Pierwszy krok w chmurach - interpretacja

Opowiadanie „Pierwszy krok w chmurach” opiera się na kontraście pomiędzy pięknem, wzniosłością, „krokiem w chmurach” a przyziemnością, brutalizmem i wulgarnością. Tytuł odnosi się do miłosnego uniesienia pary kochanków. Młodych łączy prawdziwe uczucie należące do strefy sacrum. Ich miłość jest świeża, niewinna, piękna. Autor podkreśla w tytule, że to ich pierwszy raz – „pierwszy krok w chmurach”. Uczucie nazwane zostało w sposób metaforyczny, podkreślający jego wzniosłość.

Na tle brudnego, zmęczonego, pijanego miasta miłość młodych jest zjawiskiem wyjątkowym. Na początku opowiadania Hłasko opisuje brzydotę warszawskiej dzielnicy: ulice i parki są wyludnione, wszyscy tłoczą się w barach i podrzędnych knajpach. Robotnicy spędzają wolny czas na jedynej znanej im rozrywce – pijaństwie, „pracowita twarz” miasta zmienia się w „pijaną mordę”.

Trzej przyjaciele z opowiadania należą do warstwy robotniczej. Ich życie pozbawione jest barw, składa się z ciężkiej pracy i picia alkoholu. Dawno już zapomnieli, co to prawdziwa miłość.

Podglądanie młodej pary to dla nich świetna rozrywka. Nie zastanawiają się nad tym, jakie znaczenie dla zakochanych może mieć ich zachowanie. Przerywają schadzkę kochanków i biją chłopaka. W niewybredny sposób komentują spotkanie, pozwalają sobie na wulgarne i chamskie żarty, których obiektem jest przede wszystkim młoda dziewczyna. Chwila refleksji przychodzi, gdy jest już za późno – mężczyźni zdają sobie nagle sprawę, że zniszczyli przyszłość tych dwojga i że im kiedyś w podobny sposób ktoś odebrał coś pięknego. Gienek komentuje:

(…) Oni teraz już nie będą się kochać. Będą siebie mieli dosyć na zawsze. Po takim czymś nie będą mogli patrzeć na siebie. Niepotrzebnie to wszystko wyszło (…).

I na tym koniec, przyjaciele wracają do swojej ulubionej rozrywki – idą na piwo.

„Pierwszy krok w chmurach” powinien być doświadczeniem pięknym i wzniosłym, tych dwoje miało do tego prawo. W szarej i beznadziejnej rzeczywistości próbowali oni stworzyć swój własny mały świat wypełniony miłością i delikatnością. Ale nie zdołali uciec przed otoczeniem. Prymitywni robotnicy przez swoje wścibstwo, chamstwo i głupotę brutalnie niszczą ten pierwszy raz. Profanują magię chwili, ośmieszają i plugawią pierwsze erotyczne doznania młodych ludzki. Wszystko to z nudów i wewnętrznej pustki.

Obraz klasy robotniczej w opowiadaniu Hłaski obala propagandowe wyobrażenie o uśmiechniętym młodym człowieku z radością idącym do pracy, która jest nie tylko źródłem utrzymania, ale też powodem do dumy. Robotnicy z „Pierwszego kroku w chmurach” to ludzie zmęczeni życiem, niezdolni do ludzkich odruchów, wypaleni. Ich jedyną rozrywką jest obserwowanie innych i picie alkoholu. Ich rozmowy są jałowe, a język wulgarny.

Na przykładzie pary kochanków autor kreuje mit straconego pokolenia. Młodzi ludzie, którzy dorastając w tej szarej i przygnębiającej rzeczywistości, zdolni są do miłości, zostają jej jednak w brutalny sposób pozbawieni. Sprowadzeni z „chmur” na ziemię. To nie wojna, nie zewnętrzny wróg odbiera im prawa młodości, ale starsze pokolenie, ludzie, którzy utracili sens życia i nie potrafią przekazać młodym prawdziwych wartości.

Wymowa opowiadania jest pesymistyczna – to i każde inne pokolenie będzie równie stracone, wypalone, niezdolne do wychowania w miłości swoich dzieci, jeśli nie zajdzie jakaś znacząca zmiana.

Polecamy również:

Komentarze (0)
Wynik działania 2 + 4 =
Ostatnio komentowane
bardzo to działanie łatwe
• 2025-03-03 13:00:02
Jest nad czym myśleć. PEŁEN POZYTYW.
• 2025-03-02 12:32:53
pozdro mika
• 2025-02-24 20:08:01
dzięki
• 2025-02-24 09:56:27
Fajnie, dziękuję
• 2025-02-13 21:09:19