„Albatros” to wiersz dotyczący sytuacji artysty – tytułowy ptak jest symbolem twórcy. Utwór ukazuje jego dwoistą naturę: na wolności jest potężny, piękny, wzniosły, powoduje zachwyt i zazdrość. Z kolei na podkładzie statku, schwytany i spętany, budzi jedynie litość, jest niezdarny i nieporadny.
W pierwszych wersach poeta zarysowuje sytuację liryczną: „Czasami dla zabawy uda się załodze/ Pochwycić albatrosa, co śladem okrętu/ Polatuje...”. Stosując szereg epitetów, poeta przedstawia obraz pojmanego albatrosa:
(…) Osaczone, niezdarne, zhańbione głęboko,/ Opuszczają bezradnie swe skrzydła wspaniałe/ I jak wiosła zbyt ciężkie po pokładzie wloką (…).
Niezdarność, poniżenie kontrastują z poprzednimi wspaniałością, majestatem. Podobnie wygląda to w kolejnych fragmentach, skierowanych już bezpośrednio do albatrosa:
(…) O jakiż jesteś marny, jaki szpetny z bliska,/ Ty, niegdyś piękny w locie, wysoko, daleko! (…).
Słowa te podmiot liryczny kieruje do artystów, ludzi żyjących w dwóch światach naraz. W świecie marzeń, idei, sztuki są niczym wolne, „dalekolotne” i potężne ptaki. Zmuszeni do przyziemnej egzystencji, zbrukani codziennością i przeciętnością stają się „kalekami”. Myśl ta została wyrażona bezpośrednio w ostatniej strofie wiersza:
(…) Poeta jest podobny księciu na obłoku,/ Który brata się z burzą, a szydzi z łucznika;/ Lecz spędzony na ziemię i szczuty co kroku,/ Wiecznie się o swe skrzydła olbrzymie potyka.
Wiersz Baudelaire'a można uznać za manifest poetycki – żądanie twórczej swobody, niezależności od społecznych zadań poety i wszelkich konwencji. Twórczość spętana odgórnymi nakazami staje się karykaturą samej siebie, „potyka się o swoje własne skrzydła”.
W polskim przekładzie Wisławy Szymborskiej utwór ma regularną budowę stroficzną. Rymy są żeńskie, na ogół dokładne w układzie krzyżowym.