Marek Edelman jako lekarz

W okresie wojennym Marek Edelman pracował jako goniec w szpitalu. Po wojnie żona namówiła go na podjęcie studiów medycznych. Tak Edelman wspomina tamten okres:

(…) Spałem. Przesypiałem dnie i tygodnie. Od czasu do czasu budzili mnie i mówili, że przecież coś muszę z sobą zrobić – przyszła mi na myśl ekonomia, już nie pamiętam dlaczego, wreszcie Ala zapisała mnie na medycynę. Więc poszedłem się uczyć medycyny (…).

Początkowo uczył się bez przekonania, później jednak odnalazł w tej pracy sens. Duże wrażenie wywarły na nim słowa jednego z profesorów: „Kiedy lekarz wie, jak wygląda oko chorego, jak wygląda skóra, jak język, to powinien wiedzieć, co temu choremu jest”. Edelman spojrzał wtedy na chorobę jak na rodzaj łamigłówki.

Jako jeden z nielicznych ocalałych miał poczucie klęski. Cały czas dręczyło go przeczucie, że ktoś gdzieś wciąż czeka na jego pomoc. Medycyna okazała się odpowiedzią na potrzebę niesienia pomocy bliźnim. Praca lekarza dawała Edelmanowi możliwość kontynuacji tego, co robił w getcie – ratowania życia. Symbolem tej kontynuacji stała się zaś palma:

(…) W klinice, w której potem pracowałem, była wielka palma. Stawałem czasem pod nią i widziałem sale, na których leżeli moi pacjenci (...) Moje zadanie polegało na tym, żeby możliwie najwięcej spośród nich ocalić – i uprzytomniłem sobie kiedyś pod palmą, że to jest właściwie to samo zadanie, co tam. Na Umschlagplatzu. Wtedy też stałem w bramie i wyciągałem jednostki z tłumu skazanych (…).

W getcie Marek Edelman starł się wydostać jak najwięcej osób z transportu do obozu, po wojnie z kolei robił, co mógł, by wydrzeć jak najwięcej osób z objęć śmierci. I podobnie jak wtedy, kiedy nie było już ratunku – potrafił umożliwić człowiekowi godną śmierć, bez cierpienia, strachu i poniżenia. Współpracownicy doktora opowiadali, że ów wyścig ze śmiercią dodaje mu energii. Łatwe przypadki szybko go nużyły, te najcięższe wydobywały z niego wyjątkowe siły i zdolności. On sam mówił o tym jako o wyścigu z Panem Bogiem, który chce zgasić czyjąś świeczkę:

(...) a ja muszę szybko osłonić płomień, wykorzystując Jego chwilową nieuwagę. Niech się pali choć chwilę dłużej, niż On by sobie życzył (…).

Ratowanie ludzkiego życia stało się misją Marka Edelmana. Człowiek, który odprowadził 400 tysięcy Żydów na Umschlagplatz, znał cenę życia: „(...) każde życie stanowi dla każdego całe sto procent”. Wiedział, że dla chorego każdy dzień jest darem, czasem, w którym może przeżyć coś pięknego, jak choćby córka Tenenbaumowej.

Edelman poświęcał swoim pacjentom wiele uwagi – kiedy ktoś trafiał pod jego opiekę, stawał się dla lekarza niczym członek rodziny. Chciał o nim wiedzieć jak najwięcej. Kiedy pacjenci Edelmana wracali do zdrowia, zapominał ich twarze i nazwiska, cały pochłonięty kolejnymi ludźmi wymagającymi jego pomocy. Jednak niektóre osoby zapadły mu głęboko w pamięć, szczególnie dzieci: Urszula, Teresa, Grażyna.

Marek Edelman został wybitnym kardiochirurgiem. Na postawie swojej wiedzy i doświadczeń napisał książkę pt.: „Zawał serca”. Był wielokrotnie nagradzany, m.in. Orderem Orła Białego.

Polecamy również:

  • Marek Edelman - charakterystyka

    Rozmówca Hanny Krall opowiada o życiu w getcie odwołując się do własnych wspomnień. Jest więc on zrazem narratorem i bohaterem przytaczanych epizodów. Edelman nie skupia na sobie zbyt wiele uwagi, a jednak z jego opowieści wyłania się dość wyraźny portret młodego człowieka, zmuszonego do objęcia... Więcej »

  • Zdążyć przed Panem Bogiem - charakterystyka bohaterów drugoplanowych

    Anielewicz Mordechaj - był pierwszym komendantem ŻOB-u i choć miał w sobie wiele wigoru i początkowo nawet wierzył w powodzenie powstania, nie był gotów do pełnienia tak odpowiedzialnej roli. Przewaga wroga załamała go. Nie brał udziału w żadnej akcji, gdy ładowano ludzi do wagonów. Więcej »

Komentarze (0)
Wynik działania 4 + 5 =
Ostatnio komentowane
siema mega fajne
• 2025-03-22 08:47:31
dzięki
• 2025-03-10 15:14:41
bardzo to działanie łatwe
• 2025-03-03 13:00:02
Jest nad czym myśleć. PEŁEN POZYTYW.
• 2025-03-02 12:32:53
pozdro mika
• 2025-02-24 20:08:01