Dzieło Marka Twaina rozpoczyna się sceną, w której ciotka Polly szukała Tomka w pokoju. Gdy w końcu udało jej się go znaleźć, zauważyła, iż młodzieniec wyjadł konfitury. Kiedy chciała wymierzyć mu karę, krzyknął, by spojrzała za siebie i zwiał. Starsza pani zaczęła śmiać się sama z siebie – wciąż zapominała o sprycie młodzieńca.
Tego dnia Tomek nie poszedł do szkoły. Wagarował, spędzając cały dzień na zabawie i przyjemnościach. Ciotka spodziewała się, że tak zrobi, ale miała do niego olbrzymią słabość. Kiedy kobieta zapytała go o kąpiel, odparł, że tylko moczył głowę przy studni. Postanowiła jeszcze sprawdzić jego kołnierz, który, o dziwo, był na swoim miejscu. Gdy wszystko wydawało się w jak najlepszym porządku, Sidney – przyrodni brat głównego bohatera – przypomniał kobiecie, że wcześniej kołnierz przyszyty był czarnymi nićmi, a teraz jest białymi. Tomkowi udało się jednak w porę uciec.
Podczas przechadzki spotkał nieznajomego młodzieńca, który ubrany był bardzo odświętnie. Od słowa do słowa („Chcesz dostać w ucho?”) doszło między nimi do bójki, którą wygrał Tomek, przeganiając rywala pod sam dom. Kiedy główny bohater wrócił do domu i wślizgnął się przez okno, ciotka zobaczyła jego poniszczone ubranie. Młodzieńca czekała surowa kara.
Kolejnego dnia, a była to sobota, Tomek musiał pomalować parkan. Przykrość sprawiało mu myślenie o wszystkich przyjemnościach, jakie go przez to ominą, ale musiał wykonać zadanie powierzone mu przez ciotkę. Chciał obowiązek zrzucić na Jima (czarnoskórego chłopca), lecz ten miał wyraźne wytyczne od ciotki Polly, by nie słuchać Tomka. Zbawieniem okazał się Ben Rogers. Tomek zaczął udawać przed nim, że malowanie parkanu to odpowiedzialne i niezwykle fascynujące zajęcie. Wtedy chłopak poprosił go, by pozwolił mu przez chwilę popracować. Bohater zgodził się – niby – niechętnie. Pod parkanem nieustannie pojawiali się kolejni znajomi, którzy przychodzili śmiać się z Tomka, ale chłopak tak prowadził rozmowy z nimi, że w końcu wykonywali za niego pracę, dodatkowo dając mu za tę możliwość niewielkie przedmioty. Do wieczora zadanie było wykonane, a Sawyer zyskał kilka naprawdę interesujących rzeczy.
Kiedy młodzieniec zameldował ciotce wykonanie pracy, ta, będąc zadowolona ze sposobu, w jaki to zrobił, zaprowadziła go do spiżarni i wręczyła jabłko. Opowiadała mu o zdobywaniu rzeczy w uczciwy sposób. Młodzieniec wysłuchał jej, ukradł pączka i ruszył się bawić.
Następnym punktem był rynek, gdzie odbywało się starcie dwóch rywalizujących ze sobą grup chłopców. Dowódcami byli Tomek i Joe Harper (najlepszy przyjaciel Tomka). Po zaciętym starciu zwyciężyła banda Tomka, a on sam z dumą udał się do domu. W drodze przystanął jeszcze pod domem Jeffa Thatchera, w którego ogrodzie zobaczył piękną nieznajomą dziewczynę. Udając, że jej nie widzi, zaczął się popisywać. Jasnowłosa bohaterka szybko skierowała się w stronę domu,, ale zanim zniknęła, rzuciła jeszcze w stronę Tomka bratkiem. Młodzieniec schował go do kieszeni i powędrował w stronę domu. W czasie kolacji próbował ukraść cukier, ale został przyłapany. Następnie, kiedy ciotka zmywała, po cukierniczkę sięgnął Sidney, któremu wyślizgnęła się ona z rąk i się rozbiła. Ciotka wymierzyła sprawiedliwość Tomkowi, lecz gdy okazało się, że to nie on był winny, wyszła z pokoju.
Tomek poczuł się bardzo skrzywdzony, a jego samopoczucie jeszcze się pogorszyło, kiedy zobaczył, że bratek od pięknej dziewczyny również ucierpiał.
Następnego dnia główny bohater, dokładnie umyty i odświętnie ubrany, udał się do szkółki niedzielnej. Byli tam także goście specjalni, m.in. adwokat Thatch