Kubuś Puchatek - streszczenie

Przedmowa

Krzyś dostał pluszowego misia, którego postanowił nazwać Kubusiem Puchatkiem. Puchatkiem nazywał kiedyś Krzysiu białego łabędzia pokrytego delikatnym puchem, zaś imię Kubuś należało do zaprzyjaźnionego niedźwiadka z ZOO.

Rozdział I: w którym poznajemy się z Kubusiem Puchatkiem i z pszczołami

Puchatek schodzi ze schodków zawsze głową w dół. Dzieje się tak dlatego, że ciągnie go za sobą Krzyś. Wieczorem Puchatek i Krzyś siadają przy kominku i słuchają ciekawych historyjek. Oto pierwsza z nich:

Kubuś Puchatek mieszkał w lesie. Na drzwiach jego chatki widniała wizytówka z napisem „J. Woreczko”. Pewnego razu Puchatek wybrał się na przechadzkę i tak znalazł się na polance, gdzie rósł wielki dąb. Gdy Puchatek stanął pod dębem, usłyszał bzykanie. Po dłuższej chwili rozmyślań doszedł do wniosku, że na wierzchołku dębu mieszkają pszczoły, które produkują miód. Ponieważ miś uwielbiał miód, postanowił wspiąć się na drzewo, by się posilić. Jednak, gdy wspiął się już dość wysoko, gałąź, na której stanął złamała się i Miś spadł w zarośla pod dębem. Gdy już wygramolił się z krzaków, pomyślał, że w kłopocie może pomóc mu Krzyś, który mieszkał na drugim końcu Lasu.

Puchatek poszedł do swojego przyjaciela i poprosił go o „coś w rodzaju balonika”, by mógł dobrać się do miodu tak, by pszczoły nic nie zauważyły. Krzyś miał dwa baloniki - zielony i niebieski. Miś nie mógł zdecydować się, który kolor wybrać, lecz w końcu poprosił o niebieski balonik. Kubuś uznał, że będzie on wyglądał, jak skrawek nieba. Krzyś postanowił towarzyszyć swojemu przyjacielowi i na wszelki wypadek zabrał ze sobą swoją fuzję. Po drodze Kubuś wytarzał się w błocie, by przypominać deszczową chmurkę na tle nieba. Potem balonik został napompowany i Miś uczepił się pod nim, po czym zaczął unosić w górę. Pszczoły szybko go zauważyły i zaczęły się denerwować. Miś poprosił Krzysia, by ten patrzył w niebo i powtarzał, że zanosi się na deszcz, by w ten sposób uspokoić pszczoły. Te jednak nie dały się zwieść. Jedna z nich usiadła Kubusiowi na nosie i użądliła. Wówczas poprosił on Krzysia, by ten strzelił do balonika. Za pierwszym razem chłopiec spudłował, za drugim jednak trafił i Miś opuścił się powoli na ziemię. Łapki zesztywniały mu od trzymania sznurka, więc gdy jakaś mucha usiadła mu na nosie, próbował zdmuchnąć ją, wydając z siebie dźwięk „puch, puch, puch”. Być może także dlatego nazwano misia Puchatkiem.

Rozdział II: w którym Puchatek idzie z wizytą i wpada w potrzask

Pewnego razu Puchatek przechadzał się po lesie, podśpiewując ułożoną przez siebie piosenkę. W końcu dotarł do nory Królika. Gdy Kubuś wołał znajomego, ten początkowo odpowiadał, że nie ma go w domu albo że nie jest Królikiem. W końcu jednak zaprosił Misia do nory i poczęstował miodem i marmoladą. Miś zjadł całe zapasy Królika i gdy chciał wyjść z nory, okazało się, że potrafi się wysunąć z otworu tylko do połowy. Królik, który wyszedł tylnym wyjściem nie zdołał mu pomóc, więc zawołał na pomoc Krzysia. Chłopiec radził, by wepchnąć Puchatka z powrotem do nory, ale Królik znalazł mnóstwo argumentów, by tego nie robić. W końcu Krzyś orzekł, że należy poczekać około tygodnia, aż Kubuś trochę schudnie i wówczas będzie mógł wyjść z nory. Do tego czasu Miś nie mógł nic jeść, ale by czas mu się nie dłużył, Krzyś obiecał czytać mu bajki. Królik zaś używał tylnych łapek Kubusia, które tkwiły w norce, jako wieszaków na ręczniki. Po tygodniu, gdy Krzyś orzekł, iż można już Misia wyciągnąć, wszyscy znajomi i krewni Królika zaczęli ciągnąć Kubusia za łapki, aż w końcu udało mu się wyjść z nory. Miś podziękował za pomoc i poszedł na przechadzkę.

Rozdział III: w którym Puchatek z Prosiaczkiem tropią zwierzynę i o mało co nie łapią łasicy

Prosiaczek mieszkał w wielkim buku, w środku lasu. Na drzwiach jego domu widniała tabliczka: „Wstęp bron”. Prosiaczek utrzymywał, że są to imiona jego dziadka, który nazywał się Wstęp Bronisław.

Pewnego zimowego dnia Prosiaczek, odgarniający śnieg przed swoim domem, zobaczył zamyślonego Kubusia. Jak się okazało Puchatek tropił, lecz sam nie wiedział kogo. Miś pokazał Prosiaczkowi ślady łap na śniegu. Prosiaczek postanowił towarzyszyć mu w tropieniu. Puchatek pokazał mu, iż teraz ślady są już nie jednego, ale dwóch zwierząt. Kubuś i Prosiaczek zastanawiali się, do kogo mogą należeć ślady i doszli do wniosku, iż mogą to być nawet ślady łap łasic. Prosiaczek i Kubuś szli więc po śladach, chcąc przekonać się dokąd prowadzą i do kogo należą. Po chwili detektywi zobaczyli, że do dwóch śladów, dołączyły kolejne, być może lisa. Przyjaciele czuli się niepewnie, ale szli dalej, zauważając coraz to nowe ślady.

Prosiaczek przeraził się nie na żarty i pod pretekstem konieczności załatwienia bardzo ważnej sprawy, chciał jak najszybciej wrócić do domu. Gdy tak rozmawiali, Puchatek usłyszał gwizd, a potem dojrzał siedzącego na drzewie Krzysia. Prosiaczek korzystając z okazji uciekł do domu. Krzyś wytłumaczył Misiowi, że ten tropił własne ślady, a potem także ślady Prosiaczka. Z każdym okrążeniem zagajnika śladów oczywiście było więcej. Kubusiowi zrobiło się przykro, lecz Krzyś pocieszył go i Puchatek szybko się rozpogodził.

Rozdział IV: w którym Kłapouchy gubi ogon, a Puchatek go znajduje

Pewnego dnia Kłapouchy był bardzo smutny. Puchatek, który przechodził akurat w pobliżu i podszedł przywitać się z przyjacielem odkrył, że Kłapouchy nie ma ogona i postanowił pomóc przyjacielowi. Udał się do Sowy Przemądrzałej, która chętnie udzielała rad. Poradziła ona, by napisać ogłoszenie i wyznaczyć nagrodę dla znalazcy ogona. Sowa używała bardzo trudnych słów, których biedny Miś nie mógł zrozumieć, a poza tym był już bardzo głodny i dlatego przestał słuchać i odpowiadał tylko „tak” lub „nie”. Gdy Sowa zapytała, czy widział napisy nad jej dzwonkiem, które zrobił dla niej Krzyś, Puchatek odpowiedział akurat „nie”, więc Sowa postanowiła pokazać je Misiowi. Puchatek zaczął przyglądać się dzwonkowi z chwaścikiem, który coś mu przypominał. W końcu Kubuś poznał, że jest to ogon Kłapouchego. Sowa powiedziała, że znalazła go w lesie i myślała, że nie jest nikomu potrzebny, więc zabrała go do domu i umieściła przed drzwiami.

Kubuś oddał Kłapouchemu ogonek, a Krzyś umocował go na swoim miejscu. Osiołek był tak szczęśliwy, że zaczął fikać koziołki, a Puchatek udał się do domu na małe Conieco, bo był już bardzo głodny.

Rozdział V: w którym Prosiaczek spotyka Słonia

Krzyś powiedział Prosiaczkowi i Puchatkowi, że widział słonia. Po chwili Prosiaczek i Puchatek stwierdzili, że też im się zdawało to samo. Później, gdy zwierzątka wracały do domu, Miś doszedł do wniosku, że bardzo chciałby złapać słonia. Poprosił o pomoc w tej sprawie Prosiaczka. Przyjaciele uznali, że najlepiej będzie, gdy złapią go w pułapkę. Prosiaczek wykopał w tym celu Bardzo Głęboki Dół, a żeby słoń chętniej wszedł do pułapki Miś z Prosiaczkiem uznali, że muszą go czymś zwabić. Prosiaczek uznał, że najlepsze będą żołędzie, a Kubuś że miód. W końcu przyjaciele zdecydowali, że przynętą będzie miód ze spiżarni Kubusia.

Puchatek poszedł więc po niego, ale najpierw postanowił sprawdzić, czy w garnuszku aby na pewno jest miód. Potem upewnił się, czy ktoś dla psoty nie schował gdzieś w miodzie sera. Tym sposobem Miś opróżnił większość garnuszka. Resztę przyniósł Prosiaczkowi, a ten umieścił garnuszek w Bardzo Głębokim Dole. Kubuś i Prosiaczek ustalili, że pójdą następnego dnia rano i sprawdzą, ile słoni jest w pułapce.

Nad ranem Kubuś obudził się bardzo głodny i przypomniał sobie, że garnuszek z miodem jest w pułapce na słonie. Nie mogąc zasnąć, Miś poczłapał w kierunku pułapki.

Prosiaczek obudził się wcześnie i doszedł do wniosku, że bardzo boi się słoni. Postanowił zakraść się i podejrzeć, czy w pułapce jest jakiś słoń i jeżeli będzie, to Prosiaczek położy się z powrotem do łóżka i nie pójdzie z Puchatkiem wyciągać słonia. Gdy doszedł do Bardzo Głębokiego Dołu, usłyszał jakieś odgłosy. Początkowo chciał uciec, ale po chwili postanowił ostrożnie podkraść się i zobaczyć, jak wygląda słoń. Zajrzał i zobaczył w nim Misia w garnku na głowie. Prosiaczek był jednak zbyt zdenerwowany, by poznać Puchatka. Pobiegł więc do Krzysia. Gdy wrócił z nim do pułapki, Puchatek ciągle miotał się z garnkiem na głowie. Nagle Kubuś uderzył garnkiem o korzeń i ten rozsypał się. Krzyś zaczął się śmiać, a Prosiaczek wrócił do domu i położył się do łóżka z bólem głowy. Kubuś i Krzyś poszli razem na śniadanie.

Rozdział VI: w którym Kłapouchy obchodzi swoje urodziny i dostaje dwa prezenty

Kłapouchy przyglądał się ze smutną miną swojemu odbiciu w wodzie, gdy podszedł do niego Puchatek, który zauważył, że przyjaciel jest smutny. Kłapouszek powiedział mu, że ma urodziny, a nikt o nich nie pamiętał. Kubuś złożył mu natychmiast życzenia i prędko pobiegł po prezent. Po drodze spotkał Prosiaczka, którego poinformował o urodzinach Kłapouchego. Prosiaczek postanowił podarować osiołkowi balonik i wrócił po niego do domu. Tymczasem Puchatek wziął ze swojej spiżarni baryłeczkę  z miodem, by dać ją Kłapouchemu. Po drodze zrobił się głodny i zjadł miód. Pomyślał, że może podarować Osiołkowi samą baryłeczkę, do której przyjaciel będzie mógł wkładać Różne Różności. Miś wpadł na pomysł, by na baryłce zrobić napis urodzinowy, jednak sam słabo radził sobie z pisaniem, więc poprosił o pomoc Sowę Przemądrzałą. Ta chętnie zrobiła napis , wprawdzie zawierał on mnóstwo błędów, lecz Kubuś o tym nie wiedział, bo nie umiał czytać. Tymczasem Prosiaczek wziął balonik i pobiegł szybko do Kłapouszka. Chciał być pierwszym, który wręczy mu prezent, ale tak się spieszył, że nie zauważył króliczej norki, potknął się i upadł tak nieszczęśliwie, że balonik pękł. Prosiaczek poszedł do osiołka, złożył mu życzenia i wręczył to, co zostało z wielkiego, czerwonego balonika. Po chwili do przyjaciół dołączył Puchatek ze swoją Baryłką Na Różne Różności. Kłapouchy był bardzo szczęśliwy. Wkładał i wyciągał z baryłeczki mokrą szmatkę, która była kiedyś balonikiem. Po południu Krzyś podarował Kłapouchemu pudełko z farbami i urządził prawdziwy urodzinowy podwieczorek, na którym podał torcik z kremem, różowym lukrem i trzema świecami.

Rozdział VII: w którym Mama-Kangurzyca z Maleństwem przybywają do Lasu i Prosiaczek bierze kąpiel

Pewnego razu w Stumilowym Lesie pojawiła się Mama-Kangurzyca ze swoim dzieckiem, które nazywała Maleństwem. Puchatek, Królik i Prosiaczek byli tym faktem zaniepokojeni i postanowili, że muszą coś z tym zrobić. Królik przygotował plan skradzenia Kangurzycy jej dziecka i oddanie jej go w zamian za opuszczenie lasu.

Przyjaciele poszli na polankę, gdzie Maleństwo ćwiczyło skoki pod czujnym okiem mamy. Puchatek podszedł do Kangurzycy i próbował odwrócić jej uwagę, deklamując wierszyk, jednak Kangurzyca nie spuszczała oka z Maleństwa, toteż Puchatek pokazał jej oddalone drzewo i powiedział, że na nim siedzi ptaszek i chodzi o to, by rozstrzygnąć jaki to ptak. Królik i Prosiaczek wtórowali Puchatkowi, a gdy Kangurzyca odwróciła na chwilkę głowę, do jej torby wskoczył Prosiaczek, a Królik zabrał Maleństwo i popędził do swojej norki. Puchatek powiedział Kangurzycy, że Królik i Prosiaczek musieli już pójść, bo mieli coś bardzo pilnego do załatwienia, po czym również on sam pożegnał się.

Gdy Kangurzyca wróciła do domu, zobaczyła, że w torbie nie ma jej dziecka, lecz Prosiaczek, który wychodząc z torby krzyknął do niej głośno „Akuku” (było to słowo, które przyjaciele wspólnie ustalili – miało ono oznaczać, iż mają Maleństwo i oddadzą je, jeśli tylko Kangurzyca wyniesie się z Lasu). Kangurzyca była pewna, że Krzyś nie da skrzywdzić jej dziecka, więc postanowiła spłatać figla Prosiaczkowi i reszcie. Udawała, że nie rozpoznała Prosiaczka i traktowała go jak swoje dziecko. Najpierw zrobiła Prosiaczkowi zimną kąpiel, a potem dała mu do zjedzenia łyżkę tranu. Kiedy przyszedł Krzyś, Prosiaczek prosił go, by ten wytłumaczył Kangurzycy, że nie jest jej dzieckiem, jednak Krzyś odpowiedział, że Prosiaczek jest przecież innego koloru ( Prosiaczek zmienił kolor, bo był mokry). Kangurzyca i Krzyś nazwali Prosiaczka Nieboraczkiem. W końcu Prosiaczkowi udało się uciec. Kangurzyca i Maleństwo zostali w lesie, a wszyscy bardzo zaprzyjaźnili się z nowymi mieszkańcami Lasu.

Rozdział VIII: w którym Krzyś staje na czele Przyprawy do Bieguna Północnego

Pewnego razu Kubuś zastał przed chatką Krzysia, który właśnie ubierał swoje długie buty.  Chłopiec polecił Misiowi, by powiadomił wszystkie zwierzątka, żeby się przygotowały do Wyprawy do Bieguna Północnego i zabrały ze sobą Prowianty. Miś niewiele z tego zrozumiał, bo nie znał większości słów, toteż Krzyś wytłumaczył mu, że Biegun Północny jest to coś, co się odkrywa, zaś Prowianty to nic innego, jak jedzenie, które się zabiera ze sobą w drogę. Puchatek pobiegł więc do Lasu. Najpierw powiadomił Królika, potem Prosiaczka i innych. Ponieważ jednak Miś miał bardzo mały rozumek, mówił wszystkim, że wybierają się na Przyprawę, aby Coś odkryć. Gdy wszyscy już zebrali się przed chatką Krzysia, nadszedł moment wymarszu. Krzyś szedł z przodu, potem Królik, Puchatek, Prosiaczek, Kangurzyca z Maleństwem, Sowa Przemądrzała, a na końcu Kłapouchy i mały tłumek krewnych i przyjaciół Królika. Kłapouchy był jak zwykle pesymistycznie nastawiony do Wyprawy, a do tego stwierdził, że skoro idzie już na samym końcu, to chciałby być tym Szarym Końcem, ale nawet na to nie ma szans.

W pewnym momencie Krzyś ostrzegł wszystkich, że nad strumykiem, do którego doszli może kryć się Zasadzka i wszyscy stali się niezwykle ostrożni. Sowa Przemądrzała wraz z Prosiaczkiem starali się wytłumaczyć Puchatkowi, co to jest zasadzka, jednak ten ciągle nie odróżniał zasadzki od posadzki, twierdząc, że i jedno, i drugie może sprawić przykrą niespodziankę.

Potem cała drużyna zatrzymała się, by zjeść swoje zapasy. Krzyś zabrał Królika na stronę i zapytał go, czy ten wie, jak wygląda Biegun Północny, bo on wiedział, ale trochę zapomniał. Królik twierdził to samo. Gdy wrócili do grupy, wszyscy sobie spokojnie wypoczywali, a Maleństwo myło się w kałuży. W pewnym momencie Maleństwo wpadło do wody i zaczęło wołać „ widzicie jak ja pływam”. Nurt tymczasem unosił je z jednej do drugiej kałuży. Kłapouchy zamoczył ogon w wodzie i zawołał, by Maleństwo się go chwyciło. Inni też próbowali znaleźć jakiś sposób, by wydobyć kangurka z wody. W końcu Puchatek pobiegł w zarośla, gdzie Krzyś miał Umówioną Kryjówkę, w której chował rzeczy, którymi nie dało się już bawić, ale trudno było się z nimi rozstać. Miś znalazł tam jakieś drewienko i pobiegł z nim, by podać je Maleństwu. Gdy kangurek znalazł się już na ziemi, był z siebie bardzo zadowolony, zaś Krzyś rozpoznał w drewienku biegun swojego starego konia. Krzyś orzekł, że Puchatek znalazł biegun północny. Wetknął drewienko w ziemię i napisał stosowną kartę informacyjną, o tym kto znalazł Biegun Północny. Kłapouchy zaś wyciągając z wody swój przemoczony ogonek stwierdził, że go przeziębił. Krzyś osuszył i ogrzał ogonek osiołka i ten wkrótce poczuł się lepiej. Potem wszyscy wrócili do domu. Maleństwo wzięło gorącą kąpiel, a Puchatek zjadł swoje Conieco.

Rozdział IX: w którym Prosiaczek jest zewsząd otoczony wodą

Od kilku dni padał deszcz. Prosiaczek siedział w domu sam i bardzo tęsknił za przyjaciółmi. Gdy woda podeszła już bardzo blisko jego domku, postanowił napisać list z prośbą o pomoc, włożyć go do butelki, a następnie wrzucić do wody za oknem. Jak pomyślał, tak zrobił.

Puchatek bardzo długo spał. Był bardzo zmęczony, gdyż po rozmowie z Krzysiem poszedł na poszukiwania Bieguna Wschodniego. Nie wiadomo czy go znalazł, jednak wyprawa tak go zmęczyła, że po powrocie zjadł kolację i natychmiast zasnął. Śniło mu się, że jest na Biegunie Wschodnim i pada śnieg, więc Miś schronił się do ula. Ul był tak mały, że wszystkie łapki wystawały mu za zewnątrz. Łasiczki przychodziły i wyskubywały mu futerko z łapek, by wymościć gniazda dla swoich młodych. Puchatkowi było coraz zimniej w łapki, tak że w końcu się obudził. Zobaczył wtedy, że wokół jest pełno wody i postanowił przenieść się wraz ze swoimi zapasami na drzewo. Po kilku dniach zjadł cały miód. Gdy zobaczył płynącą butelkę, był pewien, że to nowy zapas. Wyciągnął butelkę z wody i wyjął list, lecz nie umiał czytać, więc nie wiedział co jest tam napisane. Pomyślał, że powinien poprosić o pomoc Krzysia. Wlazł do jednego ze swoich garnków po miodzie  i popłynął. Swój statek nazwał „Pływającym Misiem”.

Tymczasem Krzyś chodził codziennie sprawdzać wysokość wody. Woda zalała ze wszystkich stron jego domek. Do Krzysia przyleciała Sowa Przemądrzała i zaczęła mówić o pogodzie. Krzyś martwił się o swoich przyjaciół, toteż poprosił ją, by sprawdziła, co dzieje się z Puchatkiem. Sowa powiedziała, że Miś siedział na drzewie, ale teraz są tam tylko puste garnki. Krzyś już zaczął się martwić, lecz w tym momencie przypłynął Puchatek. Puchatek dał Krzysiowi wiadomość od Prosiaczka. Chłopiec polecił Sowie, by pofrunęła do Prosiaczka i uspokoiła go, ponieważ pomoc już nadchodzi. Kubuś i Krzyś wsiedli na rozłożony parasol, który nazwali „Rozumkiem Puchatka” i popłynęli do Prosiaczka.

Sowa opowiedziała Prosiaczkowi długą i nudną historię o swojej ciotce, a Prosiaczek wyglądając przez okno zasnął i o mało co nie wypadł. Na szczęście Kubuś i Krzyś przybyli w samą porę na miejsce i uratowali go.

Rozdział X: w którym Krzyś wydaje przyjęcie na cześć Puchatka, i tu się żegnamy

Pewnego majowego dnia Krzyś postanowił wyprawić przyjęcie na cześć Puchatka, który uratował z powodzi Prosiaczka. Poprosił Sowę, by wszystkich powiadomiła. Kłapouchy nie chciał wierzyć, że rzeczywiście został zaproszony, ale w końcu obiecał, że przyjdzie. Na przyjęciu Krzyś powiedział, że jest ono wydane na cześć kogoś, kto zrobił coś, co należy. Kłapouchy pomyślał, że chodzi o niego i zaczął przemawiać. Tymczasem Krzyś przyniósł prezent dla Puchatka i wszystko się wyjaśniło. Kubuś otwarł go i bardzo się ucieszył. Był to zestaw kolorowych kredek. Kłapouchy uznał, iż kredki są mocno przecenione. Miś był bardzo zadowolony z prezentu. Potem rozmawiał przez chwilę z Prosiaczkiem.

Polecamy również:

  • Kubuś Puchatek – plan wydarzeń

    1. Puchatek znajduje w Lesie dąb, na którym mieszkają pszczoły.2. Kubuś wdrapuje się na drzewo, jednak spada z niego.3. Miś prosi o pomoc Krzysia. Więcej »

  • Kubuś Puchatek – opracowanie (geneza, czas i miejsce akcji, motywy, problematyka)

    Przygody Kubusia Puchatka powstały w roku 1926. Syn Milnego - Cristopher był pierwowzorem Krzysia. Gdy miał rok, ojciec kupił mu w Harroldsie w Londynie, pluszowego misia firmy Alfa Farnell. Miś ten stał się później tytułowym Kubusiem Puchatkiem, bohaterem serii opowiadań dla najmłodszych. Więcej »

  • Kubuś Puchatek – bohaterowie

    Krzyś to kilkuletni chłopiec. Lubi słuchać opowieści, które wieczorami opowiada mu tata. Ulubioną jego zabawką jest pluszowy miś. Mieszka na skraju Lasu. Wszystkie zwierzątka przychodzą do niego po radę. Czasem urządza przyjęcia lub podwieczorki dla mieszkańców Lasu. Potrafi czytać i pisać. Pomaga... Więcej »

Komentarze (0)
Wynik działania 3 + 2 =
Ostatnio komentowane
ss
• 2025-02-04 15:03:47
W planie wydarzeń punkt 1 i 2 powinny być zamienione miejscami.
• 2025-01-29 19:30:27
Jest tu zawarte wiele niezbędnych oraz interesujących informacji o twórcy i artyście jakim...
• 2025-01-26 10:13:01
To ja ola
• 2025-01-20 14:10:30
bardzo się przyda na ściągi na kartkówki
• 2025-01-16 13:41:59