Główny bohater „Syzyfowych prac” jest synem Heleny i Walentego Borowiczów – biednych szlachciców mieszkających w Gawronkach. Gdy poznajemy chłopca, ma osiem lat i wybiera się do szkoły elementarnej w Owczarach.
Borowicz był inteligentnym chłopcem i przykładał się do nauki, nie chcąc zawieść nadziei rodziców, którzy bardzo wierzyli, że edukacja syna jest ważna dla jego przyszłości. Jego początki w Owczarach były ciężkie – szybko zorientował się, że umie mniej od przebywających tam dzieci. Szczególne problemy sprawiał mu język rosyjski, którego chłopiec nie znał, ale także tęsknota za domem i matką była dla dziecka dojmująca. Dzięki samozaparciu i silnej woli Marcin nadrobił jednak wszystkie braki i pomyślnie zdał egzaminy końcowe, umożliwiające mu podjęcie dalszej nauki w Klerykowie.
Idąc do gimnazjum, zamieszkał u pani Przepiórkowskiej, której rodzice Marcina musieli sporo płacić. Chłopiec nie czuł się tam jednak szczęśliwy, nie mógł odnaleźć się w gronie nowych kolegów, a dodatkowo – nieustannie tęsknił za rodziną. Gdy w lecie zmarła jego matka, wszystko straciło dla niego sens: nauka, wykształcenie, plany na przyszłość. W jednej chwili uświadomił sobie, że został sam, ponieważ z ojcem nie łączyły go bliskie relacje. Na zmianę w jego sposobie myślenia wpłynęła historia z pistoletem – przyłapany na gorącym uczynku i zamknięty za karę na całą noc w klasie, postanawia się poprawić i czuje ogromną skruchę z powodu swojego zachowania. Fakt, że nie zostaje wydalony z gimnazjum, przypisuje opatrzności i opiece ze strony zmarłej matki.
Gdy rusyfikacja w szkole się zaostrza, Marcin zaczyna interesować się sprawami związanymi z Rosją. Wybiera się na przedstawienie amatorskiego teatru rosyjskiego. Tym sposobem staje się sprzymierzeńcem inspektora Zabielskiego i często bywa w jego domu. Pociąga to za sobą dalsze konsekwencje – za względu na swoje znajomości czuje się kimś ważniejszym od innych uczniów i posiada władzę w gimnazjum. Z drugiej strony, dzięki posiadanym koneksjom i nadal wrażliwemu sercu, ratuje Andrzeja Radka z opałów i pomaga mu, gdy ten ma zostać wydalony ze szkoły.
Działania Zabielskiego powodują, że bohater coraz bardziej ulega metodom zaborcy – zakłada kółko rusofilskie, czyta utwory literackie i zachwyca się coraz bardziej wszystkim, co ma związek z kulturą rosyjską. Wstrząsem emocjonalnym jest recytacja „Reduty Ordona” Adama Mickiewicza przez Zygiera. Dopiero wtedy Borowicz odkrywa, że tak naprawdę nigdy nie przestanie być Polakiem, a to, co robił do tej pory, było haniebne i godne pożałowania. Dopiero teraz młodzieniec w pełni rozumie historię opowiedzianą mu przed laty przez powstańca Szymona Nogę.
Mentalność bohatera zmienia się – organizując tajne spotkania młodzieży w specjalnie przygotowanym przez Mariana Gontalę pomieszczeniu, odkrywa wielkie dzieła polskiej literatury. Po przeczytaniu „Dziadów” wzrusza się i ucieka do lasu, aby tam w samotności pomyśleć nad swoim życiem i wcześniejszymi błędami. Kończąc naukę w gimnazjum, Marcin zakochuje się w Annie Stogowskiej, lecz po powrocie z wakacji okazuje się, że jego ukochana została zesłana w głąb Rosji. Borowicz załamuje się i wtedy pomocną dłoń podaje mu Andrzej Radek.
Marcin Borowicz jest bohaterem dynamicznym, która przez jedenaście lat na naszych oczach rozwija się i dojrzewa emocjonalnie. Przechodząc przez różne etapy, ostatecznie dochodzi do wniosku, że patriotyzm i przeciwstawianie się rusyfikatorom są najważniejszym celem w życiu.