Część I - KAROL
Marta czeka na powrót męża z pracy. Paweł i jego przyjaciel Karol pracują przy wyrębie drzewa. Któregoś dnia w lesie pojawia się NKWD. Leśniczy odwraca uwagę funkcjonariuszy od obu mężczyzn. Wieczorem Paweł spotyka się potajemnie z Weroniką, kobietą, którą poznał na dworcu kolejowym 5 sierpnia - w dniu uroczystości na cześć włączenia kraju do ZSRR.
W połowie września w szkole organizowany jest wiec przedwyborczy. Spotkanie kończą głośne wiwaty na cześć Związku Radzieckiego i Stalina.
W czasie zakrapianego spotkania u Franciszka z Lasu mężczyźni prowadzą rozmowę na temat zmian w zachowaniu ludzi zastraszanych przez władze. Tymczasem Ola Rymaszewska, sąsiadka, ostrzega Martę przed Franciszkiem, który ponoć jest konfidentem.
Aby uniknąć wypełniania szczegółowych ankiet osobowych, Paweł i Karol porzucają pracę drwali i zatrudniają się przy melioracji łąk. Wkrótce Karol opuszcza towarzysza i zatrudnia się w miejskiej szkole. Wizytę tam składa Paweł. Dyrektorka opowiada mu o walce z komisariatem oświaty o możliwość posługiwania się w szkole językiem polskim.
Na ulicy Paweł spotyka dawnego znajomego, Leona, który zabiera go do pralni. Tam poznaje Tadeusza Zakrzewskiego i Wulfke. Ludzie ci nie wzbudzają jego sympatii. Zdają się sztuczni i pretensjonalni. Tego dnia nie udaje mu się spotkać z Karolem, ponieważ porzucił pracę, znalazłszy zatrudnienie na uniwersytecie robotniczym.
Antoni Rymaszewski zostaje wezwany na przesłuchanie przez NKGB pod fałszywym zarzutem ukrywania w lesie ulotek i broni. W trosce o życie swoje i najbliższych zgadza się podjąć współpracę. Po powrocie do domu upija się w towarzystwie Bożka, któremu wyznaje prawdę o romansie Pawła i Weroniki.
Pawła i Martę niepokoją kolejne aresztowania. Mężczyzna nadal spotyka się z kochanką, o czym żona wie. Zdaje się obojętna na zdradę małżeńską, co z kolei drażni Weronikę. Nieświadomy niczego mąż Weroniki odradza jej kontakty z Pawłem i jego żoną, ponieważ pozostają oni pod obserwacją NKGB.
W poszukiwaniu zajęcia jesienią Paweł jedzie do miasta. Zabiera ze sobą zabytkową szablę, którą ma zamiar sprzedać, by zapewnić sobie nieco gotówki. W muzeum nie udaje mu się zrealizować zamierzenia. Spotyka się z dawnym adwokatem Konradem, który aktualnie wykłada fizykę na kursach wieczorowych. Mężczyzna ten nieprzychylnie wyraża się o nowym porządku, jednak przyjmuje go jako obowiązujący. Uważa, że podporządkowanie się władzy jest rozsądniejszym wyjściem niż stawianie oporu. Wyraźnie boi się, gdy Paweł oświadcza, ze ma przy sobie szablę w sytuacji, gdy należało zdać całą broń. Obiecuje rozejrzeć się za jakąś pracą dla Pawła.
Paweł odwiedza kolejnych znajomych, których prosi o przechowanie szabli. Za każdym razem spotyka się z odmową. W jednej z bram próbuje zapalić papierosa. Zostaje zaatakowany przez psa, wzięty za złodzieja. Ucieka do mieszkania Leona. Ten obiecuje przechować broń, pożycza koledze pieniądze. Wspólnie wybierają się do kawiarni, gdzie Paweł spotyka reżysera, który organizuje lokalną scenę teatralną. Proponuje Pawłowi pracę. Ten odmawia ze względu na polityczny charakter przedsięwzięcia.
Zimą aresztowany zostaje Konrad. Zajcew przedstawia mu zarzuty. Konrad tłumaczy, iż swoje zagraniczne kontakty wykorzystuje do budowania pozytywnego wizerunku Związku Radzieckiego. Zostaje pobity.
Pawłowi udaje się sprzedać szablę. Uczestniczy w próbie lokalnego teatru, z którym decyduje się podjąć współpracę. W drodze powrotnej spotyka duchownego prawosławnego – Serafima. Tematem rozmowy jest sytuacja kościoła oraz kwestia sowietyzacji narodu rosyjskiego. W domu opowiada żonie o przyjętym zleceniu, czyli napisaniu sztuki będącej swobodną przeróbką znanego utworu, ale w duchu nowej ideologii. Marta radzi, by zadania zaniechał i nie poświęcał swoich przekonań dla pieniędzy, które można spróbować zarobić w inny sposób. Paweł czuje wyraźną ulgę, szczególnie że nie potrafi przemóc się, by „pisać przeciw własnej wyobraźni”.
Część II - TADEUSZ
W drodze do miasta Paweł spotyka Tadeusza Zakrzewskiego, którego zaprasza na nocleg. Rozmawiają o aresztowaniach – raz będących wynikiem rzeczywistych przewinień, kiedy indziej – bezpodstawnych. Gość radzi Pawłowi, by kupił wóz, konia i został woźnicą, co da mu możliwość cieszenia się względną swobodą, ponieważ furmani nie są jeszcze rejestrowani. Rozmowa schodzi na tematy polityczne. Tadeusz wskazuje przyczyny paraliżu psychicznego, który ogarnął indoktrynowane kłamstwem społeczeństwo. Aby zatrzymać tę machinę, widzi jeden sposób – walkę zbrojną. By dowieść swojej racji, przytacza historię ojca - sztabs-kapitana w rosyjskiej armii carskiej, który w czasie I wojny światowej jednym strzałem oddanym w kierunku wroga zmusił go do ucieczki, a współtowarzyszy, którzy uprzednio złożyli broń na rozkaz dowódcy niemieckiego plutonu, skłonił do podjęcia walki. Nazajutrz obaj jadą do Ejszyszek. Parający się drobnym handlem Tadeusz jest tam umówiony z pośrednikiem. Wspólnie mają jechać na białoruską stronę. Udaje mu się sprzedać część towaru, dzięki czemu może Pawłowi pożyczyć pięć tysięcy rubli.
Paweł kupuje konia i zatrudnia się przy transporcie drzewa z lasu do smolarni. Zarabia niewiele, choć praca jest wyjątkowo ciężka. Któregoś dnia w jego domu zjawia się Tadeusz. Proponuje współpracę i wyższy zarobek. Tadeusz będzie dostarczał czarnorynkowy towar, Paweł zapewni transport.
Aby przedostać się z republiki litewskiej do białoruskiej, potrzebują przewodnika. W drodze trzeba bowiem strzec się z jednej strony wojskowych patroli, z drugiej – zwykłych bandytów. Zadania podejmuje się chłopak z przygranicznej osady. W czasie nocnej przeprawy przez mostek dochodzi do spotkania z patrolem. Paweł rzuca granat. W czasie ucieczki z sań spada przewodnik, być może raniony kulą lub odłamkiem granatu.
Mężczyzna szczęśliwie wraca do domu. Nazajutrz pomaga w przeprowadzce sąsiadowi, emerytowanemu kolejarzowi, którego dom przejęto w ramach nacjonalizacji. Przewożąc meble, spotyka Weronikę. Kochanka proponuje mu wspólną ucieczkę. Gdy Paweł odmawia, kobieta rzuca pod jego adresem groźby. Żonie mówi o zamiarze wyjazdu na jakiś czas do miasta, by zniknąć z oczu Weronice.
W mieście przypadkowo spotyka Karola. Daje się zaprosić na kawę. Jest zaskoczony zmianą, która zaszła w przyjacielu. Karol z entuzjazmem opowiada o nowym porządku, zbijając każdy z argumentów świadczących o panującej biedzie, nieufności i terrorze. Paweł w końcu nie wytrzymuje i nazywa towarzysza kanalią. Gdy Karol wychodzi, w kawiarni pojawia się Liszowski. Widząc, że Paweł został furmanem, proponuje mu pracę u swojego ojca. Paweł przyjmuje ofertę i rozpoczyna wożenie nawozu.
Któregoś rana budzi go Leon, zwolniony z aresztu NKGB, informując, że Tadeusz czeka na Pawła z pilną sprawą. W pokoiku Zakrzewskiego spotyka się kilku mężczyzn. Gospodarz roztacza przed zebranymi wizję zamachu na Stalina, dowodząc, iż nie można pozostać biernym wobec terroru bolszewików.
Gdy do Pawła przychodzi list od znajomego z Rygi, Marta jedzie do miasta, by zawieźć go mężowi. Znajomy radzi spotkanie z dawnym bankierem Boguckim, który może mieć dla Pawła pracę. Wracając do domu, kobieta spotyka Karola. Mężczyzna wykorzystuje sytuację, by wyjaśnić, że jego zabiegom zawdzięczają spokojne życie. Rozstawszy się z Martą, spieszy na umówione spotkanie.
Okazuje się, że zlecenie Boguckiego dotyczy zakopanej w dawnym majątku skrzyni ze złotem. Paweł ma ją wydobyć i przywieźć. Zadanie realizuje wspólnie z Tadeuszem. Wyruszają za Niemen, posługując się fałszywymi nazwiskami. W czasie podróży Tadeusz daje towarzyszowi do przechowania plik banknotów. Ponieważ w dawnym majątku Boguckiego swoją siedzibę ma kierownictwo sowchozu, proszą o pomoc miejscowego ogrodnika. Okłamują go, że w skrzyni ukryto broń. Mężczyzna wydaje się życzliwy, jednak ostatecznie składa donos na milicję. Miejscowa dziewczyna, Jadzia, z którą Paweł spędza noc, próbuje ostrzec mężczyzn. Mówi też, że ogrodnik współpracuje z władzami od czasu, gdy w ogrodzie wykopał złoto i został aresztowany. Pawłowi udaje się uciec, Tadeusz zostaje ujęty i pobity.
Dociera do domu przemarznięty, chory. Odwiedza go Franciszek. Doszedłszy do siebie, Paweł jedzie do miasta, by w pralni oddać pieniądze, które przekazał mu Tadeusz. Lokal jest jednak zamknięty. Nie może też odnaleźć Boguckiego i Leona. U fryzjera spotyka znajomego zecera. Gdy ten dowiaduje się, że Paweł zamierza kupić konia i wóz, radzi mu udać się do swego znajomego. Paweł rzeczywiście dobija targu. Ma okazję wysłuchać także historii swojego kontrahenta. Człowiek ten pochodzi z Symbirska nad Wołgą, miejscowości, w której urodził się Lenin. Jest synem handlarza owocami, który dorobił się i kupił sad. Interesuje się ptakami. Paweł poznaje również Fiodora Mikołajewicza, wieloletniego przyjaciela swojego gospodarza, który w bolszewickim wojsku dosłużył się rangi majora.
Kolejnym zajęciem Pawła jest wożenie budulca z lasu do rampy kolejowej. W trakcie pracy spotyka Rymanowskiego, o którym oficjalnie mówi się, że to konfident. Pyta go o Weronikę. Dowiaduje się, że dziewczyna ponoć wyjechała do krewnych. Treść rozmowy Rymanowski przekazuje władzom.
Wiosną 1941 roku rozpoczynają się wysiedlenia „elementu antysowieckiego” z Litwy, Łotwy i Estonii. Paweł zostaje wezwany do gminy. Marta czeka na powrót męża. Następnego dnia dzwoni do gminy, tak jednak o Pawle nic nie wiedzą. Tymczasem Paweł zostaje aresztowany przez Zajcewa. Trafia do siedziby głównej NKGB, gdzie zostaje poddany przesłuchaniu jako wróg ludu. Broni się, że jest tylko furmanem, synem robotnika. Odmawia współpracy, podpisuje jedynie dokument, który zobowiązuje go do zachowania milczenia na temat przesłuchania. Po powrocie do domu relacjonuje wszystko żonie.
W czasie pracy Paweł omyłkowo ładuje na wóz drewno nie ze swojego rewiru. Zauważa to gajowy. Paweł rozpoznaje w nim człowieka, którego ujrzał w czasie swojej pierwszej schadzki z Weroniką. Na żądanie rozładowania wozu reaguje agresywnie w wyniku czego traci pracę w lesie i zostaje oddelegowany do wożenia podkładów kolejowych na lotnisko wojskowe.
1 maja z bolącymi zębami Paweł rusza do dentysty. W mieście obserwuje uroczystą defiladę. Tymczasem Marta, nie mogąc znaleźć czerwonego materiału, nie wywiesza sztandaru. Wiadomość dociera do Bożka. Po południu w gospodarstwie zjawia się Dawidowski. Próbuje przekonać gospodarzy do wywieszenia czerwonej płachty, jednak Paweł stanowczo odmawia.
Część III – WERONIKA
Gajowy, szukając zemsty na Pawle, którego w zasadzie wcale nie ukarano za incydent w lesie, wyznaje Rojkiewiczowi, że widział jego żonę z kochankiem. Rojkiewicz, pytany o nieobecność Weroniki, tłumaczy, że wyjechała do rodzinnych Popiszek, gdzie ponoć mieszka pewien prorok. Kobieta wraca do domu z zamiarem zakończenia romansu.
14 czerwca rozpoczynają się wywózki. W czasie wizyty w mieście Paweł obserwuje aresztowanych, wśród których jest wielu jego znajomych.
Aresztowań dokonuje miedzy innymi Bożek. Wybierając się do pracy, nie może znaleźć swego pistoletu. Ukrył go bez konkretnej przyczyny ojciec, który po wyjściu syna popełnia samobójstwo.
Paweł po powrocie do domu kłóci się z żoną. Kobieta, która czym prędzej chce uciekać, zarzuca mu bierność i niezaradność. Paweł odpiera jej zarzuty, wypominając, że odradzała mu pracę na rzecz sowieckiego teatrzyku, co mogłoby ich jakoś „urządzić”. Ostatecznie Marta, zaskoczona swoją zuchwałością, zarzuca mężowi, że nie podpisał zgody na współpracę z NKGB. Paweł tuli przerażoną kobietę. Podejmują decyzję o wyjeździe. Wieczorem, gdy szykują się do drogi, odwiedza ich Weronika. Przynosi wiadomość, że lada chwila zostaną aresztowani. Informację tę podsłuchała, gdy jej mąż wręczał Bożkowi łapówkę w zamian za ewentualne skreślenie go z listy aresztowanych. Bożek pieniądze przyjął świadomy, że w razie czego i tak nie będzie mógł nic zrobić.
Tymczasem aresztowanie opóźnia się, ponieważ do Bożka dociera wiadomość o śmierci ojca. Paweł i Marta mają czas, by zakończyć ładowanie rzeczy na wóz i odjechać. Mężczyzna w pośpiechu wydobywa z ukrycia pistolet dany mu niegdyś przez Tadeusza na przechowanie. W ostatnim momencie na wóz wskakuje Weronika. W drodze zatrzymuje ich leśniczy, wypłaca Pawłowi należną tygodniówkę.
Roztrzęsiony Bożek zostaje w domu. Gdy Drużko i Franciszek docierają do domu Pawła, orientują się, że uciekł. Znika także Rymaszewski, którego zachowanie nosi znamiona obłędu. Ginie przy próbie przekroczenia granicy.
Bożek, który po ojcu dziedziczy ziemię, staje się kułakiem. Jako taki zostaje zdjęty ze stanowiska sekretarza sielsowietu.
Do podróżujących Pawła, Marty i Weroniki dołącza mężczyzna, który przed piętnastoma laty uciekł z armii czerwonej do Polski. Wskazuje na zgryzotę, która trawi naród pod nowymi rządami. Weronika znajduje pistolet ukryty przez Pawła. Kobiety podejmują decyzję o jego wyrzuceniu. Gdy wreszcie w tłumie pielgrzymów ciągnących na spotkanie z prorokiem docierają do Popiszek, ojciec Weroniki pomaga im znaleźć schronienie. Marta zapada na zdrowiu. Paweł obawia się, że w ślad za nim podąża żądny zemsty mąż Weroniki. Spotyka Wulfke, nie udaje mu się z nim jednak porozmawiać.
17 czerwca, w dniu, w którym ma się sprawdzić przepowiednia proroka z Popiszek dotycząca cudu, w okolicy koncentrują się dość liczne siły NKGB.
Pawłowi ciąży niezręczność sytuacji, w jakiej się znalazł, zdany na łaskę kochanki. Marta budzi się jakby zdrowsza. Paweł rusza do wsi, by odnaleźć Wulfke. Chce dowiedzieć się, co stało się z pralnią. Tymczasem Wulfke próbuje zarobić na butelkach, za które pielgrzymi płacą krocie. Rozeszła się bowiem wieść, jakoby miała ona właściwości lecznicze. Gdy wraca do Popiszek, zostaje aresztowany przez patrol NKGB.
Pielgrzymi tłoczą się przed chatą proroka w oczekiwaniu na zapowiadany cud. Oluk wychodzi, trzymając w rękach swój mały drewniany krzyż. Zbliża się południe, gdy do wsi wkracza milicja oraz oddziały NKGB, by rozpędzić zgromadzenie. Oluk i jego matka zostają aresztowani, pielgrzymi ruszają w drogę powrotną do domu, ulatuje podniosła atmosfera oczekiwania, a życie wraca do normy.
Paweł jest rozczarowany tłumem, który z łatwością mógł rozprawić się z garstką mundurowych. Ponieważ władze sielsowietu nakazują wszystkim obcym opuścić Popiszki, Paweł i Marta jadą do wskazanej przez ojca Weroniki chaty w lesie. Nazajutrz oboje oczekują na dziewczynę. Zjawia się jednak jej przyjaciółka z wiadomością, że cała rodzina Olszewskich została aresztowana i wywieziona. Ponaglani przez zlęknioną o własne życie gospodynię szybko opuszczają chatę i ruszają w dalszą drogę.