Calineczka była piękna, uczynna i miała niezwykle dobre serce. Dlatego też wiele stworzeń próbowało uczynić z niej swoją żonę. Mała istotka nie potrafiła stawiać oporu, a tylko dzięki pomocy innych udało się jej uciec przed ropuchą i kretem. Przyjaciele chrabąszcza stwierdzili w końcu, że jest brzydka, toteż owad odniósł ją na kwiatek.
Początkowo bohaterka jest bezbronna i nie przeciwstawia się woli innych, a siebie postrzega tylko ich oczami (gdy chrabąszcze mówią, że nie jest ładna, zaczyna w to wierzyć). Gdyby nie pomoc przyjaznych zwierząt, najpewniej wyszłaby za ropucha. Czy znalazłaby szczęście w takim życiu? Odpowiedź wydaje się bardzo prosta.
W trakcie kolejnych perypetii Calineczka staje się aktywniejsza, sama podejmuje decyzje: pomaga jaskółce i postanawia uciec przed małżeństwem z kretem. Ostatecznie odnajduje szczęście w lepszej krainie, gdzie zostaje żoną króla kwiatów.
Baśń Hansa Christiana Andersena pokazuje, że każdy musi podejmować w swoim życiu walkę i nie zawsze godzić się na to, co wybierają dla niego inni. Tylko w ten sposób można dotrzeć do celu, choćby był on naprawdę daleko. Bardzo pomocna okazuje się także dobroć serca – to właśnie dzięki niej udaje się Calineczce zdobyć przyjaźń jaskółki, która pomaga jej w najtrudniejszej sytuacji.