Komercjalizacja kultury polega na tym, iż wartość artystyczna i intelektualna wytworów kulturalnych ustępuje żądzy zysku - sztuka dostosowuje się do reguł gry rynkowej, a odbiorca staje się klientem - sztuka dąży do zaspokojeniu jego oczekiwań i potrzeb. Sprzyja to tworzeniu miałkiej, bezrefleksyjnej rozrywki, która choć cieszy się bardzo dużą popularnością w społeczeństwie, nie działa w sposób rozwijający.
Komercjalizacja kultury jest wynikiem szerszego zjawiska – konsumpcyjnego stylu życia, w którym „mieć” przeważa nad „być”, a wszelka aktywność człowieka podporządkowana jest rynkowi i temu czy jest opłacalna. Kolejnym negatywnym skutkiem komercjalizacji kultury jest możliwość łatwego wywierania wpływu na odbiorców i manipulowania nimi. Dzieje się to m.in. poprzez kształtowanie poprzez produkty kultury (np. filmy) odpowiednich (korzystnych z punktu widzenia rynku) wzorców i mód, które następnie przekładają się na zwiększony zbyt określonych towarów i usług.
Efektem rynkowego traktowania kultury jest spadek jej wartości, ponieważ kultura zaczyna być postrzegana jako towar, który można kupić za pieniądze (a nie – jak dotychczas – jako pewne nadrzędne i cenne dobro).
Komercjalizacja kultury – argumenty za
Mimo wielu negatywnych skutków z komercjalizacją kultury wiążą się pewne zalety, są to m.in.:
ze względu na istnienie firm, które inwestują w reklamy możliwy jest rozwój dużej ilości stacji telewizyjnej i prasy, wśród których bardzo wiele osób znajdzie coś dla siebie,
bardzo wiele miejsc pracy związanych z rozwojem reklamy itp.,
Nad pewnymi zaletami komercjalizacji kultury górują jednak wady, co powoduje jej postrzeganie jako zjawiska negatywnego.