„Smutno mi, Boże” to wiersz Słonimskiego pochodzący z tomu „Z dalekiej podróży” (1926). Mamy tu do czynienia z pastiszem poezji romantycznej, utwór jest bowiem wyraźnie stylizowany na hymn Juliusza Słowackiego o tym samym tytule. Słonimski nawiązuje do wielkiego romantyka zarówno w zakresie treści, jak i formy wiersza. Jednocześnie można powiedzieć, że poeta wchodzi w swoistą polemikę ze Słowackim, a tym samym z całą wielką literaturą romantyczną.
Sytuacja liryczna została skonstruowana na zasadzie kontrastu w stosunku do tekstu autora „Kordiana”. Podmiot wiersza Słonimskiego nie jest bowiem nieszczęśliwy z tego powodu, że znajduje się poza ukochaną ojczyzną, ale właśnie dlatego, że do niej wraca.
Egzotyka kontra rodzimy pejzaż
W tekście dominuje smutny, niemal żałobny ton podkreślany przez litanijne powtórzenie frazy „Smutno mi, Boże”. Podmiot wiersza znajduje się na statku, który płynie do Polski. Widok rozciągającego się przed nim egzotycznego krajobrazu wywołuje ogromny żal, że podróż dobiega końca. Poeta przedkłada bowiem wspaniałe widoki dalekich krajów nad bezbarwny pejzaż własnej ojczyzny.
Polska w wierszu wypada niezbyt interesująco. Nazywana jest krajem, który „kiedyś był piękny w legendzie”. Mowa zatem o romantycznym micie ojczyzny jako raju utraconego, który nie miał wiele wspólnego z rzeczywistością. Istotą owej legendy jest bowiem idealizacja ojczyzny pozbawiona realnego spojrzenia na rzeczywistość. Podmiot wyznaje również, że nikt go nie wypytywał szyderczo o jego „dziadów, którymi się szczyci”. Pojawia się tu aluzja do żydowskiego pochodzenia Słonimskiego i obecnych w Polsce postaw antysemickich.
Ojczyzna jako obczyzna
Główną opozycją zarysowaną w wierszu jest kontrast pomiędzy ojczyzną a obczyzną. Paradoksalnie jednak to, co obce i wrogie zostaje usytuowane w przestrzeni rodzimego kraju. Osoba mówiąca w tekście nie ma żadnych dobrych wspomnień związanych z Polską. Jest tu traktowany jako ktoś obcy, dlatego nikt nie czeka na poetę i nie wyjdzie na jego powitanie. Jednocześnie jednak to właśnie ojczysta ziemia jest obiektem wielkiej, wręcz namiętnej miłości podmiotu. Mamy tu zatem do czynienia ze swoistą dialektyką patriotyzmu i kosmopolityzmu. Obie te postawy są bliskie podmiotowi, który chce być obywatelem świata, ale jednocześnie ma świadomość własnych korzeni i historii.
Słonimski pokazuje patriotyzm trudny, pozbawiony lukru i mitycznej otoczki, patriotyzm, jaki był udziałem zasymilowanych polskich Żydów. Wiersz wpisuje się więc w dyskurs opozycyjny w stosunku do polskiej poezji romantycznej, która zbudowała mit Polski idealnej, rajskiej krainy, do której się tęskni i za którą oddaje się życie. Słonimski pokazuje, że problem ten jest dużo bardziej skomplikowany.
Ponadto wiersz można również odczytywać w kontekście politycznym. Tom „Z dalekiej podróży” ukazał się bowiem w 1926 r., po przewrocie majowym, kiedy władzę w państwie przejęła sanacja, co zwiastowało narastający autorytaryzm. Aluzje do Polski, która jest „piękna jedynie w legendzie” mogą więc być związane z tym faktem.