Zjawisko prania brudnych pieniędzy (wprowadzania do obiegu pieniędzy zdobytych w nielegalny sposób) wywiera negatywny wpływ na gospodarki poszczególnych krajów, nic więc dziwnego, że prowadzona jest z nim regularna walka.
W Polsce zjawisku prania brudnych pieniędzy zaczęto formalnie przeciwdziałać w 2001 r. (co oczywiście nie znaczy, że wcześniej nie prowadzonego różnego rodzaju dochodzeń), w momencie wejścia życia ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu (ustawa z dnia 16 XI 2000 r.).
Instytucją odpowiedzialną za to działanie jest Generalny Inspektor Informacji Finansowej. Do jego zadań należy m.in.:
- kontrola sprawowania przepisów ustawy o przeciwdziałaniu,
- kontrola transakcji dokonywania przez podmioty podejrzanie o proceder prania pieniędzy,
- tworzenie opracowań/dokumentów, w których uzasadnia się podejrzenie o przestępstwie,
- podejmowanie różnego rodzaju działań zapobiegających praniu pieniędzy, w tym także działań szkoleniowych.
W Unii Europejskiej tematykę prania brudnych pieniędzy porusza kilka dyrektyw, które doprowadziły m.in. do tego, iż banki i inne firmy/organizacje, powinny składać raporty z obroty finansowego powyżej 15 tysięcy euro.
Kwestia prania pieniędzy w wielu krajach (w tym Stanach Zjednoczonych) ujmowana jest dwutorowo – z jednej strony duży nacisk kładzie się na prewencję, a z drugiej – na działania represyjne związane z udowodnionymi przypadkami prania pieniędzy. W USA ważnym dokumentem dotyczącym karania prania pieniędzy jest tzw. Money Laundering Control Act z 1968 r.