W letnie popołudnie Maryla Cuthbert rozmawia z Małgorzatą Linde. Ku zdumieniu Małgorzaty Maryla oświadcza, że jej brat – Mateusz – właśnie pojechał na dworzec, by odebrać osieroconego chłopca, którego zdecydowali się zaadoptować. Małgorzata sceptycznie odnosi się do tego pomysłu, ale życzy sąsiadce powodzenia i z zamiarem rozpowiedzenia mieszkańcom pobliskich domostw tej wiadomości, udaje się w dalszą drogę.
Tymczasem na dworcu Mateusza czeka niespodzianka. Zamiast chłopca oczekuje go chuda, rudowłosa dziewczynka. Rezolutna jedenastolatka oczarowała Mateusza już w drodze do domu, gdy podziwiając uroki miejscowej przyrody, nadawała poszczególnym jej elementom wymyślne nazwy. Po przybyciu do domu Ania musiała zmierzyć się z nieprzychylną reakcją Maryli. Kobieta nie chciała zatrzymać dziewczynki, wolała chłopca, który mógłby pomagać w gospodarstwie. Za Anią wstawiał się Mateusz, ale Maryla była nieprzejednana.
O poranku Ania pojechała z Marylą do Białych Pisaków, aby wyjaśnić nieporozumienie. W drodze opowiedziała kobiecie swoją historie. Gdy Maryla usłyszała wzruszającą opowieść dziewczynki, zmiękło jej serce i parę chwil później, kiedy miała już oddać Anię pani Blewett. postanowiła,