Życia Tomka Sawyera było pełno różnych przygód. Niektóre z nich były groźne i skutecznie podnosiły poziom adrenaliny, inne rozbawiały do łez. Jedną z najciekawszych i najstraszniejszych była wyprawa Tomka na cmentarz z Huckiem Finnem.
Młodzieńcy spotkali się, kiedy Tomek niechętnie udawał się do szkoły. Jego przyjaciel niósł akurat martwego kota. Jak wyjaśnił – zwierzę potrzebne było mu do odprawienia magicznego rytuału na cmentarzu. Dzięki niemu miał pozbyć się brodawek. Wystarczyło tylko stanąć przy grobie jakiegoś bezbożnika, poczekać na pojawienie się diabła, rzucić kota i wypowiedzieć magiczne zaklęcie. O rytuale tym Huck dowiedział się od pani Hopkins, którą w miasteczku uważano za czarownicę. Tomek bardzo szybko wyraził chęć udziału w tej wyprawie, na co Huck chętnie przystał.
Dzień Tomka pełen był rozmaitych wydarzeń – udało mu się bliżej poznać Becky i nawet „zaręczyć się” z nią. Bohater wciąż jednak niecierpliwie czekał na umówioną godzinę spotkania z Huckiem. Około 22 położył się spać, ale tak naprawdę czuwał, czekając na znak od kolegi. W końcu usłyszał odgłos tłuczonego szkła. Doskonale wiedział, że to jego kompan. Wymknął się więc z domu i dołączył do niego w drodze na cmentarz.
Do celu dotarli po około trzydziestu minutach marszu. Znaleźli świeży grób i cierpliwie czekali przy nim na pojawienie się diabła. Minuty płynęły bardzo powoli, a Tomka ogarniało coraz większe przerażenie. W pewnym momencie chłopcy usłyszeli przyciszone głosy. Sawyer z wrażenia mocno ścisnął ramię Hucka. Zbliżały się do nich jakieś postacie.
Bohaterowie byli poważnie przestraszeni. Finn poprosił Tomka, żeby zaczął się modlić, niebawem jednak kazał mu przestać, utwierdziwszy się w przekonaniu, że mają do czynienia z ludźmi Rozpoznał nawet Muffa Pottera – miejscowego pijaka i włóczęgę. Gdy tajemnicze sylwetki znalazły się wystarczająco blisko, bohaterowie mogli się im przyjrzeć. Oprócz Pottera byli tam jeszcze Indianin Joe oraz doktor Robinson. Mężczyźni zaczęli rozkopywać jeden z grobów, wyciągnęli z niego ciało i umieścili na noszach, przykrywając płachtą.
Nagle Potter i Indianin zażądali od doktora dodatkowej zapłaty. Lekarz odmówi i wywiązała się bójka. Muff został ranny, a Joe, chwyciwszy nóż, wymierzył nim celny cios i powalił Robinsona. Następnej włożył narzędzie zbrodni w rękę towarzysza. Gdy Potter odzyskał świadomość, Indianin wmówił mu, że to on zamordował mężczyznę, ale zamroczył go alkohol i niczego nie pamięta. Mężczyźni oddalili się, a jasny księżyc oświetlał przerażające miejsce morderstwa.
Chłopcy obserwowali całe zdarzenie w milczeniu i strachu. Gdy wszystko ucichło, uciekli i znaleźli schronienie przy starej garbarni. Tam postanowili podpisać własną krwią przyrzeczenie, że nikomu nie powiedzą o tym, co widzieli. Huck był przekonany, że gdyby Joe dowiedział się o tym, dopadłby ich i zamordował. Podjęli jeszcze decyzję o zakopaniu deseczki, gdy niespodziewanie usłyszeli wycie psa i czyjeś ruchy. Zakradli się do środka garbarni, gdzie zobaczyli śpiącego Pottera. Pomyśleli, że wyjący pies zwiastował jego śmierć i postanowili się pożegnać.
Gdy Tomek wrócił do domu, był już ranek. Dostał się do swojego pokoju przez okno, ale Sid nie spał już od jakiegoś czasu. Wymknięcie się Sawyera zostało w ten sposób wykryte, nikt jednak nie dowiedział się o tym, co zobaczył na cmentarzu.