Rodzaje i typy rodzin (rodzina nuklearna, wielopokoleniowa)

W ciągu XX wieku nastąpiły duże zmiany w modelu rodziny, powstają ich nowe rodzaje, zaś zanikają stare. Współcześnie w społeczeństwie dominuje model rodziny nuklearnej, natomiast jeszcze do niedawna powszechnie spotykanym modelem rodziny była rodzina wielopokoleniowa. Rodzina wielopokoleniowa oraz nuklearna to najważniejsze rodzaje rodziny, dlatego warto je omówić szerzej. Natomiast pozostałe rodzaje rodzin podzielić możemy biorąc pod uwagę określone kryteria:

1. Ze względu na typ małżeństwa:
- rodziny monogamiczne – jeden mąż i jedna żona;
- rodziny poligamiczne – jeden mąż, wiele żon;
- poliandria – odmiana rodziny poligamicznej, którą tworzy jedna żona i kilku mężów.

2. Ze względu na funkcje męża i żony:
- rodzina patriarchalna – mąż i ojciec pełni dominującą rolę w rodzinie;
- rodzina matriarchalna – uprzywilejowaną rolę odgrywa kobieta:
- rodzina partnerska – współdecydowanie i współodpowiedzialność obojga rodziców, elastyczność ról społecznych.

3. Ze względu na pochodzenie:
- rodziny endogamiczne – oboje małżonków pochodzi z jednej grupy społecznej, np. z rodziny królewskie;
- rodziny egzogamiczne – małżonkowie pochodzą z różnych zbiorowisk lub grup.

4. Ze względu na sposób dziedziczenia:
- rodzina matrylinearna – dziedziczenie nazwiska i majątku następuje po matce;
- rodzina patrylinearna – dziedziczenie nazwiska i majątku następuje po ojcu;
- rodzina bilateralna – dziedziczenie następuje po obydwojgu rodziców.

Rodzina wielopokoleniowa

Rodzina wielopokoleniowa – to tzw. rodzina duża, tradycyjna, która obejmuje kilka pokoleń, tworzą ją trzy pokolenia: dziadkowie, rodzice i dzieci. Członkowie rodziny mieszkają we wspólnym domostwie. Ten typ rodziny często występuje w słabo rozwiniętych społeczeństwach, na obszarach wiejskich. Charakterystyczna dla rodzin wielopokoleniowych jest również łącząca je silna więź emocjonalna, nierzadko jest to rodzina wielodzietna. Ponadto opiekę nad dziećmi podczas nieobecności rodziców (są w pracy) sprawują dziadkowie, ale także pokolenie najstarsze ma zapewnioną ochronę, godny byt. Zaletą takiej rodziny jest możliwość zmniejszenia kosztów, bowiem dwie rodziny zajmują przecież jedno domostwo. Rodzina wielopokoleniowa jest mało mobilna, co zmniejsza szanse przetrwania na współczesnym rynku pracy.

W niedalekiej przeszłości rodziny wielopokoleniowe były zjawiskiem powszechnym, obecnie zjawisko to jest coraz rzadziej spotykane, jest wypierane przez model rodziny zwany nuklearnym.

Rodzina nuklearna

Rodzina nuklearna – tzw. rodzina mała, dwupokoleniowa, którą tworzą rodzice (przeważnie małżonków) oraz dzieci (biologiczne lub/i adoptowane). Rodzinę nuklearną łączą dwa typy więzi społecznych: małżeńskie i rodzicielskie. Coraz częściej jest to rodzina nieliczna, funkcjonuje model 2+1 (rodzice i jedno dziecko) lub 2+2 (rodzice i dwoje dzieci), ma to niemały wpływ na demograficzny obraz danego kraju, społeczeństwa. Wychowaniem dzieci, obok rodziców, w wielu przypadkach zajmują się wyspecjalizowane instytucje, takie jak żłobki czy przedszkola. Rodzice mają obowiązek zapewnić opiekę materialną dzieciom do uzyskania pełnoletniości, jednak dzieci zamieszkują z rodzicami do momentu usamodzielnienia się, wówczas najczęściej się wyprowadzają, nierzadko zostawiając rodziców bez opieki. Powstanie tego zjawiska zaowocowało prężnym rozwojem geriatrii, pojawieniem się instytucji zajmujących się osobami starszymi. Dynamiczne zmiany ekonomiczne, współczesny rynek pracy wymusza dużą mobilność społeczeństwa, co nie pozostaje bez wpływu na strukturę, charakter rodziny.

Polecamy również:

Komentarze (2)
Wynik działania 5 + 1 =
Dobromir
2022-12-18 14:23:36
Władek, do założenia rodziny nie potrzeba mieszkania, pieniędzy i dobrych zarobków, a potrzeba dwoje kochających się ludzi. :)
Władysław
2020-01-25 07:42:34
Zhańbiony Mężczyzna Autor: Władysław Pitak Młodzi mężczyźni nie spieszą się dziś do zakładania rodziny nie tylko z powodu braku mieszkań, braku pracy, niskich zarobków i mglistej przyszłości, ale także dzięki ubranym w skóry baranków liderom politycznym, byłym agentom - synom marnotrawnym i szukającym sensacji dziennikarzy. Sam byłem kilka razy świadkiem jak to dyżurni dziennikarze radiowi, telewizyjni i prasowi co kilka minut wydzwaniali do policji, pogotowia ratunkowego, straży pożarnej i zakładów pogrzebowych w poszukiwaniu sensacyjnych informacji. Kiedyś zapraszając dziennikarza telewizyjnego na interesujące spotkanie ze znanym artystą otrzymałem odpowiedź, że nie przyjedzie,bo takiego materiału telewizja nie kupi. Dzisiaj dobrze sprzedają się tylko informacje o śmiertelnych wypadkach, aferzystach, i skorumpowanych politykach. Zdarza się, że dla zwiększenia poczytności i oglądalności ubarwia się je dodatkowymi okolicznościami, które albo nie miały miejsca, albo nie zostały udowodnione. Bo cóż byłaby warta wiadomość, że jakiś tam 24 - letni Albin Z., rzucił po kilku miesiącach pracę, gdyż mu się nie podobała, a kiedy w domu nie było co do garnka włożyć, to zaczął pić. Dziennikarz dobarwia więc sytuację takimi szczegółami, że ten Albin Z. kazał żonie być uliczną prostytutką, a kiedy ta sprzeciwiała się, to zaczął ja morzyć głodem, a następnie bić. Ponieważ tego też było za mało, dziennikarz dodaje, że potem wziął do ręki nóż i zagroził,że jeżeli "nie wystawi d...py, nie zobaczy swoich dzieci..." Dziennikarskie opisy przemocy w rodzinie, adresowane do kobiet i dzieci zamieniają się w akcje przeciw samej rodzinie. Artykuły przedstawiające pobite kobiety i posiniaczone dzieci straszą kobiety mężczyzną i małżeństwem. Mężczyzna jest często przedstawiany jajko alkoholik znęcający się nad żoną, prymitywny zwyrodnialec gwałcący ją i wykorzystujący seksualnie własne dzieci. Sprzeciwiają się temu oficjalne raporty dot. sytuacji polskich rodzin. Według pełnomocnika rządu ds. rodziny, opisywanie ciężkich patologii może prowadzić nie tylko do znieczulenia na rzeczywiste zagrożenia, ale także podsuwać wredne pomysły, które gdyby o patologiach nie mówiono i pokazywano publicznie i przesadnie, nie przyszłyby ludziom do głowy. Są dziennikarze (także dziennikarki), którzy specjalizują się opisach mężczyzn z tzw. elit finansowych i politycznych. Według nich, nadmiar obowiązków powoduje zaniedbanie rodziny i małżeństwa. Dotyczy to ministrów, premierów, posłów i senatorów, którzy będąc w domu tylko gośćmi, wygaszają w sobie potrzeby seksualne lub załatwiają je niekoniecznie z własną żoną. Opuszczone i osamotnione na co dzień żony, uczestniczą tylko kilka razy w roku tylko "od święta" w ich spotkaniach, lunchach, bankietach, gdzie zresztą wszystko także odbywa się z ustawicznym spoglądaniem na zegarek. O politykach, zwłaszcza o tych z prowincji pisze się, że rzadko wracają do domów, bo do niego daleko, więc siedzą w hotelach i korzystają z prostych form relaksu: pijaństwa i przygód seksualnych. Władysław Pitak - psychoterapeuta rodzinny
Ostatnio komentowane
Niga
• 2025-02-17 12:10:09
Fajnie, dziękuję
• 2025-02-13 21:09:19
nie wiem po co takie łatwe działanie
• 2025-02-04 15:03:23
W planie wydarzeń punkt 1 i 2 powinny być zamienione miejscami.
• 2025-01-29 19:30:27
Jest tu zawarte wiele niezbędnych oraz interesujących informacji o twórcy i artyście jakim...
• 2025-01-26 10:13:01