Wśród państw najsłabiej rozwiniętych społecznie i gospodarczo ostatnie 15 miejsc zajmują państwa afrykańskie (saharyjskie i leżące na południe od Sahary).
Najsłabiej rozwinięte są (w świetle wartości HDI w 2011 roku):
- Demokratyczna Republika Kongo (0,286),
- Niger (0,295),
- Burundi (0,316),
- Mozambik (0,322),
- Czad (0,328),
- Liberia (0,329),
- Burkina Faso (0,331),
- Sierra Leone (0,336),
- Republika Środkowoafrykańska (0,342),
- Gwinea (0,344).
Wiele z nich dotknięte było w niedalekiej przeszłości (lub dotknięte jest dziś) przez wojny domowe lub przez klęski żywiołowe (gł. susze wywołujące pomór stad hodowlanych i głód).
Poniżej przedstawiono kilka wskaźników społecznych i gospodarczych wybranych państw słabo rozwiniętych:
W przypadku najsłabiej rozwiniętych krajów świata (i zarazem Afryki) występuje problem dużego przyrostu naturalnego przy jednoczesnej wysokiej śmiertelności (wojny, głód, choroby).
W związku z tradycyjnym charakterem gospodarki, niestabilną sytuacją polityczną, słabym rozwojem infrastruktury oraz niskim poziomem kwalifikacji ludności kraje najsłabiej rozwinięte przyciągają stosunkowo mało bezpośrednich inwestycji gospodarczych, które przynoszą dochody mieszkańcom.
Niewystarczające wykształcenie ludności (czasami analfabetyzm) dotyczy zarówno pracowników słabo wykwalifikowanych, jak i wykwalifikowanych (jest tam niewielu studentów uczelni wyższych, studenci studiujący za granicą często nie wracają do domu – problem drenażu mózgów).
Perspektywy szybkiej poprawy sytuacji społecznej i gospodarczej tych państw są niewielkie, z racji niewielkiego udziału tych państw w światowej wymianie towarów i usług. Poza tym większość zysków z eksportu przejmują grupy związane z lokalnymi władzami. Dużym problemem niektórych państw jest też duże zadłużenie zagranicznego tych państw, duży w stosunku do wielkości PKB – w przypadku Demokratycznej Republiki Kongo jest to 155%, a Gwinei-Bissau 259%.
Rozwiązanie albo przynajmniej poprawę sytuacji gospodarczej przynieść tym krajom zagraniczna pomoc finansowa.
Pomoc ta ma postać bezzwrotnych grantów lub pożyczek.
Przeważnie jest to pomoc rozwojowa, pozwalająca realizować konkretne projekty (np. budowa studni), w sytuacji klęski żywiołowej i wojen osobom dotkniętym klęską lub uchodźcom dostarczana jest jednak doraźna pomoc humanitarna.
W przeszłości (w okresie tzw. zimnej wojny) kraje te były subsydiowane przez USA, bądź Związek Radziecki.
Także obecnie mogą uzyskiwać pożyczki od krajów bardziej rozwiniętych gospodarczo. Największymi donatorami pomocy finansowej były w 2009 roku: USA (28,8 mld USD), Francja (12,6 mld USD), Niemcy (1,1 mld USD), Wielka Brytania B (11,5 mld USD) i Japonia (9,5 mld USD). Natomiast w zestawieniu z wartością produktu narodowego brutto najwięcej (>1%PNB) wydają na pomoc: Szwecja, Norwegia i Luksemburg. W ostatnich latach wzrosła też rola Chin jako donatora pomocy bezzwrotnej i pożyczkodawcy.
Pożyczki rozwojowe (i bezzwrotne granty) są też udzielane przez organizacje międzynarodowe – Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy oraz agendy ONZ – UNICEF, FAO, UNIDO i in.
Według OECD w 2009 roku większość pomocy bezzwrotnej trafiła do państw Afryki Transsaharyjskiej (25 mld USD) 0 m.on. do Etiopii i do państw Azji (24 mld USD) – m.in. do Afganistanu.
Duże znaczenie w przekazywaniu pomocy rozwojowej i humanitarnej mają organizacje pozarządowe, w tym m.in: Międzynarodowy Ruch Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca, Caritas, czy Lekarze bez Granic.