Niewiarygodne przygody Marka Piegusa - streszczenie

Bohaterem powieści jest trzynastoletni chłopiec z Warszawy, mieszkający wraz z rodzicami i dwoma siostrami w dwupokojowym mieszkaniu, do którego – w myśl bieżących rozporządzeń – dokwaterowano niejakiego pana Surmę. Sublokator dzieli dodatkowo pokój z kuzynem Alkiem, dom rodzinny jest więc zawsze tłoczny i wesoły. Chłopiec nazywa się Marek Piegus, jak więc można się domyślić – jest rudy i piegowaty. Ma jeszcze jedną właściwość – z siłą magnesu przyciąga do siebie rozmaite nieszczęścia.

Pewnego dnia postanawia uciec z domu, ponieważ splot nieszczęść nie pozwala mu na odrobienie zadania. Podobny pech sprawia, że następnego dnia nie zdąża wypełnić obowiązków dyżurnego i dyrektor wzywa do szkoły tatę. Niedługo później Marek wybiera się na wagary, w trakcie których przypadkowo zabiera plecak tajemniczego chłopca. Jest potem ścigany przez typa o końskiej twarzy, który okazuje się tatą właściciela owego plecaka – Wicia. Wieczorem Marek nie wraca do domu, rodzice zaczynają więc obdzwaniać szpitale, a rankiem otrzymują wiadomość o odnalezieniu roweru chłopca. Pan Surma przyprowadza tymczasem do domu kolegę Cedura i detektywa Hippolita Kwassa, który na drodze badania śladów stwierdza, że porywaczem Marka może być niejaki Wieńczysław Nieszczególny. Panowie razem z kuzynem Alkiem udają się w jego poszukiwaniu do kabaretu „Arizona”, w którym na puzonie grywa pan Surma.

Nieszczególny odnajduje się, ale szybko ucieka z „Arizony”, prowadząc pogoń prosto do klatki lwów w miejskim zoo. Przed śmiercią w paszczach drapieżników Alka i Cedura ratują chłopcy odciągający uwagę lwów lustrami. Jednym z grupy wybawicieli jest piętnastoletni Teodor, który – jak się okazuje – również szuka Marka Piegusa z polecenia niejakiego kapitana Trepki. Jest on członkiem czteroosobowego zespołu, który rozszyfrowuje później gryps przesłany przez pana Kwassa i za jego wskazówkami udaje się do tajnej skrytki w kościele św. Jacka. Chłopcy odnajdują kryptę z mumiami, a w jednym z sarkofagów natrafiają na windę i zjeżdżają do mrocznego korytarza. Na jego końcu znajduje się sala z ogromną ilością kosztowności i dwoma piecami do ich przetapiania.

Po krótkiej szarpaninie z bandytami chłopcom udaje się uwolnić detektywa Kwassa, wyjaśnia się również tajemnica porwania Marka: złodzieje transportowali kosztowności w plecakach o podwójnym dnie, przenoszonym przez miasto przez szkolnych uczniów. Chłopcem spotkanym przez Marka w parku był syn jednego z bandytów, stąd też jego determinacja zmierzająca do odzyskania plecaka i pościg za chłopcem. Rola Wieńczysława Nieszczególnego ograniczała się w tej historii jedynie do tego, iż przejrzał działalność złodziei i okradał dzieci transportujące kosztowności, włamując się w tymże celu również do mieszkania Piegusów w nocy poprzedzającej porwanie. Szajka chciała zatrzymać Nieszczególnego, ale przez pomyłkę jego miejsce zajął detektyw Kwass.

Marek miał być ponoć przesłuchiwany przez samego herszta bandy, Alberta Flasza, który ni stąd, ni zowąd pojawia się w końcu korytarza razem z Markiem. Bystry Teodor dostrzega wtedy przejście do góry ukryte pod cienką warstwą tynku i chłopcy szczęśliwie wydostają się z tajemnego skarbca. Wychodzą prosto do łaźni miejskiej, gdzie już po chwili pojawia się milicja. Przestępcy trafiają w ręce funkcjonariuszy, a chłopcy wracają do domów.