Robinson Cruzoe urodził się w 1832 roku w Yorku. Był trzecim synem angielskiego kupca. Jego starsi bracia zostaku marynarzami i obaj zginęli na morzu. Mimo to Robinson marzył o dalekich morskich podróżach. Pragnął poznawać inne krainy, był bardzo ciekawy świata. Jego decyzja o opuszczeniu domu świadczy o uporze, odwadze, ale i naiwności. Dziecięca fascynacja przysłoniła mu realną ocenę sytuacji. Nie do końca zdawał sobie sprawę z konsekwencji swojego postępowania.
Robinson wykazywał się wyjątkową wytrwałością i konsekwencją. By zostać marynarzem, gotów był wiele poświęcić. Opuścił rodziców, ciężko pracował jako majtek, podejmował ryzyko w walce z żywiołem.
Nieszczęścia, jakie go spotkały, nie zdołały pogrążyć go w rozpaczy, przeciwnie – zahartowały go. Za każdym razem walczył z przeciwnościami losu, nigdy się nie poddawał i w efekcie wychodził cało z kolejnych opresji. Robinson uciekł z niewoli, ocalał z katastrofy statku, przeżył samotnie wiele lat na bezludnej wyspie i ocalił wiele osób.
Defoe przedstawia swojego bohatera jako człowieka honorowego i refleksyjnego. Kiedy Robinson spotyka Karaibów, zastanawia się, czy ma prawo wymierzać im sprawiedliwość. Naukę moralną czerpał Robinson z Biblii. Wychowany w rodzinie protestanckiej był człowiekiem religijnym, a pobyt na wyspie uzmysłowił mu, jak bardzo potrzebuje Boga.
Fakt, że Robinson zdołał przeżyć tyle lat samotnie na wyspie, świadczy o jego zaradności i silnej woli. Musiał zapewnić sobie schronienie i pożywienie, ale przede wszystkim musiał poradzić sobie z samotnością. Trudne warunki i gasnąca z każdym dniem nadzieja na wybawienie nie skłoniły go do rozpaczy i poddania się. Po kolejnych niepowiedzeniach na nowo przystępował do walki o przetrwanie.
W stosunku do innych był uczciwy i przyjacielski. Łatwo zjednywał sobie ludzi i zdobywał ich sympatię. Wyjątkowa przyjaźń połączyła go z Piętaszkiem. W innych okolicznościach taka znajomość z dzikim Indianinem nie mogłaby zaistnieć. Okoliczności sprawiły, że mimo różnic kulturowych ci dwaj tak bardzo rożni od siebie mężczyźni nawiązali nić porozumienia. Śmierć Piętaszka bardzo dotknęła Robinsona, który zareagował wyjątkowym gniewem, a potem żalem.
Czytelnik jest świadkiem dojrzewania Robinsona, który z nieodpowiedzialnego marzyciela staje się doświadczonym marynarzem znającym wartość życia.