Porzuciłem mój dom rodzinny
I błękitną Ruś porzuciłem
Trzy gwiazdeczki zapala brzezina,
Żeby smutkiem matce świeciły.
Złotą żabką się księżyc wyłonił
I na cichej rozpostarł się wodzie.
Memu ojcu okwiatem jabłoni
Siwe włosy rozlały się w brodzie
Ja nieprędko, nieprędko powrócę.
Długo śpiewać wichurom po drodze.
Wiernie strzeże błękitnej Rusi
Stary klon mój na jednej nodze.
Jest w nim radość, jeśli scałować
Krople deszczu z liści zielonych.
To dlatego, że moja głowa
Do starego podobna klonu.
Sergiej Jesienin, [Porzuciłem mój dom rodzinny...] - treść wiersza
Losowe zadania
Komentarze (0)