile to już lat? A między nim pojedyncze łodyżki ryżu. Kiedy zaglądałem tam jakiś czas temu widziałem wschodzące zielone źdźbła, ale do głowy mi nie przyszło, że to zboże. W pierwszej chwili z zapałem ruszyłem w głąb wyspy szukać innych kępek. Skoro jest jedna, myślałem, muszą być i inne.
    
Kiedy ochłonąłem i zacząłem myśleć logicznie przypomniałem sobie, że któregoś dnia, wytrzepałem tam resztki z worka, w którym przewoziłem ziarno dla kur. Wówczas po prostu potrzebowałem worka, ani przez chwilę nie sądziłem, że z tych marnych resztek może cokolwiek wyrosnąć. Dlaczego nie wpadłem na to wcześniej? Ile to razy wśród tej egzotycznej roślinności brakowało mi zboża. Dopiero przypadek obdarował mnie tak wspaniałym prezentem. Przyglądając się tym kilku dojrzewającym kłosom, poczułem zapach prawdziwego chleba. Oczywiście pierwsze zbiory w całości przeznaczę na ponowny siew, ale po pewnym czasie zdołam zebrać zapas, który pozwoli mi zrobić mąkę. No tak, muszę pomyśleć, jak ją zrobić, i jak potem upiec z niej chleb.
    
Robi się coraz ciemniej, a nie mam już zapasu łoju, kładę się spać z marzeniem o ciepłym chlebie.

Polecamy również:

Komentarze (3)
Wynik działania 5 + 1 =
lolik
2017-02-01 15:12:22
troche za długie
andzia
2017-02-01 14:58:57
dobrze
to ja
2015-03-04 17:18:24
fajne
Ostatnio komentowane
• 2025-03-08 02:40:40
cycki lubie
• 2025-03-05 14:35:07
bardzo to działanie łatwe
• 2025-03-03 13:00:02
Jest nad czym myśleć. PEŁEN POZYTYW.
• 2025-03-02 12:32:53
pozdro mika
• 2025-02-24 20:08:01