Pankracy to główny adwersarz hrabiego Henryka w „Nie-Boskiej komedii” Zygmunta Krasińskiego. Jest on przywódcą obozu demokratycznego, który wraz ze swoimi ludźmi szturmuje Okopy Świętej Trójcy.
Przywódca ludu
Główna rola Pankracego sprowadza się w dramacie do ucieleśnienia idealnego przywódcy prostego ludu. Jest to doskonały mówca, który potrafi manipulować tłumem. Wie, w jaki sposób porwać za sobą rzeszę biednych i głodnych ludzi. Można zatem uznać tego bohatera za wcielenie perfekcyjnego demagoga. Wskazywałoby na to już jego imię, które w języku greckim oznacza „Wszechwładcę”. Pankracy w swojej retoryce posługuje się więc argumentami populistycznymi, obiecuje ludowi rzeczy konkretne: chleb i wolność.
Bohater ten nie budzi w odbiorcy sympatii, jak zauważył Juliusz Kleiner, jest on wręcz „posągowo brzydki”. Jednocześnie nie sposób odmówić Pankracemu pozytywnych motywacji. Bunt uosabiany przez tę postać wynika z realnych pobudek. Pankracy niezwykle przenikliwie osądza charakter odchodzącego do przeszłości obozu arystokracji: „Zgrzybiali, robaczywi, pełni napoju i jadła, ustąpcie młodym, zgłodniałym i silnym”.
Człowiek przyszłości
Pankracy z pewnością nie jest jedynie bohaterem żądnym krwi i władzy, który chce wykorzystać lud do osiągnięcia własnych celów. Można go określić słowami Aliny Witkowskiej, jako „człowieka wielkiej idei”. Jest nią przekonanie o ewolucyjnym charakterze ludzkiej historii. Pankracy ujawnia tę wiarę w kluczowej dla dramatu rozmowie z hrabią Henrykiem. Mówi wyraźnie:
Jedno tylko prawo uznaję i przed nim kark schylam – tym prawem świat bieży w coraz wyższe kręgi.
Chodzi o pogląd, zgodnie z którym świat nieustannie się rozwija, a zasadą owego rozwoju jest postęp. Tym samym okazuje się, że Pankracy jest szczerym wyznawcą wiary w możliwość przemiany rzeczywistości i uczynienia z niej terenu uobecnienia dobra. Bohater nie chce uznać argumentów hrabiego i dać się przekonać, że ludzka natura jest wciąż jednakowa, a zło weźmie górę także w nowym, urządzonym przez Pankracego świecie.
Człowiek zniszczenia i kreacji
Z pewnością na korzyść Pankracego świadczy jego zachowanie po zdobyciu Okopów Świętej Trójcy. Człowiek, który jawił się jako jednostka opętana żądzą niszczenia, nagle staje się twórcą nowego ładu. Ma zatem Pankracy pozytywny plan odbudowy świata i urządzenia go na nowych, lepszych zasadach:
(…) trza zaludnić te puszcze – przedrążyć te skały – połączyć te jeziora – wydzielić grunt każdemu, by we dwójnasób tyle życia się urodziło na tych równinach, ile śmierci teraz na nich leży.
W tych słowach Pankracego dochodzi do głosu jego rozumienie sensu rewolucji. Nie jest to zatem działanie, które ma tylko strącić stary świat w przeszłość, posługując się krwawymi metodami, ale również program budowania czegoś innego.
Klęska zwycięzcy
Zwycięstwo Pankracego nie jest jednak ostatnim słowem dramatu. Okazuje się, że również i ta postać oraz uosabiany przez nią światopogląd ponosi klęskę. Pankracy ginie z rąk samego Chrystusa, który przekreśla przede wszystkim metody walki obozu demokratycznego. Jak pisze Alina Witkowska:
Rewolucja zatem, posiadając swoje cząstkowe racje, nie zaprzeczone przez poetę, pozbawiona była racji fundamentalnej – akceptacji Boga, i jako nie mieszcząca się w boskim planie świata, „nie-boska” właśnie, musiała zostać potępiona.