Wspomnienia wojenne 22 IX 1939–5 IV 1945 – streszczenie

Rozdział I Lwów (22 września 1939 - 3 maja 1940)

Narracja rozpoczyna się w momencie wkroczenia do Lwowa Armii Czerwonej.
Był to czas szerzenia się komunistycznej propagandy, a mieszkańcy miasta z komunikatów radiowych dowiedzieli się, że Lwów stał się stolica Ukrainy należącej do Związku Radzieckiego. Rozpoczęły się wystąpienia o własności prywatne, pałac Gołuchowskich został zajęty - bolszewicy urządzili tam swoją centralę. Okupanci rabowali i niszczyli lwowskie mienie, rozpoczęły się pierwsze mordy na właścicielach ziemskich.

Opisane zostało spotkanie profesorów z sowieckimi władzami Lwowa, które miało miejsce 29 września. Podczas zebrania padły słowa o tym, że zadaniem uniwersytetu jest scalenie kultury polskiej i ukraińskiej. Padły również słowa o wykluczeniu z grona studentów tych, którzy należeli do burżuazji – polscy naukowcy ostro zaprotestowali. Pojawiły się wieści o aresztowaniu przez gestapo polskich profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz o niszczeniu polskiego dziedzictwa kulturalnego.

Życie uniwersyteckie we Lwowie toczyło się swoim życiem – na wykłady uczęszczali jednak słuchacze przysyłani przez władze. Pracownicy naukowi zobowiązani byli do wypełniania formularzy, gdzie umieścić musieli informację o swoim pochodzeniu społecznym oraz dokonaniach naukowych.

Tworzono nowe katedry: marksizmu, leninizmu. Stare katedry likwidowano, a wraz z nimi zwalniano kolejnych profesorów.

Karolina Lanckorońska jako pracownik naukowy posiadała pewne ulgi – nie można było zarekwirować jej mieszkania ani dokwaterowywać do niego obcych przybyszów – kiedy jeden z oficerów złamał ten przepis, Lanckorońska udała się na skargę do prokuratury wojskowej.

Po przeprowadzonych wyborach Lwów „z woli obywateli” stał się częścią Radzieckiej Ukrainy. Aresztowano coraz więcej młodych mężczyzn, osadzano ich w więzieniach a potem zsyłano w głąb Rosji. Kiedy Lwów skapitulował, aresztowano również polskich oficerów. Pewnego razu Karolina razem z asystentem uniwersyteckim wybrała się do szpitala z rannymi wojskowymi. Spotkała tam generała Andresa. Dotknęło ja przykre przeświadczenie, że wszyscy odratowani żołnierze zostaną wywiezieni nie wiadomo dokąd.

Lwów powoli się zmieniał – zmieniano nazwy ulic, znikały polskie szyldy i napisy. Polskim właścicielom odbierano kamienice, mieszkania i sklepy. W tej sytuacji kobieta zaczęła gromadzić opatrunki wierząc, że będzie mogła pomóc.

W 1939 roku walutę polską zamieniono na ruble – w wyniku tego Polacy z dnia na dzień zostali bez pieniędzy gdyż wymiana waluty była skomplikowana.

W 1940 roku Lanckorońska wstąpiła do Związku walki Zbrojnej. Wkrótce potem władze sowieckie zagroziły, że jeśli ktokolwiek będzie chciał się im sprzeciwić, nie zostanie nigdzie zatrudniony, czyli pozbawiony środków do życia. Obywatele byli stale obserwowani przez władze – w szkołach zlikwidowano lekcje religii.

Wiosną 1940 roku Karolina Lanckorońska została zwolniona na Uniwersytecie Lwowskim. Przyjaciele poradzili jej by przez kilka dni nie pokazywała się w domu – faktycznie, w domu czekali na nią radzieccy milicjanci. W tym czasie do Rosji zostali wywiezieni inteligenci oraz ziemianie. Karolina zdawała sobie sprawę z tego, że ukrywając się narażała swoich przyjaciół – postanowiła przedostać się za granicę. Planowała dostać się do Rzymu, dlatego szukała kontaktu z władzami kościelnymi by przekazać informację dla Ojca Świętego o stanie mieszkańców Lwowa.

Ostatecznie dziewczyna wyjechała do Krakowa 3 maja 1940 roku.

Rozdział II Kraków (maj 1940 - czerwiec 1941)

W Krakowie Lanckorońska spotkała się Tadeuszem Borem-Komorowskim, dowódcą Okręgu Krakowskiego AK. Nie było dla niej zbyt wielu zadań na terenie Generalnej Guberni, dlatego wyjechała za granicę. Obiecano jej przerzut na Węgry jako kurier. Przed wyjazdem Karolina spotkała się arcybiskupem krakowskim Sapiehą by uzyskać wiadomości dla papieża. Miała przekazać w Rzymie, że nastroje antypapieskie są coraz silniejsze. Miało to być spowodowane milczeniem Ojca Świętego w stosunku do Polaków.

W Krakowie sytuacja wyglądała coraz gorzej – mnożyły się łapanki  i wywózki do obozów koncentracyjnych. Na krakowskim rynku pojawiły się flagi ze swastyką. Polacy wielką nadzieję pokładali w Anglii, która skutecznie sprzeciwiała się wrogowi.

Karolina zaczęła pracę w Czerwonym Krzyżu. Latem 1940 roku pojawiły się wiadomości, że na granicy Śląska Niemcy przeprowadzają jakieś operacje. Nikt wówczas jeszcze nie wiedział o zbliżającym się koszmarze – budowano bowiem Auschwitz.

Oprócz pracy w konspiracji, Karolina zajmowała się także opieką nad jeńcami wojennymi wracającymi z Niemiec, wśród których było wielu gruźlików. Działaczki PCK otrzymywały żywność, dzieliły się nimi z jeńcami oraz uczestniczyły w ich pogrzebach.

Niemcy byli coraz bardziej chciwi na dobra materialne i kulturalne – rabowano mieszkania aresztowanych osób, obiecywano zwolnienia bliskich w zamian za dużą sumę pieniędzy. Największa trwogą był groźby o wywiezieniu do obozów koncentracyjnych.

W czerwcu 1941 Niemcy rozpoczęli wojnę z Rosją, co wzbudziło nadzieje Polaków na wyzwolenie. Nadeszła wiadomość, że Niemcy zajęli Lwów, ale nie zniszczyli miasta. Pojawiły się także wieści o aresztowaniu profesorów Uniwersytetu Lwowskiego. Lanckorońska otrzymała gryps z nazwiskami 22 uczonych, których aresztowano. Kobieta pragnęła pomoc więźniom politycznym, dlatego zwróciła się do Rady Głównej Opiekuńczej o możliwość objęcia stanowiska referentki wydziału do spraw opieki nad tymi więźniami.

Rozdział III Objazdy po Generalnej Guberni (lipiec 1941 - marzec 1942)

Karolina uzyskała legitymację uprawniającą do anonimowego dożywiania więźniów na terenie Generalnej Guberni. Zaczęła od Tarnowa, a potem pomagała w Sanoku, Jaśle i Nowym Sączu. Kolejno organizowała dożywianie w Częstochowie i Piotrkowie Trybunalskim. Przypadkowo dowiedziała się, że istnieją więźniowie, którzy są w tak tragicznym stanie, że są na skraju śmierci głodowej.

We wrześniu kobieta udała się do Lwowa – tu dowiedziała się o wysiedleniach Polaków do Rosji oraz o ewakuacji samych bolszewików. Po ich wyjeździe mieszkańcy doświadczyli strasznego widoku. Większość szukała swoich bliskich wśród ciał zamordowanych przez Rosjan. Niektóre nosiły na sobie ślady strasznych tortur.

Profesor Krzemieniecki poprosił Karolinę o sprawdzenie informacji na temat 22 aresztowanych lwowskich profesorów – nikt nie wiedział co się z nimi działo. Miał podejrzenia, że zostali skazani na egzekucję. Karolina poszukiwała informacji w Krakowie, Londynie i Szwajcarii – bezskutecznie.

Zimą 1941 roku Lanckorońska dotarła do Stanisławowa, gdzie terror zaprowadził komendant tamtejszego więzienia – Kruger. Karolina dowiedziała się, że Polacy są w tym więzieniu mordowani. Bohaterka postanowiła na jakiś czas przenieść się do tej miejscowości by kontrolować poprawę warunków, w jakich przebywali Polacy.

Rozdział IV Stanisławów (marzec 1942 - 7 lipca 1942)

W pracy w więzieniu w Stanisławowie pomagała Karolinie Maryla Dmochowska. Pewnego dnia Karolina zostaje przesłuchana i oskarżona o prowadzenie nielegalnej działalności (pomoc więźniom) – została wypuszczona, ale wkrótce aresztowano ja po raz drugi i znów stanęła przed Krugerem, który zapowiedział jej, że pojedzie do obozu koncentracyjnego, a przy okazji przyznał się, że jest odpowiedzialny za aresztowania lwowskich profesorów.  Karolina przebywała w gestapowskim więzieniu, gdzie dowiadywała się w jaki sposób giną więźniowie w Stanisławowie. Przez rozstrzelanie.

Zawsze była spokojna, opanowana i pewna siebie, co wywoływało wściekłość Krugera. Warunki w więzieniu zaczęły się gwałtowanie pogarszać – problemem był zwłaszcza narastający głód.

Pewnej nocy Lanckorońską wezwano na przesłuchanie – po szczegółowym wypytywaniu wypuszczono ją na wolność – pod więzieniem czekał samochód, do którego kazano jej wsiąść.

Rozdział V Na ulicy Łąckiego i we Lwowie (8 lipca 1942 - 28 listopada 1942)

Karolinę zawieziono do Lwowa, gdzie ponownie gestapo zamknęło ją w więzieniu. Była przesłuchiwana przez Waltera Kutschamnna. Na jego prośbę kobieta spisała swoje zeznania, również dotyczące udziału Krugera w sprawie lwowskich profesorów.

Karolina przebywała w więzieniu w dobrych warunkach – miała własną, wygodą celę, mogła nadawać i odbierać paczki, zajmować się praca naukową. Inni więźniowie natomiast przeżywali tu piekło. Lanckorońska dzieliła się żywnością razem z innymi, czasem pracowała jako sanitariuszka. Pracując w więziennym szpitalu Karolina czuła sens swoje pracy. To zajęcie nagle przerwano i znów osadzono Karolinę w celi. Warunki uległy znacznemu pogorszeniu.

Karolina otrzymała wiadomość, że zostanie przewieziona do Berlina – okazało się, że jedzie tam zeznawać jako główny świadek w sprawie Krugera. Obawiała się, że może tam zostać rozstrzelana. 27 listopada 1942 r. Karolina Lanckorońska wyjechała ze Lwowa do Berlina. 28 listopada opuściła Polskę. Nie wiedziała, że już do niej nie wróci.

Rozdział VI Berlin (29 listopada 1942 - 9 stycznia 1943)

Karolina w Berlinie została przesłuchana – potwierdziła wszystkie zeznania przeciw Krugerowi spisane przez Kutschamnna. Przebywając w więzieniu miała kontakt z komunistkami, do których odnosiła się jednak sceptycznie. Zaczęły jej doskwierać problemy skórne (egzema).

9 stycznia Lanckorońska opuściła więzienie i udała się do Ravensbruck.

Rozdział VII Ravensbrück (9 stycznia 1943 - 5 kwietnia 1945)

W obozie Karolina zobaczyła widok więźniarek – baraki, kobiety w pasiakach z chustkami na głowie. Następnego dnia, po apelu wzywającym do pracy Lanckorońska miała zostać sztubową, na razie jednak jako nowa więźniarka pomagała blokowej – przyszywała numery i trójkąty na ubraniach koleżanek – kolor trójkąta oznaczał rodzaj wykroczenia. Lanckorońska otrzymała numer 16076 czerwony trójkąt z literą P (więźniarka polityczna).

Niedługo potem przeniesiono jej do specjalnego bunkra z wyjątkowo dobrymi warunkami.

Co jakiś czas w obozie odbywały się egzekucje, rozstrzeliwania. Karolina dowiedziała się, że Polski nie chcą by zawiązywać im oczy, tylko ginął z okrzykiem: „Niech żyje Polska”.

Zwrócono się do Lanckorońskiej z prośbą o prowadzenie na terenie obozu wykładów z historii starożytnej i historii sztuki. Udzielała tez niektórym więźniarkom prywatnych lekcji.

Lanckorońska została zamknięta w odizolowanej celi z matowymi oknami. Dobrze się nią tu zajmowano, ale nie miała pojęcia co dzieje się na zewnątrz. Z gazet dowiedziała się o zbrodni katyńskiej. Po jakimś czasie okazało się, że o uwolnienie kobiety starają się przedstawiciele Domu Sabaudzkiego, co sprawiało Niemcom dużo niezręczności. Nie chcieli je uwolnić, ale też traktowali ją dobrze, na wypadek porażki – wtedy mogłaby potwierdzić, że Niemcy zapewniali jej godne warunki w obozie.

Karolina chciała mieć kontakt z pozostałymi więzionymi więc rozpoczęła głodówkę – obiecano jej, że jej prośba zostanie rozpatrzona, więc zaczęła znowu jeść. Karolina poznawała kolejne kobiety – więźniarki – m.in. pielęgniarkę Gerdę Querenheim. W zamian za jedzenie Lanckorońska dowiedziała się od niej, że przeprowadza się 4 rodzaje operacji: operacje kostne aseptyczne i septyczne (zakażenia) oraz operacje muskułów septyczne i aseptyczne.

Dowiedziała się także, że dzieci rodzące się w obozie zabija się. Wszystkie te informacje Karolina przekazywała zaszyfrowaną wiadomością do gen. Bora Komorowskiego. W końcu bohaterka wróciła do obozu, gdzie została serdecznie przyjęta – prowadziła działalność edukacyjną.

Od grudnia autorka przebywała razem z Francuzkami i Żydówkami. Lanckorońska nie pisała na nie donosów za nieposłuszeństwo więc przestały przestrzegać zasad życia obozowego. Lanckorońska miała trudności z wykonywaniem swoich obowiązków – poprosiła o zmianę przydziału i możliwość pracy w szpitalu. Zaczęła współpracować z lekarką Marią Kujawską. Karolina bardzo chciała jej pomagać, jednak władze w obozu w ostatniej chwili odesłali ją do bloku 27. Zapadła w poważną gorączkę i wkońcu sama jako pacjent trafiła pod opiekę Kujawskiej. W tym czasie do obozu przyszły wiadomości o zdobyciu Monte Cassino przez Polaków. Polki dowiedziały się także o powstaniu warszawskim – dzięki temu wiadomo było, że rodacy nie poddają się, tylko próbują walczyć. Z końcem sierpnia przybył do obozu transport Polek z Warszawy – to załamało więźniarki.

Zbliżał się front, napływały nowe transporty, odbywały się w obozie kolejne egzekucje. Kilka tygodni potem Lanckorońska dowiedziała się o ustaleniach paktu z Jałty. Zdała sobie sprawę, że jest człowiekiem bez ojczyzny.

5 kwietnia 1945 roku Karolina Lanckorońska opuściła obóz. W ciężarówkach Czerwonego Krzyża dotarły do Genewy. Tam czekał na nią brat Antoni i Carl Burckhardt.

Rozdział VIII Italia

Po opuszczeniu obozu Karolina wciąż myślała o pomocy współwięźniarkom. Dzięki niej kobiety z Ravensbruck zostały przewiezione do Szwecji. Polska nadal formalnie nie istniała, więc Lanckorońska zdecydowała się wstąpić do wojska, do Drugiego Korpusu. Organizowała tam studia wyższe dla polskich żołnierzy.

Epilog

W epilogu opisany został udział Karoliny w procesie przeciwko Krugerowi. Lanckorońska zeznawała wtedy jako świadek na temat mordu na profesorach Uniwersytetu Lwowskiego. Kruger ostatecznie został skazany na dożywocie, ale został zwolniony w 1986 roku.

Polecamy również:

Komentarze (0)
Wynik działania 1 + 4 =
Ostatnio komentowane
Fajnie, dziękuję
• 2025-02-13 21:09:19
nie wiem po co takie łatwe działanie
• 2025-02-04 15:03:23
W planie wydarzeń punkt 1 i 2 powinny być zamienione miejscami.
• 2025-01-29 19:30:27
Jest tu zawarte wiele niezbędnych oraz interesujących informacji o twórcy i artyście jakim...
• 2025-01-26 10:13:01
To ja ola
• 2025-01-20 14:10:30