W pokoju dyrektora szkoły przesłuchiwani są trzej przyjaciele: Szymon, Piotr i Paweł. Rzecz dotyczy zniknięcia ich szkolnych kolegów: Elki i Weisera Dawidka. Jako pierwszy odpowiada Szymon.
Paweł – narrator opowieści – wyjaśnia, jak poznali Weisera. Było to podczas procesji Bożego Ciała, Dawidek wyłonił się z dymu kadzidła i sprawiał wrażenie, jakby na nich czekał do zawsze. Pod plebanią dzieciaki chcą go zbić, bo nie chodzi na religię, ale nie pozwala im Elka.
Przyrodnik M-ski odwiedza każdego, kto nie poszedł na pochód pierwszomajowy, każdego oprócz Weisera. Narrator przywołuje swoją zabawę z Szymonem i Piotrem. Chłopcy bawili się na cmentarzu w wojnę. Nagle nie wiadomo skąd pojawił się Dawidek z Elką i dał chłopcom autentyczna broń z okresu II wojny.
Akcja znów przenosi się do gabinetu dyrektora, przesłuchiwany jest Paweł. Jego myśli podążają w kierunku relacji Weisera i Elki. Zastanawia się, czy dziewczyna go kochała, czy łączyło ich coś innego. Potem przypomina sobie spotkanie z Żółtoskrzydłym (sami tak go nazwali) – uciekinierem ze szpitala psychiatrycznego. Szaleniec uwiesił się dzwonu na cmentarzu, ale zdołał uciec, a wina spadła na M-skiego, który przypadkiem przebywał w pobliżu. Paweł i Szymon śledzą Elkę i Dawidka i odkrywają, że tamci leżą na końcu pasa startowego i oglądają z bliska brzuchy samolotów. Silny podmuch podnosi sukienkę Elki. Na drugi dzień Szymon rozpowiada o tym w szkole i chłopcy dokuczają Eli. Ta jest wściekła. Weiser przerywa scenę, mówiąc do Eli, żeby przekazała chłopcom, aby przyszli następnego dnia do ZOO.
Podczas przesłuchania dochodzi do spięcia między dyrektorem i prokuratorem. Paweł wnioskuje z tego, że tajemnicze zniknięcie Elki i Dawidka jest niewytłumaczalne w sposób zadowalający dorosłych. Następnie proszony jest Paweł.
Akcja toczy się w ZOO. Weiser demonstruje zebranym chłopcom, jak wzrokiem potrafi ujarzmić rozwścieczoną panterę, potem zabiera ich na spacer po Gdańsku i pokazuje nowe ciekawe miejsca.
Narrator próbował znaleźć jakieś dowody na istnienie Dawidka w kartotece miejskiej. Następnie wspomina wycieczkę po mieście z Dawidkiem i Elką. Dawidek pokazywał im m.in., gdzie mieszkał Schopenhauer, a gdzie Schichau. Wspomina, gdzie stał gauleiter, opowiada o organach w katedrze. Potem okazuje się, że Weiser świetnie potrafi rozlokować zawodników na boisku.
Paweł, już jako dorosły człowiek, odwiedza Elkę w Manheim. Dochodzi między nimi do zbliżenia. Zniknięcie Dawidka pozostaje jednak tajemnicą, Elka nie chce jej wyjawić, zasłaniając się amnezją.
Dyrektor każe chłopcom spisać swoje zeznania. Paweł pisze o wybuchach, jakie przygotowywał Weiser. Czwarty wybuch okazał się nieudany.
Śledzenie Elki i Dawidka stało się rozrywką trójki przyjaciół. Któregoś razu ukryli się w cmentarnej krypcie i zauważyli, że tamtych dwoje idzie do starej cegielni. Elka zapaliła świece, a Dawidek klęczał, jakby się modlił. Dziewczyna zaczęła grać na lutni Pana, Weiser tańczył dziwny taniec, mówił w nieznanym języku, a na koniec zaczął lewitować. Pod podglądaczami załamuje się podłoga i zostają zdemaskowani. Muszą przysiąc, że dochowają tajemnicy.
Akcja znów przenosi się w przyszłość – Paweł spotyka się z Szymonem, zastanawiają się, czy Elka była tylko narzędziem w eksperymentach Dawidka. Rozważają też okoliczności śmierci Piotra, który zginął od przypadkowej kuli podczas zamieszek w grudniu 1970 roku.
Wracając z cegielni, chłopcy słyszą bicie dzwonów. Domyślają się, że to znów Żółtoskrzydły, który zamieszkał na cmentarzu. Przyjaciele pomagają mu, przynosząc jedzenie i inne potrzebne rzeczy. Następnego dnia Weiser pokazuje chłopcom swoją kolekcję broni z czasu wojny oraz bogaty zbiór znaczków z Generalnej Guberni. Uczy ich nawet strzelać.
Żółtoskrzydły znika z krypty.
Chłopcy przypadkiem podglądają M-skiego, który chodzi do lasu z pewną gospodynią. Okazuje się, że płaci jej, by biła go po twarzy, co sprawia mu rozkosz.
Jest rok 1971, Paweł spowiada się księdzu Dudakowi, ale czuje się niezrozumiany i wybiega z kościoła wzburzony.
Podczas przesłuchania chłopcy porozumiewają się na migi i ustalają, że powiedzą, iż spalili znaleziony fragment sukienki Elki.
W cegielni chłopcy strzelają do podobizny M-skiego albo do znaczków z Hitlerem. Dawidek jest najlepszym strzelcem. Potem idą w plener, żeby strzelać z automatu. Przypadkowo Paweł zostaje raniony rykoszetem. Weiser fachowo opatruje ranę i instruuje, jak odpowiadać na pytania dorosłych. Na kilka dni Paweł zostaje w domu, Piotr opowiada mu, że teraz ćwiczą strzelanie z nagana, a Dawidek pokazał im, jak chodzi po rozżarzonych węglach. Weiser przyznaje, że chce być artystą cyrkowym.
Do miasta przyjeżdża cyrk, dzieci są świadkami, jak pantera atakuje żonę tresera. Paweł jest zły na Weisera, że nie zareagował. Żółtoskrzydły zostaje schwytany i zlinczowany przez miejscowych. Kończą się wakacje. Dawidek prezentuje kolejny wybuch. Następnego dnia jego dziadek wszędzie go szuka, bo chłopak nie wrócił na noc. Matka Elki wyjaśnia, że dziewczyna zaprosiła go na wycieczkę do znajomych.
Chłopcy podpisują zeznania, nagle pojawia się ojciec Pawła i mówi, że znaleziono nieprzytomną Elkę, a dziadek Dawidka nie żyje.
Retrospekcja – Weiser przygotowuje kolejny wybuch Razem z Elką znika w tunelu kolejowym i wtedy jest widziany po raz ostatni.
Dorosły Paweł na próżno woła Weisera.