W 80 dni dookoła świata - streszczenie

Akcja powieści Juliusza Verne’a rozpoczyna się w październiku 1872r. w Londynie. Fileas Fogg – przystojny, oryginalny i bogaty dżentelmen – zamieszkiwał w domu przy ulicy Saville Row. Należał on do klubu „Reforma”, w którego siedzibie pojawiał się codziennie, by zagrać w wista. Nie był on osobą specjalnie towarzyską, toteż narosło wokół niego sporo plotek. Ludzie zastanawiali się, skąd pochodził jego majątek (wciąż wspominano o odbywanych przezeń podróżach). Sam Fogg nie rozwiewał wątpliwości. Był on jednak osobą bardzo szczodrą, choć zawsze pragnącą pozostać anonimową.

Główny bohater należał do osób niezwykle punktualnych i ściśle trzymających się swoich przyzwyczajeń. Właśnie z tego względu zwolnił starego lokaja – mężczyzna wciąż nie mógł dostosować się do rozkładu dnia swego pracodawcy. Na jego miejsce przyjął Jana Passepartout – człowieka mającego niezwykle ciekawe doświadczenia życiowe (był śpiewakiem, uczył gimnastyki, pracował w straży).

Nowy lokaj szybko zapoznał się z rozkładem dnia pana domu. Sam cieszył się  z takiego obrotu sprawy, gdyż także cenił punktualność. Jednakże martwiła go tylko jedna sprawa – Fogg był człowiekiem niezwykle skrytym i małomównym. Passepartout nazywał go nawet „mechanizmem”, gdyż działał on cicho i niezwykle regularnie.

Gdy Fileas Fogg przebywał w klubie „Reforma”, gdzie jadał śniadania i czytał prasę, dowiedział się o kradzieży w banku. Wkrótce dołączyli do niego znajomi, a rozmowa zeszła właśnie na temat rabunku. Twierdzili oni, iż złodziejowi łatwo będzie się ukryć, ponieważ ziemia jest olbrzymia. Ich zdanie zakwestionował główny bohater, mówiąc, iż jest znacznie mniejsza, niż im się wydaje. Dodał także, że w obecnych czasach można okrążyć ją nawet w osiemdziesiąt dni. Towarzysze zgodzili się z nim, podkreślając teoretyczną możliwość takiego wyczynu. Jednak ich zdaniem w praktyce było to niemożliwe. Wtedy Fogg wszedł z nimi w zakład. Postawił 20 000 funtów, że uda mu się okrążyć ziemię w 80 dni. Postanowił wyruszyć w drogę jeszcze tego samego dnia, oznajmiając, iż powróci do klubu 21 grudnia.

Główny bohater powrócił do domu o godzinie 19:45. Już 55 minut później, wraz z Passepartout, znajdował się w przedziale pierwszej klasy pociągu zmierzającego do Paryża. W tym samym czasie w Londynie zaczęto dziwić się jego postępowaniu. Zaczęto nawet stawiać zakłady, czy mu się uda. Początkowo miał wielu zwolenników, lecz gdy Królewskie Towarzystwo Geograficzne wydało biuletyn informujący o tym, iż zamiary Fogga są niemożliwe do spełnienia, ludzie zaczęli wycofywać swoje pieniądze. Tylko lord Albemarle wierzył w jego powodzenie.

Wkrótce pojawiły się podejrzenia, że to główny bohater jest człowiekiem,  który okradł bank. Detektyw Fix wysłał do Scotland Yardu depeszę zawierającą właśnie taką informację. Mężczyzna pragnął aresztować Fogga w Bombaju, do czego niezbędny był mu nakaz.

Zanim wiadomość dotarła do Londynu, Fix i konsul generalny czekali w Suezie na przybycie parowca „Mongolia”. Detektyw obserwował ludzi, gdyż wierzył, że wśród nich może znajdować się złodziej. Gdy statek przybył, podszedł do niego Passepartout, który przedstawił mu dwa paszporty i poprosił o zrobienie adnotacji o dotarciu ich właścicieli do Suezu. Widząc dokument Fogga, śledczy utwierdził się w przekonaniu, iż to on jest złodziejem. Oznajmił lokajowi głównego bohatera, że jego pracodawca sam będzie musiał pojawić się z paszportem.

Wkrótce dwóch mężczyzn przybyło do konsulatu. Detektyw Fix powiedział wcześniej urzędnikowi o swoich podejrzeniach i miał nadzieję na odmowną decyzję odnośnie wizy dla podejrzewanego dżentelmena. Konsul nie mógł jednak odmówić, gdyż dokumenty Fogga były prawidłowe (inaczej działałby sprzecznie z prawem). Po dopięciu wszystkich formalności główny bohater powrócił na statek, a Passepartout wyruszył, by obejrzeć miasto i uporać się z kilkoma sprawami.

Śladem lokaja podążył detektyw Fix, który chciał dowiedzieć się jak najwięcej o jego pracodawcy. W czasie rozmowy uzyskał informacje, na jakie liczył. Fogg idealnie pasował do jego podejrzeń – był bogaty, podjął nagłą decyzję o wyprawie i podróżował w bardzo szybki sposób, nie zatrzymując się nigdzie na dłużej. Wrócił do konsulatu, wysłał depeszę do Londynu i wyruszył w ślad  za bohaterami, którzy zmierzali teraz do Bombaju.

Fogg na bieżąco sporządzał notatki z podróży. W ciągu sześciu i pół dnia udało mu się dotrzeć do Suezu  przez Paryż, Turyn i Brindisi. Po upewnieniu się co do swojej sytuacji, bohater spokojnie zjadł posiłek i oczekiwał, aż postawi stopę w Indiach.

W czasie podróży „Mongolią” Fogg prowadził niezmienny tryb życia. Jadł cztery razy dziennie, a większość czasu spędzał na grze w wista. Z kolei Passapertout często kręcił się po pokładzie wielkiego statku, próbując zorientować się w oferowanych przezeń atrakcjach. Udało mu się spotkać jeszcze raz Fixa, który przedstawił się jako agent kompanii handlowej. Próbował on zdobyć zaufanie mężczyzny, toteż bez skrępowania oferował mu kolejne drinki (głównie whisky). Nie udało mu się jednak dowiedzieć niczego konkretnego, a już na pewno nie uzyskał żadnych informacji odnośnie hipotetycznej kradzieży.

Dnia 20 października „Mongolia” dotarła do Bombaju. Było to dwa dni wcześniej niż wszyscy się spodziewali. Bohaterowie musieli poczekać 4 godziny, aż nadjedzie pociąg do Kalkuty. Fogg poświęcił ten czas na zjedzenie obiadu i uporządkowanie spraw związanych z wizami. Passepartout, który był człowiekiem ciekawym świata, nie mógł nadziwić się sposobowi życia w indyjskim mieście. Przypadkowo trafił do świątyni mieszczącej się na wzgórzu Malabar. Wierni wchodząc tam musieli ściągać buty, a chrześcijan po prostu nie wpuszczano. Nieświadomy mężczyzna zakłócił obrzęd religijny, czego omal nie przypłacił życiem – rzuciło się na niego trzech kapłanów, wymierzając niezwykle silne ciosy. Lokajowi udało się uciec i zdążyć na pociąg (dotarł doń 5 minut przed odjazdem). Był bez butów i kapelusza.

Detektyw Fix planował wyruszyć za bohaterami, lecz usłyszawszy opowieść Passepartout, postanowił zostać, ponieważ należało zająć się przestępstwem popełnionym w Bombaju (zbezczeszczeniem świątyni).

W czasie podróży do Kalkuty bohaterowie spotykają generała Cromartyego, z którym Fogg grał w wista na pokładzie „Magnolii”. Mężczyzna doskonale zna obyczaje Hindusów i chętnie o nich opowiada. Fileasa nie zajmuje jednak jego opowieść, gdyż skoncentrowany jest na tym, by jak najszybciej dotrzeć do celu. Żołnierz uznaje rozmówcę za dziwaka, gdyż nie pojmuje tego, jak można nie interesować się odwiedzanymi krajami.

Podczas jednego z postojów Passepartout kupił upragnione buty. Mężczyzna wciąż miał nadzieję, że Bombaj okaże się ostatnim przystankiem ich podróży. Teraz powoli godził się z tym, iż wkrótce okrąży cały świat.

Pociąg zatrzymał się w Rothal. Pasażerowie byli oburzeni, ponieważ zapłacili za przejazd do Kalkuty, lecz dalej nie było już torów. Wszyscy zaczęli organizować sobie środki transportu. Fogg niecierpliwił się, gdyż cała sytuacja groziła opóźnieniem podróży i w konsekwencji przegranym zakładem. W końcu Passepartout wpadł na genialny pomysł – do Kalkuty mieli dotrzeć na słoniu.

Zwierzę należało do pewnego Hindusa, miało na imię Kiuni i było hodowane w celach bojowych, stąd nie mogło dziwić jego lekko agresywne nastawienie. Fogg zapłacił za niego 2000 funtów, gdyż mężczyzna nie chciał wynająć słonia, a w grę wchodziła wyłącznie sprzedaż. Wraz z Foggiem, Passepartout i przewodnikiem podróżował jeszcze generał Cromarty.

Pierwszy dzień minął spokojnie. Główny bohater czuł się doskonale, lokaj rozmyślał o przyszłości słonia i tylko Cromarty narzekał na różnego rodzaju bóle. Po noclegu bohaterowie wyruszyli wczesnym rankiem. Gdy zbliżali się do Gangesu, ich oczom ukazała się procesja. Widok fakirów, kapłanów oraz wielkiej figury bogini Kali i ledwie idącej kobiety utwierdził Cromartyego, że widzą uczestników ceremonii Sati (spalenia żony zmarłego wraz z jego ciałem). Fogg postanowił uratować kobietę.

Przewodnik także należący do plemienia Parsów przytoczył bohaterom historię kobiety, która była żoną bogatego mężczyzny. Dla jego krewnych wyeliminowanie jej było dobrym rozwiązaniem, gdyż mogli dzięki temu liczyć na spadek. Bohaterowie podążyli za procesją, lecz znalezienie stosownej okazji, by wykraść kobietę graniczyło z cudem. Wszyscy byli już przygotowani na oglądanie jej śmierci, gdy stało się coś dziwnego. Trup wstał ze stosu, porwał niedoszłą ofiarę i uciekł. Okazało się, że był to Passepartout, który położył się na drwach i tym sprytnym sposobem uratował życie Audy (bo tak miała na imię kobieta).

Cromarty uświadomił Fogga, iż musi zabrać Hinduskę ze sobą, ponieważ w ojczyźnie grozi jej niebezpieczeństwo. Gdy bohaterowie dotarli do Allahabadu rozstali się z przewodnikiem. Angielski dżentelmen postanowił oddać mu słonia, co napełniło Hindusa radością. Następnym przystankiem było Benares, gdzie szlak Fogga, Passepartout i Audy rozbiegał się z drogą Cromartyego. Bohaterowie wyruszyli do Kalkuty, skąd chcieli dostać się do Hongkongu. Jednak w indyjskim mieście zaszły całkiem niespodziewane wydarzenia. Obydwóch mężczyzn aresztowano, czego powodem było zbezczeszczenie świątyni przez Passepartout. Ostatecznie Fogg płaci kaucję, gdyż zależy mu na czasie, i bohaterowie mogli wyruszać w dalszą podróż. Jej celem był Hongkong.

Do angielskiej kolonii bohaterowie podróżowali statkiem „Rangun”. W czasie wyprawy Auda spędzała wiele czasu z Foggiem i wciąż dziwiła się, że mężczyzna ten niemal w ogóle nie okazuje emocji. Dopiero od Passepartout dowiedziała się kilku rzeczy o nim i utwierdziła się w przekonaniu, iż uratował ją dobry i wartościowy człowiek. Na pokładzie Jan ponownie spotkał Fixa, który miał nadzieję na ostateczne zakończenie podróży Fogga w Hongkongu. Ucieszył się widokiem znajomego mężczyzny i odbył z nim kilka rozmów. Opowiedział mu m. in. o uratowaniu Audy.

Passepartout często spotykał Fixa. Utwierdził się nawet w przekonaniu, iż mężczyzna został wysłany przez znajomych Fogga z klubu „Reforma”, by sprawdzali, czy ten naprawdę podróżuje. Nie chciał mówić o tym pracodawcy, gdyż bał się jego oburzenia brakiem zaufania.

Statek zatrzymał się w Singapurze, gdzie uzupełniano zapasy węgla. Miasto wzbudziło wiele zachwytów podróżujących, lecz wkrótce trzeba było ruszać dalej. Niestety, nastąpiło pogorszenie pogody. Środek transportu wciąż się kołysał i podróżował wolno, co martwiło bohaterów, gdyż mogli mieć z tego powodu opóźnienia.

Do Hongkongu bohaterowie dotarli z dwudziestoczterogodzinnym opóźnieniem. Fogg zajął się ustaleniem adresu krewnego Audy, lecz okazało się, iż wyjechał on do Europy. Kobieta musiała więc ruszyć w dalszą podróż z angielskim dżentelmenem. Passepartout z kolei wyruszył, by nabyć bilety na statek „Carnatic”. Jednakże po drodze spotkał Fixa, który chciał wyznać mu prawdę o jego pracodawcy. W tym celu zaprosił go do kawiarni (palarni opium), gdzie opowiedział o podejrzeniach, że to Fogg napadł na bank. Passepartout nie chciał jednak słyszeć o jakimkolwiek opóźnianiu podróży (Fix wciąż czekał na nakaz aresztowania). Detektyw podał mu więc fajkę z opium, zapłacił rachunek i wyszedł. Doskonale wiedział, że odurzonemu mężczyźnie nie uda się nabyć biletów na odpływający wcześniej (wiadomość o tym posłyszał w porcie) statek.

Fogg o niczym nie wiedział. Wraz z Audą przechadzał się po mieście, a później oddał się czytaniu gazet. Gdy nadeszła ósma, przyjechał powóz, który zabrał ich do portu. Okazało się jednak, iż statek już odpłynął, a po Janie nie ma ani śladu. Mężczyzna nie tracił jednak głowy. Prędko zaczął szukać łodzi płynącej do Jokohamy. Wtedy jeden z marynarzy oświadczył mu, że dostarczy go do Szanghaju, skąd będzie mógł udać się do pierwotnego celu. Marynarz (John Bunsby) zabrał ze sobą jeszcze Fixa, który bardzo chciał wyruszyć z nimi.

W czasie rejsu rozpętała się burza. Jednakże wszyscy, oprócz detektywa, radzili sobie dobrze. Bunsby był naprawdę dobrym marynarzem i robił wszystko, by pasażerowie byli bezpieczni.

Znacznie trudniejsza była sytuacja Passepartout. Chociaż spędził sporo czasu w palarni opium, udało mu się dotrzeć na statek. Był niemal pewien, że Fogg i Auda już tam są. Gdy dowiedział się, że zostali w Hongkongu ogarnęło go przerażenie. Szybko musiał się pozbierać, ponieważ znalazł się w Japonii, a nie miał żadnych środków do życia. Postanowił więc wstąpić do cyrku, który niedługo miał wyruszyć do Stanów Zjednoczonych. W czasie jednej z prób zobaczył Fogga i zepsuł układ, biegnąc w jego stronę. Okazało się, iż Fogg dotarł do Jokohamy przez Szanghaj i przypuszczał, że Passepartout będzie tam na niego czekał.

Dnia 8 grudnia bohaterowie dotarli do San Francisco. Mieli oni cały dzień na zwiedzanie miasta, gdyż do Nowego Jorku mogli wyruszyć dopiero wieczorem. W przechadzkach towarzyszył im Fix, któremu teraz zależało na tym, by Fogg jak najszybciej dotarł do Londynu, gdzie w końcu będzie mógł go aresztować. W San Francisco natrafili na wiec, w czasie którego Proctor Stamp (pułkownik) swym grubiańskim zachowaniem uraził Fogga – angielskiego dżentelmena.
   
Podróż pociągiem do Nowego Jorku początkowo przebiegała spokojnie, zakłóciła ją tylko przeprawa bizonów przez tory. Passepartout spotkał mormońskiego misjonarza, którego słów wysłuchał z uwagą. Później postanowił uciec, gdyż niespecjalnie zależało mu na przyjmowaniu jego wiary. Wkrótce okazało się, iż tym samym pociągiem jedzie Proctor Stamp – mężczyzna grożący Foggowi pojedynkiem.
   
Pociąg dotarł do uszkodzonego mostu. Wydawało się, że podróżni będą musieli na własną rękę dotrzeć do najbliższej stacji (oddalonej o ok. 12 kilometrów). Wtedy jeden z konduktorów wpadł na pomysł, by maksymalnie rozpędzić środek lokomocji i jak najszybciej pokonać most. Idea, chociaż ryzykowna, okazała się być trafną. Niestety, radość bohaterów została zakłócona przez spotkanie Fogga i Proctora. Mężczyźni postanowili pojedynkować się na najbliższej stacji.
   
Do starcia jednak nie doszło. Na pociąg napadli Indianie (co było dosyć częste w tych czasach). Początkowo podróżni dzielnie się bronili, lecz postrzelony został konduktor. Powiedział on tylko, że trzeba jak najszybciej zatrzymać pociąg, inaczej dojdzie do tragedii. Dokonał tego Passepartout, który wspiął się na lokomotywę i zerwał łańcuch bezpieczeństwa. Zaraz po tym znalazł się w rękach Indian.
   
Fogg stanął przed ciężkim wyborem. Mógł podróżować dalej lub poszukać przyjaciela. Zdecydował się na drugą opcję. Z pomocą żołnierzy z fortu Kerney udało mu się odbić pojmanych pasażerów. Niestety, pociąg odjechał.
   
Na pomysł, jak pokonać dalszą drogę, wpadł Fix. Wskazał on bohaterom pojazd Andrew Speedyego – łódź na płozach z żaglem. Dzięki temu bohaterowie docierają do Omahy w Nebrasce, gdzie wsiadają do pociągu zmierzającego do Chicago. Tam z kolei przesiadają się na zmierzający do Nowego Jorku.
   
Kiedy w końcu udało im się przybyć na wschodnie wybrzeże, okazuje się, iż parowiec płynący do Liverpoolu wyruszył już w drogę. Jedynym wyjściem było dostanie się na pokład innej statku. W końcu Foggowi udało się znaleźć statek towarowy, na który wsiedli bohaterowie (oczywiście wpłacając sporą sumę pieniędzy). Początkowo mieli płynąć tylko do Bordeaux, lecz Fileasowi udało się skłonić załogę do zmiany trasy. Nie przewidział on tylko jednego – zapasy węgla na „Henryce” były przeznaczone na krótszą podróż. Dlatego też nakazał rozbieranie drewnianych części i palenie nimi. Gdy kapitan to zobaczył, wpadł w szał. Jednak Fogg szybko go uspokoił, odkupując od niego statek.
   
Dnia 21 grudnia bohaterowie docierają do Liverpoolu. Jako że są już na ziemi brytyjskiej, Fix natychmiastowo aresztuje Fogga. W końcu dociera do niego wiadomość o uwięzieniu prawdziwego złodzieja, na wieść o czym momentalnie wypuszcza głównego bohatera. Wszyscy prędko udają się do pociągu zmierzającego do Londynu. Przesunięcia w rozkładach i opóźnienia powodują, iż Fogg pojawił się w stolicy pięć minut po czasie.
   
Zrezygnowany mężczyzna przeprosił Audę za przywiezienie jej do Anglii. Ta była jednak zadowolona, a para wyznała sobie miłość i postanowiła wziąć ślub (po raz pierwszy Fogg mówił otwarcie o swoich emocjach). Gdy Passepartout udał się do pastora, dotarła doń szokująca wiadomość. Dzień ten nie był niedzielą, lecz sobotą. Bohaterowie zyskali dobę podróżując z zachodu na wschód.
   
Fogg prędko udał się do klubu „Reforma”, gdzie bohater wszedł punktualnie o 20:49. Zgromadzeni tam ludzie oczekiwali go, gdyż po złapaniu Jakuba Stranda (prawdziwego złodzieja) sprawa podróży Fogga znowu stała się niezwykle ważna. Bohater nie tylko wygrał zakład, ale także odnalazł swą drugą połówkę – pochodzącą z Indii Audę.

Akcja powieści Juliusza Verne’a rozpoczyna się w październiku 1872r. w Londynie. Fileas Fogg – przystojny, oryginalny i bogaty dżentelmen – zamieszkiwał w domu przy ulicy Saville Row. Należał on do klubu „Reforma”, w którego siedzibie pojawiał się codziennie, by zagrać w wista. Nie był on osobą specjalnie towarzyską, toteż narosło wokół niego sporo plotek. Ludzie zastanawiali się, skąd pochodził jego majątek (wciąż wspominano o odbywanych przezeń podróżach). Sam Fogg nie rozwiewał wątpliwości. Był on jednak osobą bardzo szczodrą, choć zawsze pragnącą pozostać anonimową.

 

Główny bohater należał do osób niezwykle punktualnych i ściśle trzymających się swoich przyzwyczajeń. Właśnie z tego względu zwolnił starego lokaja – mężczyzna wciąż nie mógł dostosować się do rozkładu dnia swego pracodawcy. Na jego miejsce przyjął Jana Passepartout – człowieka mającego niezwykle ciekawe doświadczenia życiowe (był śpiewakiem, uczył gimnastyki, pracował w straży).

 

Nowy lokaj szybko zapoznał się z rozkładem dnia pana domu. Sam cieszył się z takiego obrotu sprawy, gdyż także cenił punktualność. Jednakże martwiła go tylko jedna sprawa – Fogg był człowiekiem niezwykle skrytym i małomównym. Passepartout nazywał go nawet „mechanizmem”, gdyż działał on cicho i niezwykle regularnie.

 

Gdy Fileas Fogg przebywał w klubie „Reforma”, gdzie jadał śniadania i czytał prasę, dowiedział się o kradzieży w banku. Wkrótce dołączyli do niego znajomi, a rozmowa zeszła właśnie na temat rabunku. Twierdzili oni, iż złodziejowi łatwo będzie się ukryć, ponieważ ziemia jest olbrzymia. Ich zdanie zakwestionował główny bohater, mówiąc, iż jest znacznie mniejsza, niż im się wydaje. Dodał także, że w obecnych czasach można okrążyć ją nawet w osiemdziesiąt dni. Towarzysze zgodzili się z nim, podkreślając teoretyczną możliwość takiego wyczynu. Jednak ich zdaniem w praktyce było to niemożliwe. Wtedy Fogg wszedł z nimi w zakład. Postawił 20 000 funtów, że uda mu się okrążyć ziemię w 80 dni. Postanowił wyruszyć w drogę jeszcze tego samego dnia, oznajmiając, iż powróci do klubu 21 grudnia.

 

Główny bohater powrócił do domu o godzinie 19:45. Już 55 minut później, wraz z Passepartout, znajdował się w przedziale pierwszej klasy pociągu zmierzającego do Paryża. W tym samym czasie w Londynie zaczęto dziwić się jego postępowaniu. Zaczęto nawet stawiać zakłady, czy mu się uda. Początkowo miał wielu zwolenników, lecz gdy Królewskie Towarzystwo Geograficzne wydało biuletyn informujący o tym, iż zamiary Fogga są niemożliwe do spełnienia, ludzie zaczęli wycofywać swoje pieniądze. Tylko lord Albemarle wierzył w jego powodzenie.

 

Wkrótce pojawiły się podejrzenia, że to główny bohater jest człowiekiem, który okradł bank. Detektyw Fix wysłał do Scotland Yardu depeszę zawierającą właśnie taką informację. Mężczyzna pragnął aresztować Fogga w Bombaju, do czego niezbędny był mu nakaz.

Zanim wiadomość dotarła do Londynu, Fix i konsul generalny czekali w Suezie na przybycie parowca „Mongolia”. Detektyw obserwował ludzi, gdyż wierzył, że wśród nich może znajdować się złodziej. Gdy statek przybył, podszedł do niego Passepartout, który przedstawił mu dwa paszporty i poprosił o zrobienie adnotacji o dotarciu ich właścicieli do Suezu. Widząc dokument Fogga, śledczy utwierdził się w przekonaniu, iż to on jest złodziejem. Oznajmił lokajowi głównego bohatera, że jego pracodawca sam będzie musiał pojawić się z paszportem.

 

Wkrótce dwóch mężczyzn przybyło do konsulatu. Detektyw Fix powiedział wcześniej urzędnikowi o swoich podejrzeniach i miał nadzieję na odmowną decyzję odnośnie wizy dla podejrzewanego dżentelmena. Konsul nie mógł jednak odmówić, gdyż dokumenty Fogga były prawidłowe (inaczej działałby sprzecznie z prawem). Po dopięciu wszystkich formalności główny bohater powrócił na statek, a Passepartout wyruszył, by obejrzeć miasto i uporać się z kilkoma sprawami.

 

Śladem lokaja podążył detektyw Fix, który chciał dowiedzieć się jak najwięcej o jego pracodawcy. W czasie rozmowy uzyskał informacje, na jakie liczył. Fogg idealnie pasował do jego podejrzeń – był bogaty, podjął nagłą decyzję o wyprawie i podróżował w bardzo szybki sposób, nie zatrzymując się nigdzie na dłużej. Wrócił do konsulatu, wysłał depeszę do Londynu i wyruszył w ślad za bohaterami, którzy zmierzali teraz do Bombaju.

 

Fogg na bieżąco sporządzał notatki z podróży. W ciągu sześciu i pół dnia udało mu się dotrzeć do Suezu przez Paryż, Turyn i Brindisi. Po upewnieniu się co do swojej sytuacji, bohater spokojnie zjadł posiłek i oczekiwał, aż postawi stopę w Indiach.

 

W czasie podróży „Mongolią” Fogg prowadził niezmienny tryb życia. Jadł cztery razy dziennie, a większość czasu spędzał na grze w wista. Z kolei Passapertout często kręcił się po pokładzie wielkiego statku, próbując zorientować się w oferowanych przezeń atrakcjach. Udało mu się spotkać jeszcze raz Fixa, który przedstawił się jako agent kompanii handlowej. Próbował on zdobyć zaufanie mężczyzny, toteż bez skrępowania oferował mu kolejne drinki (głównie whisky). Nie udało mu się jednak dowiedzieć niczego konkretnego, a już na pewno nie uzyskał żadnych informacji odnośnie hipotetycznej kradzieży.

 

Dnia 20 października „Mongolia” dotarła do Bombaju. Było to dwa dni wcześniej niż wszyscy się spodziewali. Bohaterowie musieli poczekać 4 godziny, aż nadjedzie pociąg do Kalkuty. Fogg poświęcił ten czas na zjedzenie obiadu i uporządkowanie spraw związanych z wizami. Passepartout, który był człowiekiem ciekawym świata, nie mógł nadziwić się sposobowi życia w indyjskim mieście. Przypadkowo trafił do świątyni mieszczącej się na wzgórzu Malabar. Wierni wchodząc tam musieli ściągać buty, a chrześcijan po prostu nie wpuszczano. Nieświadomy mężczyzna zakłócił obrzęd religijny, czego omal nie przypłacił życiem – rzuciło się na niego trzech kapłanów, wymierzając niezwykle silne ciosy. Lokajowi udało się uciec i zdążyć na pociąg (dotarł doń 5 minut przed odjazdem). Był bez butów i kapelusza.

Detektyw Fix planował wyruszyć za bohaterami, lecz usłyszawszy opowieść Passepartout, postanowił zostać, ponieważ należało zająć się przestępstwem popełnionym w Bombaju (zbezczeszczeniem świątyni).

 

W czasie podróży do Kalkuty bohaterowie spotykają generała Cromartyego, z którym Fogg grał w wista na pokładzie „Magnolii”. Mężczyzna doskonale zna obyczaje Hindusów i chętnie o nich opowiada. Fileasa nie zajmuje jednak jego opowieść, gdyż skoncentrowany jest na tym, by jak najszybciej dotrzeć do celu. Żołnierz uznaje rozmówcę za dziwaka, gdyż nie pojmuje tego, jak można nie interesować się odwiedzanymi krajami.

 

Podczas jednego z postojów Passepartout kupił upragnione buty. Mężczyzna wciąż miał nadzieję, że Bombaj okaże się ostatnim przystankiem ich podróży. Teraz powoli godził się z tym, iż wkrótce okrąży cały świat.

 

Pociąg zatrzymał się w Rothal. Pasażerowie byli oburzeni, ponieważ zapłacili za przejazd do Kalkuty, lecz dalej nie było już torów. Wszyscy zaczęli organizować sobie środki transportu. Fogg niecierpliwił się, gdyż cała sytuacja groziła opóźnieniem podróży i w konsekwencji przegranym zakładem. W końcu Passepartout wpadł na genialny pomysł – do Kalkuty mieli dotrzeć na słoniu.

 

Zwierzę należało do pewnego Hindusa, miało na imię Kiuni i było hodowane w celach bojowych, stąd nie mogło dziwić jego lekko agresywne nastawienie. Fogg zapłacił za niego 2000 funtów, gdyż mężczyzna nie chciał wynająć słonia, a w grę wchodziła wyłącznie sprzedaż. Wraz z Foggiem, Passepartout i przewodnikiem podróżował jeszcze generał Cromarty.

 

Pierwszy dzień minął spokojnie. Główny bohater czuł się doskonale, lokaj rozmyślał o przyszłości słonia i tylko Cromarty narzekał na różnego rodzaju bóle. Po noclegu bohaterowie wyruszyli wczesnym rankiem. Gdy zbliżali się do Gangesu, ich oczom ukazała się procesja. Widok fakirów, kapłanów oraz wielkiej figury bogini Kali i ledwie idącej kobiety utwierdził Cromartyego, że widzą uczestników ceremonii Sati (spalenia żony zmarłego wraz z jego ciałem). Fogg postanowił uratować kobietę.

 

Przewodnik także należący do plemienia Parsów przytoczył bohaterom historię kobiety, która była żoną bogatego mężczyzny. Dla jego krewnych wyeliminowanie jej było dobrym rozwiązaniem, gdyż mogli dzięki temu liczyć na spadek. Bohaterowie podążyli za procesją, lecz znalezienie stosownej okazji, by wykraść kobietę graniczyło z cudem. Wszyscy byli już przygotowani na oglądanie jej śmierci, gdy stało się coś dziwnego. Trup wstał ze stosu, porwał niedoszłą ofiarę i uciekł. Okazało się, że był to Passepartout, który położył się na drwach i tym sprytnym sposobem uratował życie Audy (bo tak miała na imię kobieta).

Cromarty uświadomił Fogga, iż musi zabrać Hinduskę ze sobą, ponieważ w ojczyźnie grozi jej niebezpieczeństwo. Gdy bohaterowie dotarli do Allahabadu rozstali się z przewodnikiem. Angielski dżentelmen postanowił oddać mu słonia, co napełniło Hindusa radością. Następnym przystankiem było Benares, gdzie szlak Fogga, Passepartout i Audy rozbiegał się z drogą Cromartyego. Bohaterowie wyruszyli do Kalkuty, skąd chcieli dostać się do Hongkongu. Jednak w indyjskim mieście zaszły całkiem niespodziewane wydarzenia. Obydwóch mężczyzn aresztowano, czego powodem było zbezczeszczenie świątyni przez Passepartout. Ostatecznie Fogg płaci kaucję, gdyż zależy mu na czasie, i bohaterowie mogli wyruszać w dalszą podróż. Jej celem był Hongkong.

 

Do angielskiej kolonii bohaterowie podróżowali statkiem „Rangun”. W czasie wyprawy Auda spędzała wiele czasu z Foggiem i wciąż dziwiła się, że mężczyzna ten niemal w ogóle nie okazuje emocji. Dopiero od Passepartout dowiedziała się kilku rzeczy o nim i utwierdziła się w przekonaniu, iż uratował ją dobry i wartościowy człowiek. Na pokładzie Jan ponownie spotkał Fixa, który miał nadzieję na ostateczne zakończenie podróży Fogga w Hongkongu. Ucieszył się widokiem znajomego mężczyzny i odbył z nim kilka rozmów. Opowiedział mu m. in. o uratowaniu Audy.

 

Passepartout często spotykał Fixa. Utwierdził się nawet w przekonaniu, iż mężczyzna został wysłany przez znajomych Fogga z klubu „Reforma”, by sprawdzali, czy ten naprawdę podróżuje. Nie chciał mówić o tym pracodawcy, gdyż bał się jego oburzenia brakiem zaufania.

 

Statek zatrzymał się w Singapurze, gdzie uzupełniano zapasy węgla. Miasto wzbudziło wiele zachwytów podróżujących, lecz wkrótce trzeba było ruszać dalej. Niestety, nastąpiło pogorszenie pogody. Środek transportu wciąż się kołysał i podróżował wolno, co martwiło bohaterów, gdyż mogli mieć z tego powodu opóźnienia.

 

Do Hongkongu bohaterowie dotarli z dwudziestoczterogodzinnym opóźnieniem. Fogg zajął się ustaleniem adresu krewnego Audy, lecz okazało się, iż wyjechał on do Europy. Kobieta musiała więc ruszyć w dalszą podróż z angielskim dżentelmenem. Passepartout z kolei wyruszył, by nabyć bilety na statek „Carnatic”. Jednakże po drodze spotkał Fixa, który chciał wyznać mu prawdę o jego pracodawcy. W tym celu zaprosił go do kawiarni (palarni opium), gdzie opowiedział o podejrzeniach, że to Fogg napadł na bank. Passepartout nie chciał jednak słyszeć o jakimkolwiek opóźnianiu podróży (Fix wciąż czekał na nakaz aresztowania). Detektyw podał mu więc fajkę z opium, zapłacił rachunek i wyszedł. Doskonale wiedział, że odurzonemu mężczyźnie nie uda się nabyć biletów na odpływający wcześniej (wiadomość o tym posłyszał w porcie) statek.

 

Fogg o niczym nie wiedział. Wraz z Audą przechadzał się po mieście, a później oddał się czytaniu gazet. Gdy nadeszła ósma, przyjechał powóz, który zabrał ich do portu. Okazało się jednak, iż statek już odpłynął, a po Janie nie ma ani śladu. Mężczyzna nie tracił jednak głowy. Prędko zaczął szukać łodzi płynącej do Jokohamy. Wtedy jeden z marynarzy oświadczył mu, że dostarczy go do Szanghaju, skąd będzie mógł udać się do pierwotnego celu. Marynarz (John Bunsby) zabrał ze sobą jeszcze Fixa, który bardzo chciał wyruszyć z nimi.

 

W czasie rejsu rozpętała się burza. Jednakże wszyscy, oprócz detektywa, radzili sobie dobrze. Bunsby był naprawdę dobrym marynarzem i robił wszystko, by pasażerowie byli bezpieczni.

 

Znacznie trudniejsza była sytuacja Passepartout. Chociaż spędził sporo czasu w palarni opium, udało mu się dotrzeć na statek. Był niemal pewien, że Fogg i Auda już tam są. Gdy dowiedział się, że zostali w Hongkongu ogarnęło go przerażenie. Szybko musiał się pozbierać, ponieważ znalazł się w Japonii, a nie miał żadnych środków do życia. Postanowił więc wstąpić do cyrku, który niedługo miał wyruszyć do Stanów Zjednoczonych. W czasie jednej z prób zobaczył Fogga i zepsuł układ, biegnąc w jego stronę. Okazało się, iż Fogg dotarł do Jokohamy przez Szanghaj i przypuszczał, że Passepartout będzie tam na niego czekał.

 

Dnia 8 grudnia bohaterowie dotarli do San Francisco. Mieli oni cały dzień na zwiedzanie miasta, gdyż do Nowego Jorku mogli wyruszyć dopiero wieczorem. W przechadzkach towarzyszył im Fix, któremu teraz zależało na tym, by Fogg jak najszybciej dotarł do Londynu, gdzie w końcu będzie mógł go aresztować. W San Francisco natrafili na wiec, w czasie którego Proctor Stamp (pułkownik) swym grubiańskim zachowaniem uraził Fogga – angielskiego dżentelmena.

 

Podróż pociągiem do Nowego Jorku początkowo przebiegała spokojnie, zakłóciła ją tylko przeprawa bizonów przez tory. Passepartout spotkał mormońskiego misjonarza, którego słów wysłuchał z uwagą. Później postanowił uciec, gdyż niespecjalnie zależało mu na przyjmowaniu jego wiary. Wkrótce okazało się, iż tym samym pociągiem jedzie Proctor Stamp – mężczyzna grożący Foggowi pojedynkiem.

 

Pociąg dotarł do uszkodzonego mostu. Wydawało się, że podróżni będą musieli na własną rękę dotrzeć do najbliższej stacji (oddalonej o ok. 12 kilometrów). Wtedy jeden z konduktorów wpadł na pomysł, by maksymalnie rozpędzić środek lokomocji i jak najszybciej pokonać most. Idea, chociaż ryzykowna, okazała się być trafną. Niestety, radość bohaterów została zakłócona przez spotkanie Fogga i Proctora. Mężczyźni postanowili pojedynkować się na najbliższej stacji.

 

Do starcia jednak nie doszło. Na pociąg napadli Indianie (co było dosyć częste w tych czasach). Początkowo podróżni dzielnie się bronili, lecz postrzelony został konduktor. Powiedział on tylko, że trzeba jak najszybciej zatrzymać pociąg, inaczej dojdzie do tragedii. Dokonał tego Passepartout, który wspiął się na lokomotywę i zerwał łańcuch bezpieczeństwa. Zaraz po tym znalazł się w rękach Indian.

 

Fogg stanął przed ciężkim wyborem. Mógł podróżować dalej lub poszukać przyjaciela. Zdecydował się na drugą opcję. Z pomocą żołnierzy z fortu Kerney udało mu się odbić pojmanych pasażerów. Niestety, pociąg odjechał.

 

Na pomysł, jak pokonać dalszą drogę, wpadł Fix. Wskazał on bohaterom pojazd Andrew Speedyego – łódź na płozach z żaglem. Dzięki temu bohaterowie docierają do Omahy w Nebrasce, gdzie wsiadają do pociągu zmierzającego do Chicago. Tam z kolei przesiadają się na zmierzający do Nowego Jorku.

 

Kiedy w końcu udało im się przybyć na wschodnie wybrzeże, okazuje się, iż parowiec płynący do Liverpoolu wyruszył już w drogę. Jedynym wyjściem było dostanie się na pokład innej statku. W końcu Foggowi udało się znaleźć statek towarowy, na który wsiedli bohaterowie (oczywiście wpłacając sporą sumę pieniędzy). Początkowo mieli płynąć tylko do Bordeaux, lecz Fileasowi udało się skłonić załogę do zmiany trasy. Nie przewidział on tylko jednego – zapasy węgla na „Henryce” były przeznaczone na krótszą podróż. Dlatego też nakazał rozbieranie drewnianych części i palenie nimi. Gdy kapitan to zobaczył, wpadł w szał. Jednak Fogg szybko go uspokoił, odkupując od niego statek.

 

Dnia 21 grudnia bohaterowie docierają do Liverpoolu. Jako że są już na ziemi brytyjskiej, Fix natychmiastowo aresztuje Fogga. W końcu dociera do niego wiadomość o uwięzieniu prawdziwego złodzieja, na wieść o czym momentalnie wypuszcza głównego bohatera. Wszyscy prędko udają się do pociągu zmierzającego do Londynu. Przesunięcia w rozkładach i opóźnienia powodują, iż Fogg pojawił się w stolicy pięć minut po czasie.

 

Zrezygnowany mężczyzna przeprosił Audę za przywiezienie jej do Anglii. Ta była jednak zadowolona, a para wyznała sobie miłość i postanowiła wziąć ślub (po raz pierwszy Fogg mówił otwarcie o swoich emocjach). Gdy Passepartout udał się do pastora, dotarła doń szokująca wiadomość. Dzień ten nie był niedzielą, lecz sobotą. Bohaterowie zyskali dobę podróżując z zachodu na wschód.

 

Fogg prędko udał się do klubu „Reforma”, gdzie bohater wszedł punktualnie o 20:49. Zgromadzeni tam ludzie oczekiwali go, gdyż po złapaniu Jakuba Stranda (prawdziwego złodzieja) sprawa podróży Fogga znowu stała się niezwykle ważna. Bohater nie tylko wygrał zakład, ale także odnalazł swą drugą połówkę – pochodzącą z Indii Audę.

Polecamy również:

Komentarze (5)
Wynik działania 3 + 2 =
Maksym
2017-10-07 13:05:30
Super bardzo się przydało
Maksym
2017-10-07 13:03:33
Bardzo fajne ale za długie
thepatka1
2016-02-29 19:49:40
bardzo denerwują mnie reklamy
mila_milena11
2016-02-29 19:47:37
fajne streszczenie ale moim zdaniem jest mało szczegółowe
Nela Szilnem
2015-12-16 18:10:51
Bardzo Fajne Streszczenie
Ostatnio komentowane
ess
• 2024-12-04 18:43:47
Ciekawe i pomocne
• 2024-12-03 20:41:33
nie jaja nie
• 2024-11-30 20:37:38
pragnę poinformować iż chodziło mi o schemat obrazkowy lecz to co jest napisane nie j...
• 2024-11-28 16:29:46
ciekawe, oczekiwałem tylko kraj-stolica. miłe zaskoczenie ;)
• 2024-11-20 18:11:07